Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
Hitler kochał zwierzątka, otwierał kliniki nauki psów ludzkiej mowy i był weganinem. Ludźmi natomiast palił w piecu.
PS. Zawsze lałem z durnych Azjatów że traktują krowy jako obiekt czci i miłości, pogryzając sobie spokojnie psie mięso. Ostatnio się zorientowałem że Europa niestety dziczeje w podobny sposób.
Europejczycy traktują koty i psy jako obiekt czci i miłości, pogryzając sobie spokojnie krowie mięso. Gorzej jest nawet niż u Azjatów. Chore pojeby potrafią nazywać bydło i nierogacizne członkiem rodziny, spać z nim w łóżku i lizać się po mordach. Popierdolona banda zoofili.
PS2. Mówimy o ludziach dorosłych. W przypadku dzieci nawet miłość do plastikowej lalki jest względnie akceptowalna, a więc i do sierściuchów. Ale kurwa mać dorosły człowiek ?!
Ja na przykład lubię jazdę konną. Samemu jeżdżę. Uwielbiam głaskać konia po pysku a szczególnie po tym miękkim nosku.
No i regularnie kupuję i jem kabanosy z koniny.
@up
Ja na przykład lubię jazdę konną. Samemu jeżdżę. Uwielbiam głaskać konia po pysku a szczególnie po tym miękkim nosku.
No i regularnie kupuję i jem kabanosy z koniny.
Dokładnie, i właśnie o to chodzi. By używać zwierząt zgodnie z przeznaczeniem. Pies jest super, jako obrońca własności, przewodnik, wykrywacz prochów, narzędzie obrony, czy nawet ozdoba (jaką onegdaj nosił często mały murzynek na czerwonej poduszeczce), nawet jako potrawa na wycieczce do Azji przejdzie.
Ale jak już robimy ze zwierzęcia towarzysza spania, lizania się, posiłków i uważamy go za rodzinę... no to już normalne nie jest.
Można jak najbardziej kochać jazdę konną, jak i jedzenie koniny, ale przecież samego konia, nie kochamy, nie nazywamy bratem, i nie zapraszamy na wigilie.
ale przecież samego konia, nie kochamy, nie nazywamy bratem, i nie zapraszamy na wigilie.
Przecież co roku zapraszam ciebie na wigilię kochany bracie
Przecież co roku zapraszam ciebie na wigilię kochany bracie
I jak co roku, nie mogę, bo biorę udział w strajku Karpi. W tym roku protest wspierający wolność wyznania, pod hasłem "Precz z Karpiem po żydowsku"
Widzę musisz być bardzo silnym i bezwzględnym człowiekiem skoro nie masz poczucia empatii wobec niczego. Zaprawdę nie chciałbym trafić na ulicy na ciebie. Życie zapewne kształtowało cię na prawdziwego terminatora. Opowiedz jeszcze jak trudne było twoje dzieciństwo, żebyśmy mieli szerszy obraz twojej biografii.
No i jeszcze ten tekst: "By używać zwierząt zgodnie z przeznaczeniem" - jakbyś był jakimś istnym "Mark dominatur mundi". W której śmiesznej książeczce to wyczytałeś?
A tak serio. Ludzie, którzy nie potrafią okazywać empatii wobec istot żywych są po prostu wykolejeńcami z kompleksami, którzy mieli bardzo złe dzieciństwo i rekompensują sobie to agresją oraz przemocą w życiu dorosłym - w każdej postaci.
Szkoda mi cię chłopie. Nie wiem jak bardzo rodzice musieli cię skrzywdzić, ale szkoda. Bo za takimi wypowiedziami zawsze kryje się przykra historia pełna patologi. Bezpodstawna przemoc, agresja, a także przyzwalanie na nie jest typowa dla prymitywów i dzikusów, którzy nas obecnie zalewają z krajów piasku i gówna na ulicy. To nas(nie ciebie akurat) odróżnia od nich, że mamy lepsze postrzeganie dobra i zła, wiemy kiedy dopuścić się złych rzeczy, a kiedy nie.
Bełkot typu: "zwierzęta są stworzone/podległe ludziom" jest charakterystyczny właśnie dla upośledzonych jełopów, którzy po tysiącach lat przelewanej krwi z powodu wymyślonych bożków i zabobonów, nadal chcą wierzyć w bajki dla naiwnych matołów. Zgodnie z objawami, takich ludzi powinno się izolować w strefach zamkniętych, albo najlepiej anihilować(najhumanitarniejsze i najekonomiczniejsze rozwiązanie).
PS: Nie jestem weganem i lubię sobie zjeść szyneczkę czy udko z kurczaka.
Można jak najbardziej kochać jazdę konną, jak i jedzenie koniny, ale przecież samego konia, nie kochamy, nie nazywamy bratem, i nie zapraszamy na wigilie.
Zmień awatar, bo jesteś jebanym pozerem mając w nim fragment obrazu husarii, której jeźdźcy bardzo cenili konie.
Dawni polacy kochali i umieli docenić konie. Zdawali sobie sprawę z tego że liczne zwycięstwa nie byłyby możliwe bez dobrego konia. Stanisław Zółkiewski w swoim testamencie zwracał się do żony
""Stado, proszę Cię, niech będzie w dobrej opatrzności, bardzo rzecz jest potrzebna"."
Przpomnijmy słowa z pamiętników Jana Chryzostoma z Gosławic Paska (husarz, stracił konia podczas jednej bitwy):
"Nie umiejętność moja to sprawiła,
Ale natura dobrym cię czyniła;
Ta zaś łaskawość i kochanie z tobą
Z tej okazyej, żeśmy rośli z sobą,
Kiedym wsiadł na cię, tak mi się widziało,
Że na mnie wojska sto tysięcy mało;
Było i męstwo, było serca dosyć,
Nie trzeba było w pierwszy szereg prosić
Ustaną teraz we mnie te przymioty,
Wszędzie owej, co była, ochoty;
Zawsze od bystrej wody sokół stroni
Gdy czuje w skrzydłach, że pióra wyroni
Nie takieć miało być rozstanie,
Nie z takim żalem ciężkim pożegnanie;
Tyś mnie donośić miał jakiej godności,
A ja też ciebie dochować starości.
Ciężkież to na mnie będą peryody,
Gdy ciebie wspomnę na owe swobody,
Których, na tobie jeżdżąc, zażywałem
Jakie zamyślił, tego dokazałem.
Gdy wojska staną w zwykłej bataliej
Ja nie wygodzę swojej fantazyej
Więc ciężko westchnąć i zapłakać cale
Na cię wspomniawszy mój dereszu-Vale!"
Całe życie Polaka szlachcica, nie tylko rycerza, związane było z koniem.Przypomnijmy koń był "towarzyszem broni", powodem do dumy ,obiektem rozmów (możemy wyobrazić sobie te dyskusje a może i kłótnie, który koń jest bardziej skoczny, lotnonogi, chyży).
Czyż nie wzruszający jest obraz Leopolda Loefflera przedstawiający Stefana Czarnieckiego, który na chwilę przed śmiercią żegna się ze swym "przyjacielem".
"Lach bez konia jak ciało bez duszy" (Lach- Polak).
Były sytuacje, kiedy husarzy musieli w trakcie zimy zabijać i jeść mięso własnych koni, przez co bardzo upadało morale.
Więc przestań pierdolić takie głupoty albo zmień awatar, bo tylko sie kompromitujesz.
ps
Nie jestem eko-świrem, sam jadłem konine pare razy.
Po prostu gardzę tymi wszystkimi debilnymi pseudo narodowcami, którzy pucują swoje mordy polskimi symbolami, których nie do końca znają historie.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów