Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Kto ma niby na tym stracić? Pracownik marketu? Chuja prawda - w tygodniu będą mieć dłuższe zmiany, bo pracują na etatach, więc musza konkretną ilość godzin przepracować. Od znajomej z Biedronki wiem że a) nie mają czegoś takiego jak nadgodziny, b) Niedziele mają płacone tak samo jak pozostałe dni. Większą stawkę mają tylko za nocki.
Dodatkowo i tak dzisiaj pracują, bo w poniedziałek zmieniają się promki, więc trzeba towar przełożyć, rozłożyć, zmienić ceny itd.
Więc tutaj się nic nie zmienia.
A jeżeli patrzeć na ogół - bo pierdolicie tylko o marketach i galeriach - ręce zacierają właściciele małych osiedlowych sklepików, bo będzie tam siedział właściciel i zarobi 5 razy tyle, co do tej pory.
Więc skończcie pierdolić, że to jest po to, żeby ludzie zaczęli chodzić do kościoła. Bo czy jest handel czy go nie ma, to jak ktos chce pójść to i tak do niego pójdzie, a kto nie chce to będzie z Halyną siedział w domu albo na działce odpierdzielał grilla itd.
Biorąc pod uwagę ilość dni wolnych od pracy to te dwie niedziele w miesiącu to chuj a nie rewolucja.
Łapiecie się na ten polityczny bait jak ministrant na lizaki. Wielka gównoburza w mediach, dzięki której wiele innych tematów jest przepychanych pod stołem...
W niedziele był obrót, teraz nie ma obrotu. To nie strata? Fck logic.
Za pół roku okaże się, że idioci wyrabiają w sobotę normę za niedziele i jeszcze poniedziałek, bo robią zapasy jak na wojnę, więc w pełni się zgadzam, że nie dość, że sklepy na tym nie stracą to jeszcze zyskają
Velture,
W niedziele był obrót, teraz nie ma obrotu. To nie strata? Fck logic.
W sobotę i poniedziałek będzie znacznie większy obrót tak jak ma to miejsce zawsze przed i po świętach.
Sklepy nie stracą ani 1grosza i zarobią de facto więcej na tym.
Stracą studenci, którzy dorabiali w weekendy, ludzie z kredytami, którzy dorabiali do kredytów w weekendy, ludzie, dorabiający do etatu w weekendy. Jeszcze tylko czekać, jak pis wprowadzi zakaz pracy na dwa etaty.
Velture,
W poniedziałki nie odbiją bo normalni ludzie idą do pracy i zakupy zrobią w trakcie powrotu, także to się nie zmieni. Sobota nie odbije całego kolejnego dnia. A stracą inne branże np. sklepy odzieżowe, elektromarkety itp. Sam jak kupuję coś z tych sklepów to właśnie w weekendy bo w tygodniu po pracy nie mam ochoty snuć się za butami czy innymi koszulami.
Sosna84,
Stracą studenci, którzy dorabiali w weekendy, ludzie z kredytami, którzy dorabiali do kredytów w weekendy, ludzie, dorabiający do etatu w weekendy. Jeszcze tylko czekać, jak pis wprowadzi zakaz pracy na dwa etaty.
Studenci dorabiający w marketach na inwentaryzacjach i zatowarowaniu nadal będą to robić. Markety nie sa pozamykane na trzy spusty, tylko nie mogą sprzedawać. Cała gastro działa, więc ci weekendowi tez nie stracą.
Z kolei w samej sprzedaży sieciówki bardzo mały procent zatrudniają na weekendy, bo wiąże się to ze zbyt dużym kosztem wdrożenia pracownika.
Wzrosną za to obroty małych sklepów i działalności.
U mnie na ulicy jest około 400 mieszkań i jeden sklep wielobranżowy.
Przez kupę lat był typowym monopolem 24h. Teraz przekształcił się w spozywczo-monopolowy, bo mu sie to zajebiście opłacało.
Właśnie tam byłem i jest kolejka, gdzie zwyczajnie o tej porze nie było nikogo. Takich punktów wbrew pozorom jest w ciul i jeszcze trochę. Ale na to nikt nie patrzy, tylko na molochy...
A to chyba dla ludzi miała być ta ustawa?
Jest dla ludzi. To taki zabieg PR-owy. Tylko to jest dla ludzi, którzy i tak w niedziele mają wywalone na łażenie po marketach...
Szczerze, obok mnie są dwa sklepy osiedlowe - jeden monopol, zamknięty i drugi spożywczak, prowadzony przez jakiegoś janusza, gdzie strach kupić coś, co nie ma wyrytej na opakowaniu daty ważności, bo nadruki są pozaklejane cenami, a świeżość warzyw i owoców jest wątpliwa. W takiem Piotrze i Pawle mogłem iść i dokupić czegoś jak mi brakowało do obiadu czy zwyczajnie naszła mnie ochota na coś.
Sosna84,
Szczerze, obok mnie są dwa sklepy osiedlowe - jeden monopol, zamknięty i drugi spożywczak, prowadzony przez jakiegoś janusza, gdzie strach kupić coś, co nie ma wyrytej na opakowaniu daty ważności, bo nadruki są pozaklejane cenami, a świeżość warzyw i owoców jest wątpliwa. W takiem Piotrze i Pawle mogłem iść i dokupić czegoś jak mi brakowało do obiadu czy zwyczajnie naszła mnie ochota na coś.
No to chyba ja mam takiego pecha, że mieszkam w normalnym miejscu
Nie wiem, może bliskie sąsiedztwo centrum handlowego + 3 markety w promieniu kilometra sprawiły, że nie ma innych sklepów.
Nawet sobie nie zdajecie sprawy ile facetów odetchnie w te niedziele, bez pierdolenia o potrzebie zakupy kolejnych łachów i bibelotów z ikei, można w spokoju niedziele przeleżeć przed tv i jebnąć ze 2 piwka
A jak nie lubię piwa? A w niedzielę nie miałem żadnego pierdolenia, bo kobieta z koleżankami szła zwiedzać Faktory?
A jak nie lubię piwa? A w niedzielę nie miałem żadnego pierdolenia, bo kobieta z koleżankami szła zwiedzać Faktory?
To pójdzie z nimi na kawę a ty dodatkowo zaoszczędzisz trochę kasy którą normalnie baby wypierdalają na jakieś bzdety z nudów
Velture,
W poniedziałki nie odbiją bo normalni ludzie idą do pracy i zakupy zrobią w trakcie powrotu, także to się nie zmieni. Sobota nie odbije całego kolejnego dnia. A stracą inne branże np. sklepy odzieżowe, elektromarkety itp. Sam jak kupuję coś z tych sklepów to właśnie w weekendy bo w tygodniu po pracy nie mam ochoty snuć się za butami czy innymi koszulami.
No to co zrobisz jeśli nie będziesz mógł kupić sobie nowego telefonu albo butów w niedzielę? Żeby weekend miał więcej niż jeden dzień... Kurde ale niestety weekend to tylko niedziela więc nigdy w życiu już nie kupisz sobie nowych majtek ani ekspresu do kawy.
Abstrahując od wszelakiej maści ekonomicznych aspektów tego prawa, ciekawy jestem czy będzie jakiś socjologiczny efekt w postaci pewnej kultury zakupów, planowania i rozsądku konsumpcyjnego, bo te ograniczenia u wielu obnażyły ich niezdolność do przeżycia w świecie, gdzie nie można bezcelowo plątać się po markecie. Kto wie może się to nawet przełoży na rozsądek na wczasach, gdzie gdy ludzie zobaczą szwedzki stół to zachowują się jak małpy w Indiach. Czasem czegoś może nie być, może być zamknięte, wystarczy wtedy sobie zadać pytanie czy jest mi to tak niezbędne, że będę z tego powodu toczył batalie.
Najlepiej sobie dadzą radę ćpający bo znają sytuację gdzie diler mówi "jestem pusty"
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów