"Nocna zmiana"
Ustawa była niezbędna dla normalnego funkcjonowania państwa, ale jak to zwykle w Polsce bywa, wzięli się za nią niekompetentni idioci albo podstawieni agenci i spierdolili sprawę doszczętnie. Brak wyrobienia politycznego nowych parlamentarnych elit, wykorzystali starzy komunistyczni wyjadacze do spółki ze świeżo wykupionymi byłymi opozycjonistami.
Korwin jak zwykle proponuje coś bez odpowiedniego przygotowania, coś co jest słuszne z idei ale w wykonaniu co najmniej wątpliwe moralnie jeśli nie zbrodnicze. Z czego oczywiście jest dumny z siebie.
Macierewicz wykazuje jeszcze na tym etapie większe związki z rzeczywistością, chociaż już widać w którym kierunku zmierza.
Niesiołowski jak zwykle wykrzykuje jakieś frazesy od rzeczy bez zrozumienia sprawy.
Rokita mówi, co prawda słusznie ale nikt go nie słucha. I tak wszyscy wiedzą że współpracował. Widać to na tym filmie doskonale, kto się boi a kto odczuwa nie ulgę, a satysfakcję.
Lis, Olejnik, Sekielski...
Najlepszy jest Kuroń, który w tym momencie spanikował w najśmieszniejszy i najewidentniejszy sposób.
Wałęsa... Nigdy nie przestanę się dziwić jaki nieprawdopodobny zbieg okoliczności doprowadził takiego prostaka do prezydentury. To że udało mu się odpierdolić to co odpierdolił mimo całego tego krętactwa i aż nadto widocznych motywów działania świadczy tylko o jego politycznych przeciwnikach.
Przy prostokątnym stole, przy którym naprawdę zapadały decyzje postacie, których czas nadejdzie i nie przeminie: aspirujący, ambitny Tusk i głupkowaty Pawlak
Dali się wplątać w walkę polityczną i jak zwykle gówno z tego wyszło, ku uciesze tych którzy na ustawie by stracili.
Dużo się w tym kraju przez ten czas nie zmieniło.
Ja tam oczywiście nic nie wiem, moja opinia jest pewnie idiotyczna, ale coś mi mówi że niewiele się mylę. W tym czasie byłem małym bajtlem, pamiętam to przez mgłę, nawet nie mogę wiedzieć wszystkiego.
Pierwszy film. Naprawdę nie mają w TV Republika lepszych dziennikarzy?
