📌
Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:15
📌
Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
2024-07-04, 11:38
Nigdy nie można być pewnym, czy z drugiej strony nie ma gilotyny
Nie wiem czy zauwazyles pewna wazna rzecz:biala reka co swiadczy o iQ wyzszym od psa(Da Silvy)...Dziekuje:D
Nie znacie się, to jest furtka na stołówkę, a grubasy muszą znać kod.
Miałem okazje takie coś zrobić w pracy kilka lat temu. Zapytałem szefa jaki jest tego sens, powiedział że to jest idiotyzm, ale takie przyszło zamówienie i jak klient tak chce to jego to pierdoli.
Zresztą, inne "błyskotliwe" projekty też miałem okazje robić, za każdym razem idiotyzm tego typu przychodził na rysunku technicznym, który był sprawdzany zanim trafił do podwykonawcy. Innymi słowy takie coś projektują ludzie z dyplomem za grubą kasę. I niekoniecznie to ich wina, jeśli ustawa wymaga żeby kratownica do schodów ppoż miała klamkę z jednej, a zamek kodowy z drugiej, 2 pręty w poprzek i 5 w pionie, to pomimo że nie spełnia podstawowych założeń i przeczy prawom logiki, jest zgodne z ustawą, więc nie ma podstaw żeby się przypierdalać.
Zresztą, inne "błyskotliwe" projekty też miałem okazje robić, za każdym razem idiotyzm tego typu przychodził na rysunku technicznym, który był sprawdzany zanim trafił do podwykonawcy. Innymi słowy takie coś projektują ludzie z dyplomem za grubą kasę. I niekoniecznie to ich wina, jeśli ustawa wymaga żeby kratownica do schodów ppoż miała klamkę z jednej, a zamek kodowy z drugiej, 2 pręty w poprzek i 5 w pionie, to pomimo że nie spełnia podstawowych założeń i przeczy prawom logiki, jest zgodne z ustawą, więc nie ma podstaw żeby się przypierdalać.
~agoth napisał/a:
takie przyszło zamówienie i jak klient tak chce to jego to pierdoli.
chujowe podejście ze strony twojego szefa, fuszerka to najgorsze co może być. Klient widocznie kompletował zamówienie pod względem wymaganych funkcjonalności i nie miał przed sobą jebanej bramki i klamki żeby zwrócić na to uwage.
Za to twój szef tak. Wystarczył mały telefon : eee panie, ale wie pan że można wsadzić palca przez krate? Może jednak wybierzemy coś innego?
tak kurwa zachowuje sie człowiek a nie Janusz polaczek
Darjusz napisał/a:
Za to twój szef tak. Wystarczył mały telefon : eee panie, ale wie pan że można wsadzić palca przez krate? Może jednak wybierzemy coś innego?
tak kurwa zachowuje sie człowiek a nie Janusz polaczek
To akurat nie był Janusz polaczek, tylko Dave jukejczyk, a podejście do biznesu jest tutaj właśnie takie, jak klient tak chce, klient tak dostanie. Jak będzie coś zjebane w projekcie, to można potem przerobić za dodatkową opłatą. Klient później może się kłócić ze swoim projektantem o kasę, wykonawca robi tak żeby zarobić. Pomimo że tego nie popierałem, im dłużej tutaj na wyspach siedzę, tym bardziej zaczynam takie podejście rozumieć. Liczy się kasa, nie bycie ok.
A ileż to razy miałem że szef coś pochopnie wymyśli, ja to zakwestionuje że to durny pomysł, wtedy słyszę zjebę i że to jest jego firma i jak chcę mieć swoje zdanie to tam są drzwi i załóż własną. Po dwóch tygodniach przychodzi i znowu zjeba "jak można było tak zjebać, jaki dureń kazał ci tak zrobić".
Jak już zamontowane, to wystarczy kawałek blachy wspawać, żeby złodziejska łapa nie przeszła.