📌
Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:38
📌
Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:54
🔥
Tylko nie chuju!
- popularne w ostatnich 24h
McSadol napisał/a:
nie wiem co ten dzban odjebał , ale wygląda fajnie ..
Wjechał na kamień, nie trzymając kierownicy.
Niech ginie,
ale go bedzie napierdalac tu i tam!
Szybki i karbonowe obręcze to mokry sen każdego, kto ma kolarstwo we krwi.
Gdyby przestrzegałó PORD, to by się nic nie stało.PORD art. 33:
3. Kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub motorowerem zabrania się:
1) jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrzeżeniem ust. 3a;
2) jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach;
3) czepiania się pojazdów.
3. Kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub motorowerem zabrania się:
1) jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrzeżeniem ust. 3a;
2) jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach;
3) czepiania się pojazdów.
Wjazd na działkę lub jak kto woli wyjazd z działki (prawdopodobnie budowa w trakcie) standardowo ujebany ziemią. Niedawno miałem to samo. Nowy sąsiad na wiosnę zaczął fundamenty kopać i je zalewał. Akurat dwa dni po tym jak gmina myła chodniki i jezdnię. Po dwóch dniach ujebanej jezdni na długości co najmniej 50 metrów, nie kwapi się aby to uporządkować a ja muszę po tym jeździć. Jak tylko pojawił się na budowie to walę do niego, z pytaniem kiedy to posprząta. Zdziwiony odpowiada że drogi sprząta gmina. No kurwa, zagotowałem się bo dokładnie tak jest, dwa razy do roku, na wiosnę i na jesień. Więc mam pół roku po tym jeździć, bo jemu się nie chce. Mówię mu masz dwa dni i dzwonię na staż miejską. Następnego dnia pojawił się wcześniej z łopatą i taczką.
Kogo urzekła moja historia?
Kogo urzekła moja historia?
smc napisał/a:
Szybki i karbonowe obręcze to mokry sen każdego, kto ma kolarstwo we krwi.
Slowo "pedalstwo" nieopatrznie zamieniles z "kolarstwem", popraw to prosze
Szytki i karbonowe obręcze to mokry sen każdego, kto ma pedalstwo we krwi.
kris1978 napisał/a:
Kogo urzekła moja historia?
mnie.
bo też nie lubię sąsiedzkiego kurestwa.
jebać egoistycznych brudasów.
Nie no fajnie kurwa.. Normalny człowiek jadący normalnym rowerem poprostu by pojechał. To gówno musiało się wypierdolić na prostej drodze przez jakiś kamyczek..