18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 5:31
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne
Zabawa rosyjskich dzieciaków
xgregor • 2013-03-13, 9:16
Jeśli dobrze pamiętam to się nazywało rejw



Tu dla porównania zabawa z innego kraju

Zgłoś
Avatar
Jo 2013-03-14, 15:07 18
Tak mi się skojarzyło:
Zgłoś
Avatar
mazurpl 2013-03-14, 15:07
Z kilku tych młodych to dobre dupy będą.
Zgłoś
Avatar
Kupa_w_majtkach 2013-03-14, 15:08
U mnie np. nazywało się "aniołek", hiperwentylacja i ktoś naciska na klatkę piersiową- i padasz.
Zgłoś
Avatar
ogonix 2013-03-14, 15:12 4
ja pierdole. po co one sobie pluja do mordy ?
Zgłoś
Avatar
DiesIrae 2013-03-14, 15:15 7
Jakoś nikt nie wspomniał o 'zabawie' z drugiego filmiku a jest co najmniej mocno zastanawiająca
Zgłoś
Avatar
Z................z 2013-03-14, 15:22 13
Mysz_Kamiki napisał/a:

Przecież to 10 lat temu chyba każdy robił .... ZDYMKA - tak się u nas nazywało. Wszyscy przed tym przestrzegali ale i tak wszyscy mieli w dupie - nie znam nikogo komu by coś się po tym stało - mity o kant dupy



amalthea napisał/a:

u nas się to nie nazywało, ale siadało się na murku, głowa w dół, szybkie wdechy i wstawało się, ktoś uciskał szyję po bokach (nie żeby dusić tylko zatrzymać dopływ krwi)... niezłe jazdy były

ale jak teraz pomyślę... jakie debilne zabawy, ciekawe co nasze dzieciaki wymyślą



NieWiemZeWiem napisał/a:

u mnie to sie nazywalo duszki. Kucalo sie 10 szybkich oddechow potem 5 duzych wstawalo sie i zaciskalo sie szyje dwoma dlonmi...zrobilem tak moze z 3 razy az za 4 razem jeblem glowa o kaloryfer i od tamtego momentu przestalem bo zawsze jak to robilem to przed upadkiem sie "budzielm" i bylo smiesznie ale po upadku to...



Bacutil napisał/a:

U mnie wyglądało to tak: jeden na stojąco robił kilka/kilkanaście głębokich, szybkich oddechów, po czym drugi stojący za nim obejmował go i ściskał klatkę piersiową. Sposobów wiele, ale efekt zawsze ten sam. Też się w to pobawiłem kilka razy. Nazywaliśmy to w mało wyszukany sposób - usypianie.



Dudeczek napisał/a:

U mnie np. nazywało się "aniołek", hiperwentylacja i ktoś naciska na klatkę piersiową- i padasz.



Ja pierdolę, pokolenie gimbusów... A ja się zawsze zastanawiałem dlaczego współczesna młodzież jest tak skretyniała, niektórym to chyba niedotlenienie dało się we znaki.
Zgłoś
Avatar
Bacutil 2013-03-14, 15:35
Treść komentarza został ukryta - użytkownik otrzymał ostrzeżenie za ten wpis.
Avatar
Uzurpator 2013-03-14, 15:35
Nie ma cycków, nie ma piwa
Zgłoś
Avatar
kustoszpan 2013-03-14, 15:36 10
Zgłoś
Avatar
wtyq 2013-03-14, 15:37
u nas to nazywalo sie flow
Zgłoś
Avatar
borisklinga 2013-03-14, 15:43 1
rżnałbym aż by korniki leciały
Zgłoś
Avatar
Jimm 2013-03-14, 15:55 1
hah
Zgłoś
Avatar
Els 2013-03-14, 15:57 1
Mysz_Kamiki napisał/a:

Przecież to 10 lat temu chyba każdy robił .... ZDYMKA - tak się u nas nazywało. Wszyscy przed tym przestrzegali ale i tak wszyscy mieli w dupie - nie znam nikogo komu by coś się po tym stało - mity o kant dupy



Chyba wychowywałam się w innym wymiarze, bo nigdy w podduszanie się nie bawiłam...moi znajomi też nie.
Zgłoś
Avatar
T................T 2013-03-14, 16:19
To się nazywa Chińczyk bateryjka, bynajmniej z tego co pamiętam. Osobiście nigdy nie próbowałem. Dawno dawno temu mój kumpel lubiał się w to "bawić" tylko, że zamiast jakiś ręczników blokowało się dopływ krwi zaciśniętymi pięściami, przyciskając tętnice
Kończyło się to czasami odlotem na 30s i utratą przytomności. Jednak pewnego razu kiedy polecial bezwładnie na ryj połamał sobie czachę na betonie później szpital, miesiące rekonwalescencji i odechciało mu się już takich głupot na zawsze...

Swoją drogą znalazłem też jak ciapki się potrafią bawić od małego i dziwić się, że później jakieś pojeby wyrastają:

Zgłoś
Avatar
Felixis 2013-03-14, 17:14
u nas sie keidyś tak robiło, ale po szybszym oddychaniu ktoś po prostu przyciskał obie tętnice szyjne przez kilkanaście sekund i padało się nieprzytomnym na chwilę, a później nie wiedziało wtf. Z kucaniem i wstawaniem też dobre, ale jeśli jest się świadomym, że trzeba kontrolować ewentualny upadek to nie ma aż takiej fazy. Swoją drogą, przez te kilka sekund można zobaczyć miliardy naprawdę fajnych rzeczy. Coś jak sen. Szkoda tylko że zwykle nie pamięta się 99,999%
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie