814
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
42 minuty temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 13:07
🔥
Koniec jazdy
- teraz popularne
🔥
Wodowanie samochodu
- teraz popularne
🔥
Zamach na Netanjahu
- teraz popularne
🔥
No to zabłysnął ...
- teraz popularne
Miał jeszcze kilka opcji, ale w sumie wybrał jedną z bezpieczniejszych odpowiedzi 
Przede wszystkim powinna być zdrowa dupeczka żeby było na kim pokazywać 
No i ćwiczyć oczywiście 
No i ćwiczyć oczywiście
Jakbym miał moim uczniom tłumaczyć co to jest seks to bym nie pogardził grzdylem przed zajęciami. Gość dobrze mówi. Tym bardziej, że uczę dorosłych...
hemoglobina
tak sytuacja
tak sytuacja
Gdzie się można na te zajęcia zapisać?
Uczyć gimnazjalistów o seksie to jak uczyć pszczoły jak się miód robi
Dobrze, że nie zapytali o zdanie jakiejś ameby spod mikroskopu, albo przeciętnego obywatela, czekaj...
Budrys2000 napisał/a:
Uczyć gimnazjalistów o seksie to jak uczyć pszczoły jak się miód robi
mocne słowa jak na prawie stulatka
lepiej rozmawiać z nastolatkami o seksie niż nie, licząc że sami z neta i od koleżanek i kolegów się wszystkiego dowiedzą.
Popłakałem się ze śmiechu ale jakby tak pomyśleć to w pewnym sensie ma gość racje
Trzeba z dziećmi rozmawiać o seksie.
Jeszcze by pomyślałby że głębokie gardło czy anal to są jakieś akcje tylko z filmów, a to jest norma...
Jeszcze by pomyślałby że głębokie gardło czy anal to są jakieś akcje tylko z filmów, a to jest norma...
Budrys2000 napisał/a:
Uczyć gimnazjalistów o seksie to jak uczyć pszczoły jak się miód robi
No właśnie i tutaj jest problem. Większość gimbazjalistów wiedzę o sexie czerpie z pornosów i nie jest to tajemnica. Mają przez to tylko teoretyczne pojęcie jak się do tego zabrać.
W praktyce okazuje się że samo włożenie ptaka to nie wszystko bo jeszcze trzeba wiedzieć czym to się może skończyć a jestem pewien że 80% gimbazjalistów o tym nie wie bo hehe sexik.exe jpg beka.
Część nie myśli o takich rzeczach jak chociażby złapanie weneryka czy wpadka bo trzeba ruchnąć, zaliczyć a potem koniecznie pochwalić się kolegom.
A koleś wbrew pozorom ma trochę racji. Bo lwia część "pierwszych razów" zdarza się właśnie po alkoholu. I przeważnie leci się na żywioł bez gumy czy chociażby bez znajomości "przebiegu" partnerki bądź partnera i tego jaki bagaż niechcianych dodatków ze sobą niesie.
Właściwie mój pierwszy raz to był tym o czym napisałem powyżej. Po imprezie jak już wszyscy się rozeszli, zostaliśmy tylko ja i ona (potem moja stała partnerka) w głowie szumiało, hormony szalały i niedługo potem wylądowaliśmy w łóżku grzmocąc się prawie całą noc (ah ta młodość) Oczywiście bez zabezpieczeń.
Umiem sobie wyobrazić edukację szkolną organizowaną w polskich warunkach. Pamiętam, że był taki przedmiot dodatkowy jak wychowanie do życia w rodzinie. 10/10 u każdego kogo znam prowadziła te zajęcia katechetka lub stara panna co się czerwieniła jak przyszło jej powiedzieć słowo "penis".