Problem w tym, że wy, 'obrońcy dwójki', trzymacie się jakiegoś nierealnego twierdzenia o istnieniu jednego niepodzielnego wyrażenia. Ludzie NIE (!!!) ma czegoś takiego! Niepodzielna to jest liczba w równaniu, bo na cyfry jej rozdzielić nie możesz, albo litera, której na kreski i kółka też nie podzielisz. Natomiast między poszczególnymi stałymi czy zmiennymi MUSZĄ występować operatory, czy tego chcecie czy nie, a każdy operator ma ściśle określone zasady stosowania i twierdzenia z nim związane.
I jeżeli mamy 48/2*cośtam, to czego by nie było po operacji mnożenia MUSISZ wykonać najpierw dzielenie, bo takie są zasady matematyki. Dzielnikiem w tym przypadku nie jest 2*costam tylko samo 2. Upierając się, że jest inaczej pokazujecie tylko jacy z was ignoranci. Proszę, dajcie mi jeden przykład, zaprzeczający tej regule. Tylko nie taki, jak do tej pory, gdzie od błędów oczy bolą.
W kwestii kreski ułamkowej - to jest to samo co znak dzielenia, ale jeżeli bezpośrednio po znaku dzielenia występuje stała lub zmienna, to w mianowniku takiego ułamka nie występuje nic więcej poza nią. Chcąc rozbudować mianownik ułamka, bezpośrednio po operatorze dzielenia MUSI znajdować się nawias. Wówczas w mianowniku znajdzie się wszystko to co napiszemy przed zamknięciem tego nawiasu. Naprawdę, nie rozumiem czy tak ciężko to pojąć.