Ojciec zapomniał o dziecku. 3-latka zmarła w zamkniętym samochodzie
Nie żyje 3-latka, którą ojciec zostawił na kilka godzin w samochodzie. Powodem śmierci malucha był upał. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, mężczyzna miał zawieźć dziecko do przedszkola. Jednak tego nie zrobił. Pojechał do pracy, gdzie zaparkował auto na parkingu. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale o dziewczynce zapomniał.
Samochód był zamknięty i przez kilka godzin stał w słońcu. Kiedy ojciec wyszedł z pracy zorientował się, że w aucie jest córka. Próbował ją reanimować. Niestety dziewczynka już nie żyła. Okoliczności tragedii wyjaśnia policja.
To już kolejne dziecko, które zostało dziś zamknięte w samochodzie przez swoich opiekunów. Wcześniej pisaliśmy o 3-letnim chłopcu, które siedziało w rozgrzanym aucie w centrum Krakowa. Rodzice poszli zwiedzać miasto, a syn czekał na nich w rozgrzanym samochodzie. Opiekunowie z Białorusi usłyszeli już zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Chłopiec trafił do szpitala.
Do podobnego zdarzenia doszło w Białymstoku. 40-letnia Białorusinka zostawiła 8-letnie dziecko i poszła na zakupy. Kiedy na miejscu pojawiała się policja, to chłopiec zdążył zasłabnąć. Kobieta odpowie za narażenie życia dziecka.
Źródło
Za jaja powiesić!