PODKARPACIE. Do niecodziennej interwencji zostali wezwani brzozowscy policjanci. Matka zaniepokojona zachowaniem swoich synów postawiła powiadomić o tym funkcjonariuszy. Okazało, że obydwaj bracia palili razem marihuanę. Ponadto u jednego z nich policjanci ujawnili narkotyki.
W niedzielę brzozowscy policjanci zostali wezwani do nietypowej interwencji, do jednego z domów na terenie gminy Domaradz. Zgłaszająca kobieta poprosiła o przyjazd policjantów, bo była bardzo zaniepokojona zachowaniem swoich dzieci. Według niej było ono irracjonalne i niepodobne do codziennych ich zachowań.
Po przybyciu na miejsce matka wskazała funkcjonariuszom pokój, w którym przebywało dwóch jej synów, w wieku 16 i 17 lat. Okazało się, że obydwaj chwilę przed przyjazdem mundurowych palili marihuanę. Podczas przeszukania policjanci ujawnili u starszego z nich lufkę i woreczek z zawartością suszu roślinnego. Wstępne badanie narkotestem potwierdziło, że zabezpieczony susz to marihuana. Jednak ostatecznie stwierdzą to specjalne badania laboratoryjne.
Na podstawie zgromadzonych dowodów, policjanci przedstawili 17-latkowi zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Młody człowiek usłyszał zarzut posiadania narkotyków i udzielania ich małoletniemu. Przyznał się do winy. Za posiadanie narkotyków ustawa przewiduje karę pozbawienia wolności do 3 lat, a udzielanie ich osobom małoletnim nawet do lat 8.
Żeby wlaska matka robiła za konfidenta
Źródło esanok. pl
W niedzielę brzozowscy policjanci zostali wezwani do nietypowej interwencji, do jednego z domów na terenie gminy Domaradz. Zgłaszająca kobieta poprosiła o przyjazd policjantów, bo była bardzo zaniepokojona zachowaniem swoich dzieci. Według niej było ono irracjonalne i niepodobne do codziennych ich zachowań.
Po przybyciu na miejsce matka wskazała funkcjonariuszom pokój, w którym przebywało dwóch jej synów, w wieku 16 i 17 lat. Okazało się, że obydwaj chwilę przed przyjazdem mundurowych palili marihuanę. Podczas przeszukania policjanci ujawnili u starszego z nich lufkę i woreczek z zawartością suszu roślinnego. Wstępne badanie narkotestem potwierdziło, że zabezpieczony susz to marihuana. Jednak ostatecznie stwierdzą to specjalne badania laboratoryjne.
Na podstawie zgromadzonych dowodów, policjanci przedstawili 17-latkowi zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Młody człowiek usłyszał zarzut posiadania narkotyków i udzielania ich małoletniemu. Przyznał się do winy. Za posiadanie narkotyków ustawa przewiduje karę pozbawienia wolności do 3 lat, a udzielanie ich osobom małoletnim nawet do lat 8.
Żeby wlaska matka robiła za konfidenta
Źródło esanok. pl