Też chce ten dyplom!
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 15:34
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 13:32
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
34 minuty temu
mam czarny pas w poniżaniu
troche jest prawdy w tym co mówi ten pseudo-rektor, ale nie przesadzajmy
k*rwa miało być ma
genialna reklama, szukalem jej w necie ale nie znalazłem... 30 sekund i masz ogólny obraz szkolnictwa, szacun
Jeśli chodzi o masowe oblewanie studentów czy też sprawianie problemów z zaliczeniem to zauważyłem, że zazwyczaj to młodzi (świeżo upieczeni) doktoranci są w tej dziedzinie bardziej pojebani niż wykładowcy, którzy mają niemały staż na uczelni. Znam przykład doktoranta, który mieszkał w akademiku, chlał wódę ze studentami i był naprawdę w porządku a gdy tylko uzyskał upragniony tytuł dr przed nazwiskiem od razu zmienił się w zarozumiałego chuja, który traktuje studentów jak kupę gówna zawracającą jemu głowę. Także pod tym względem (oczywiście są wyjątki) starsi doktoranci/profesorowie są bardziej życiowi i ludzcy. Moje wnioski opieram na doświadczeniach z PP.
zeta napisał/a:
Jeśli chodzi o masowe oblewanie studentów czy też sprawianie problemów z zaliczeniem to zauważyłem, że zazwyczaj to młodzi (świeżo upieczeni) doktoranci są w tej dziedzinie bardziej pojebani niż wykładowcy, którzy mają niemały staż na uczelni. Znam przykład doktoranta, który mieszkał w akademiku, chlał wódę ze studentami i był naprawdę w porządku a gdy tylko uzyskał upragniony tytuł dr przed nazwiskiem od razu zmienił się w zarozumiałego chuja, który traktuje studentów jak kupę gówna zawracającą jemu głowę. Także pod tym względem (oczywiście są wyjątki) starsi doktoranci/profesorowie są bardziej życiowi i ludzcy. Moje wnioski opieram na doświadczeniach z PP.
święta racja, a nawet niektórzy magistrzy mają siano zamiast mózgu i oblewają za nic, nie robiąc zaliczenia tylko od razu szmaty do indeksu, na kartę nie i jadą sobie na wakacje. Później problem w dziekanacie itp. Wiem z autopsji jak to wygląda.