Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Po drugie: kto projektuje maszyny bez przycisku STOP,
a w tym przypadku - powrót do stanu zerowego.
oprogramowanie chińskie, jak takie stare playery MP3..
Chujowo ze nie mogli tego podnieść tylko teraz kwestia tego czy nie umieli czy sie kurwa nie dało
Na 100% nie potrafili, bo Azjaci tylko potrafią nauczyć szybko pracownika jak coś włączyć i ma zapierdalać na linii.
Też muszę pracować z różnymi "robotami" z Chin, Japonii czy Korei Południowej, i byle awaria, czy głupie zawieszenie przez czujnik i pół fabryki stoi, bo pracownicy ledwo potrafią to uruchomić, a każdą awarię usuwa ekipa z Azji, która też nie do końca ogarnia co i jak.
Tak to mniej więcej wygląda - jak na filmie(bez ofiar, jedyne ofiary jak dotąd to Azjaci, którzy z poświęceniem zdrowia i życia rzucają się do wnętrza pracujących maszy ku chwale pracodawcy), jeden drugiego pyta jak to włączyć/odblokować/cofnąć, każdy chuja wie i czekają na utrzymanie ruchu...
Na 100% nie potrafili, bo Azjaci tylko potrafią nauczyć szybko pracownika jak coś włączyć i ma zapierdalać na linii.
Też muszę pracować z różnymi "robotami" z Chin, Japonii czy Korei Południowej, i byle awaria, czy głupie zawieszenie przez czujnik i pół fabryki stoi, bo pracownicy ledwo potrafią to uruchomić, a każdą awarię usuwa ekipa z Azji, która też nie do końca ogarnia co i jak.
Tak to mniej więcej wygląda - jak na filmie(bez ofiar, jedyne ofiary jak dotąd to Azjaci, którzy z poświęceniem zdrowia i życia rzucają się do wnętrza pracujących maszy ku chwale pracodawcy), jeden drugiego pyta jak to włączyć/odblokować/cofnąć, każdy chuja wie i czekają na utrzymanie ruchu...
Nie do końca jest tak jak piszesz, tylko autoryzowany serwisant może naprawiać maszyny CNC, operator nie musi się znać na ich obsłudze czy programowaniu, zwykły robol operator ma tylko używać 3 przycisków i ma zakaz robienia czegokolwiek po za tym, zresztą nie umie nic po za tym zrobić. Od programowania i całej reszty jest "setter" czyli osoba odpowiedzialna ustawianie, programowanie, zmiany narzędzi na maszynie itp. Na każdej linii gdzie może pracować kilka maszyn i operatorów jest potrzebny 1 setter. Osoba której zdarzył się wypadek chyba właśnie była tym setterem, bo zwykły operator nie może grzebać przy maszynie (co widać na nagraniu). Jaki wniosek? jedyna osoba która potrafiła operować robotem w trybie manualnym widocznym na nagraniu została przez niego zmiażdżona a reszta mogła co najwyżej wcisnąć czerwony emergency button zatrzymujący całkowicie maszynę co zdaje się uczyniła.
Po pierwsze miał kask, więc można się rozejść.
Po drugie: kto projektuje maszyny bez przycisku STOP,
a w tym przypadku - powrót do stanu zerowego.
oprogramowanie chińskie, jak takie stare playery MP3..
Stop byl ale bez powrotu azja i bhp.
Po drugie: kto projektuje maszyny bez przycisku STOP,
a w tym przypadku - powrót do stanu zerowego..
Choć rozdzielczość jest słaba, widać że jest to stanowisko robota, otoczone siatką, z kurtynami optycznymi. Człowiek który został zmiażdżony przez ramię robota, w ogóle nie powinien się tam znaleźć. Z tego też powodu, nie projektuje się przycisków STOP wewnątrz strefy pracy robota.
Co do powrotu do stanu zerowego - patrz punkt pierwszy. Nie zadaje się takiego parametru, ponieważ do takiej sytuacji nie powinno w ogóle dojść. Również z tego powodu, że nie wiesz gdzie podczas ewentualnego wypadku znajdzie się człowiek. Mogłoby się okazać, że robot, wracając do "punktu zerowego", rozerwałby człowieka na pół.
Z tego też powodu, nie projektuje się przycisków STOP wewnątrz strefy pracy robota..
Bzdura.
Co do powrotu do stanu zerowego - patrz punkt pierwszy. Nie zadaje się takiego parametru, ponieważ do takiej sytuacji nie powinno w ogóle dojść. Również z tego powodu, że nie wiesz gdzie podczas ewentualnego wypadku znajdzie się człowiek. Mogłoby się okazać, że robot, wracając do "punktu zerowego", rozerwałby człowieka na pół.
Zgadza się. Typowa sytuacja to zatrzymanie robota, wejście kilku ludzi i zwolnienie ręczne hamulca odpowiedzialnego za oś, którą chce się ruszyć tak aby wykonać ręcznie (przesuwając, unosząc) ruch uwalniający od ucisku. ABB ma na ten przykład przycisk zwalniający hamulec dla każdej osi osobno na manipulatorze.
Nie do końca jest tak jak piszesz, tylko autoryzowany serwisant może naprawiać maszyny CNC, operator nie musi się znać na ich obsłudze czy programowaniu, zwykły robol operator ma tylko używać 3 przycisków i ma zakaz robienia czegokolwiek po za tym, zresztą nie umie nic po za tym zrobić. Od programowania i całej reszty jest "setter" czyli osoba odpowiedzialna ustawianie, programowanie, zmiany narzędzi na maszynie itp. Na każdej linii gdzie może pracować kilka maszyn i operatorów jest potrzebny 1 setter. Osoba której zdarzył się wypadek chyba właśnie była tym setterem, bo zwykły operator nie może grzebać przy maszynie (co widać na nagraniu). Jaki wniosek? jedyna osoba która potrafiła operować robotem w trybie manualnym widocznym na nagraniu została przez niego zmiażdżona a reszta mogła co najwyżej wcisnąć czerwony emergency button zatrzymujący całkowicie maszynę co zdaje się uczyniła.
To był mechanik ,albo technolog a"setter" jak ty to mówisz przychodzi ze swoim laptopem i nie podchodzi do maszyn podłącza w wyznaczonych miejscu,gdzie steruje wszystkim po przez komputer centralny,albo do komputera matki.W większości zakładów jakby pracowano,jak mówisz,całe życie zakład by stał,bo ten "setter" to np programista sterowniki plc,który wpada raz w miesiącu,bo co miałby więcej w firmie po zakończeniu pracy robić
Nie do końca jest tak jak piszesz, tylko autoryzowany serwisant może naprawiać maszyny CNC, operator nie musi się znać na ich obsłudze czy programowaniu, zwykły robol operator ma tylko używać 3 przycisków i ma zakaz robienia czegokolwiek po za tym, zresztą nie umie nic po za tym zrobić. Od programowania i całej reszty jest "setter" czyli osoba odpowiedzialna ustawianie, programowanie, zmiany narzędzi na maszynie itp. Na każdej linii gdzie może pracować kilka maszyn i operatorów jest potrzebny 1 setter. Osoba której zdarzył się wypadek chyba właśnie była tym setterem, bo zwykły operator nie może grzebać przy maszynie (co widać na nagraniu). Jaki wniosek? jedyna osoba która potrafiła operować robotem w trybie manualnym widocznym na nagraniu została przez niego zmiażdżona a reszta mogła co najwyżej wcisnąć czerwony emergency button zatrzymujący całkowicie maszynę co zdaje się uczyniła.
Nie wiem jak u Kitajców ale np. u nas (Kuka) taki "setter" przy ręcznym operowaniu robotem ma w ręku pulpit z "dead switchem" czy tam wyłącznikiem martwej ręki, którego zadziałanie jest natychmiastowe i w zasadzie uniemożliwia taki wypadek. Tak więc na filmie jest raczej przykład totalnego olania zasad BHP, mostkowania zabezpieczeń i innej maniany. Druga opcja to po prostu sprzęt "proudly designed in PRC". Widziałem takie sprzęty.
@muraaas Masz rację sam pominąłem kwestię BHP ale uznałem to za oczywista oczywistość że na powyższym filmiku całkowicie mieli wyjebane na kwestie bezpieczeństwa i takie coś nie powinno mieć miejsca.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów