Benjamin Netanjahu przyjechał z dwudniową wizytą do Polski. W środę spotkał się między innymi z premierem Donaldem Tuskiem, który przyjął go słowami "Witajcie w domu". Natomiast w czwartek pojechał do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie oskarżał Iran o próbę dokonania kolejnego Holocaustu.
Premier Netanjahu podczas konferencji prasowej z Donaldem Tuskiem podkreślił, że Iran nie może uzyskać dostępu do broni jądrowej, ponieważ zagrozi to jego krajowi a najskuteczniejszym rozwiązaniem jest nacisk militarny. Ponadto, oskarżył kraj o wspieranie terroryzmu i prezydenta Syrii, natomiast wybory prezydenckie które odbywają się w Iranie, zdaniem Netanjahu, niczego nie zmienią.
W trakcie spotkania doszło do pewnych kontrowersji. Izraelskie media podały, że premier Netanjahu nakazał wycofanie komunikatu prasowego, przygotowanego do publikacji podczas wizyty ze względu na "zbyt pojednawczy charakter pod adresem Palestyńczyków". Chodzi o następujące fragmenty: "jednostronne środki powzięte przez jedną czy drugą stronę stoją na przeszkodzie trwałemu pokojowi" i ”nigdy nie wolno podważać prawomocności istnienia Izraela oraz bezpieczeństwa jego obywateli, podobnie jak prawa Palestyńczyków do własnego państwa”.
Jak podaje izraelskie wojskowe radio, treść tego komunikatu nie była konsultowana z Netanjahu a jego wycofania zażądał w ostatniej chwili. Dla nadania kontrastu, w tym samym czasie w izraelskim parlamencie (Kneset) powoływana jest grupa o nazwie "Eretz Israel", która domaga się dalszej ekspansji państwa żydowskiego, tak aby znalazło się ono w granicach biblijnego Izraela. Działania te jednak wykluczają istnienie państwa palestyńskiego a premier Netanjahu powiedział na konferencji, że ma nadzieję na powstanie zdemilitaryzowanego państwa Palestyny, które uzna państwo Izrael, co miałoby być "fundamentem trwałego pokoju w regionie".
W czwartek premier Izraela odwiedził obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau. Wspomniał tam o Holocauście i zapowiedział, że Żydzi będą walczyć ze wszystkich sił, aby w przyszłości nie doszło do kolejnego takiego wydarzenia. Demonizowany jest w tym momencie Iran, który, zdaniem premiera Netanjahu, chce zdobyć broń jądrową by zniszczyć jego kraj.
"Ja, Premier Izraela, państwa żydowskiego, mówię do wszystkich krajów na świecie: państwo żydowskie zrobi wszystko, by zapobiec kolejnemu Holocaustowi. Nawet dziś jest ktoś, kto deklaruje, że zniszczy miliony Żydów i zmiecie ich kraj z powierzchni Ziemi" - Premier Izraela Benjamin Netanjahu.
Premier Netanjahu powiedział, że tym razem Żydzi mają niepodległy kraj i silną armię, która ochroni ich i nie dopuści do tego. Dodał również, że nienawiść do Żydów zmieniła postać ale wciąż istnieje - "jeśli nie dotyczy ona ich wyższości rasowej, to zapewne ich wyższości religijnej" a zobojętnienie wobec tej nienawiści jest takie same. Jedyne co się zmieniło, zdaniem premiera, to zdolność i determinacja Żydów do obrony, by zapobiec kolejnemu Holocaustowi.
Źródło
Premier Netanjahu podczas konferencji prasowej z Donaldem Tuskiem podkreślił, że Iran nie może uzyskać dostępu do broni jądrowej, ponieważ zagrozi to jego krajowi a najskuteczniejszym rozwiązaniem jest nacisk militarny. Ponadto, oskarżył kraj o wspieranie terroryzmu i prezydenta Syrii, natomiast wybory prezydenckie które odbywają się w Iranie, zdaniem Netanjahu, niczego nie zmienią.
W trakcie spotkania doszło do pewnych kontrowersji. Izraelskie media podały, że premier Netanjahu nakazał wycofanie komunikatu prasowego, przygotowanego do publikacji podczas wizyty ze względu na "zbyt pojednawczy charakter pod adresem Palestyńczyków". Chodzi o następujące fragmenty: "jednostronne środki powzięte przez jedną czy drugą stronę stoją na przeszkodzie trwałemu pokojowi" i ”nigdy nie wolno podważać prawomocności istnienia Izraela oraz bezpieczeństwa jego obywateli, podobnie jak prawa Palestyńczyków do własnego państwa”.
Jak podaje izraelskie wojskowe radio, treść tego komunikatu nie była konsultowana z Netanjahu a jego wycofania zażądał w ostatniej chwili. Dla nadania kontrastu, w tym samym czasie w izraelskim parlamencie (Kneset) powoływana jest grupa o nazwie "Eretz Israel", która domaga się dalszej ekspansji państwa żydowskiego, tak aby znalazło się ono w granicach biblijnego Izraela. Działania te jednak wykluczają istnienie państwa palestyńskiego a premier Netanjahu powiedział na konferencji, że ma nadzieję na powstanie zdemilitaryzowanego państwa Palestyny, które uzna państwo Izrael, co miałoby być "fundamentem trwałego pokoju w regionie".
W czwartek premier Izraela odwiedził obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau. Wspomniał tam o Holocauście i zapowiedział, że Żydzi będą walczyć ze wszystkich sił, aby w przyszłości nie doszło do kolejnego takiego wydarzenia. Demonizowany jest w tym momencie Iran, który, zdaniem premiera Netanjahu, chce zdobyć broń jądrową by zniszczyć jego kraj.
"Ja, Premier Izraela, państwa żydowskiego, mówię do wszystkich krajów na świecie: państwo żydowskie zrobi wszystko, by zapobiec kolejnemu Holocaustowi. Nawet dziś jest ktoś, kto deklaruje, że zniszczy miliony Żydów i zmiecie ich kraj z powierzchni Ziemi" - Premier Izraela Benjamin Netanjahu.
Premier Netanjahu powiedział, że tym razem Żydzi mają niepodległy kraj i silną armię, która ochroni ich i nie dopuści do tego. Dodał również, że nienawiść do Żydów zmieniła postać ale wciąż istnieje - "jeśli nie dotyczy ona ich wyższości rasowej, to zapewne ich wyższości religijnej" a zobojętnienie wobec tej nienawiści jest takie same. Jedyne co się zmieniło, zdaniem premiera, to zdolność i determinacja Żydów do obrony, by zapobiec kolejnemu Holocaustowi.
Źródło