Na brzegu rzeki pali sobie zajączek jointa. siedzi taki ucieszony i podpływa bóbr:
-cześć zajączek, co robisz?
-palę, chcesz spróbować?
bóbr się zaciągnął, ale nic nie poczuł, więc zajączek dał mu jeszcze raz.. znowu nic. więc zajączek mówi:
-słuchaj, zaciągnij się i przepłyń pod wodą na drugi brzeg rzeki, dopiero tam wypuść dym.
no i bóbr tak zrobił.. przepłynął rzekę, wypuścił dym i kopnęło go.. siedział taki ucieszony i podpłynął do niego hipopotam:
-cześć bóbr, co robisz?
-zajarałem jointa, popłyń do zajączka na drugi brzeg, on Ci da..
podpływa hipopotam do zajączka, a zajączek na to:
... bóbr, weź ty już lepiej wypuść ten dym!
-cześć zajączek, co robisz?
-palę, chcesz spróbować?
bóbr się zaciągnął, ale nic nie poczuł, więc zajączek dał mu jeszcze raz.. znowu nic. więc zajączek mówi:
-słuchaj, zaciągnij się i przepłyń pod wodą na drugi brzeg rzeki, dopiero tam wypuść dym.
no i bóbr tak zrobił.. przepłynął rzekę, wypuścił dym i kopnęło go.. siedział taki ucieszony i podpłynął do niego hipopotam:
-cześć bóbr, co robisz?
-zajarałem jointa, popłyń do zajączka na drugi brzeg, on Ci da..
podpływa hipopotam do zajączka, a zajączek na to:
... bóbr, weź ty już lepiej wypuść ten dym!