Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
1) masz żonę i prawdopodobnie dzieci
2) nie znasz typka ani jego poziomu desperacji
3) typ zajebał 2 piwa - niech będą nawet drogie to ile max? 10zł łącznie?
No i teraz chcesz robić za bohatera dla 2 butelek piwa gdzie sklep ma ubezpieczenie od kradzieży a najpewniej oleje jebanie się w ubezpieczenie i tylko jebnie w straty jakby się zbiły te 2 butelki.
Co jeśli złodziej ma kosę? Wyjebie ci jakoś niefortunnie i w najlepszym wypadku lecisz na zszywanie albo kurwa zapierdoli ci w serce wątrobę, płuco, śledzionę, aortę albo tętnicę szyjną?
Warto ryzykować dla 2 browarów?
Wszystko fajnie i spoko ale teraz spójrzmy na to logicznie:
1) masz żonę i prawdopodobnie dzieci
2) nie znasz typka ani jego poziomu desperacji
3) typ zajebał 2 piwa - niech będą nawet drogie to ile max? 10zł łącznie?
No i teraz chcesz robić za bohatera dla 2 butelek piwa gdzie sklep ma ubezpieczenie od kradzieży a najpewniej oleje jebanie się w ubezpieczenie i tylko jebnie w straty jakby się zbiły te 2 butelki.
Co jeśli złodziej ma kosę? Wyjebie ci jakoś niefortunnie i w najlepszym wypadku lecisz na zszywanie albo kurwa zapierdoli ci w serce wątrobę, płuco, śledzionę, aortę albo tętnicę szyjną?
Warto ryzykować dla 2 browarów?
Niby racja, ale on chyba nie zrobił tego dla dwóch piw tylko dla satysfakcji z zasadzenia śmieciowi kopa w dupę
Wszystko fajnie i spoko ale teraz spójrzmy na to logicznie:
1) masz żonę i prawdopodobnie dzieci
2) nie znasz typka ani jego poziomu desperacji
3) typ zajebał 2 piwa - niech będą nawet drogie to ile max? 10zł łącznie?
No i teraz chcesz robić za bohatera dla 2 butelek piwa gdzie sklep ma ubezpieczenie od kradzieży a najpewniej oleje jebanie się w ubezpieczenie i tylko jebnie w straty jakby się zbiły te 2 butelki.
Co jeśli złodziej ma kosę? Wyjebie ci jakoś niefortunnie i w najlepszym wypadku lecisz na zszywanie albo kurwa zapierdoli ci w serce wątrobę, płuco, śledzionę, aortę albo tętnicę szyjną?
Warto ryzykować dla 2 browarów?
Jak słyszę debilne "wrzuci w straty" to wiem, że mam do czynienia z idiotą, który nie ma pojęcia o własnym biznesie. A kto mu kurwa odda jak wrzuci w te niby straty? Takie samo pierdolenie, że ma własny biznes to go stać na podwyżki, podatki itp.
Załóż własną działalność, np mały warsztat samochodowy. Zapłać czynsz (2,5-3 tys), ZUS (1500zl), VAT ( w zależności od obrotu ale ok 500-1000), podatek 150-200 zł. Prąd+ogrzewanie+gaz - 500 zł, kup urządzenia i wyposażenie 50-100 tys i resztę daj na biednych, złodziei i wrzuć w koszty.
Tak, mam własna firmę i zapierdzielam w niej równo, razem z 3 pracownikami, a dodatkowo pracuję na etacie w innej firmie.
Dziennie pracuję po 12 h. Stać mnie na samochód, wczasy, narty itp. Ale nie ma nic za darmo. Nie mam płatnego chorobowego, urlopu i innych socjalnych plusów.
Zaraz zlecą się zjebani beneficjenci, z mojego wczorajszego tematu, i powiedzą Ci:
"bo jesteś frajer, dozorcy zarabiajo wincyj na etacie. jo pracował u Leppera w chlewie i teraz zorobiam wiecej, a miał ja gorzej. zamknij fyrme i idź pracować na kase, złodzieju prywaciarzu".
Wszystko fajnie i spoko ale teraz spójrzmy na to logicznie:
1) masz żonę i prawdopodobnie dzieci
2) nie znasz typka ani jego poziomu desperacji
3) typ zajebał 2 piwa - niech będą nawet drogie to ile max? 10zł łącznie?
No i teraz chcesz robić za bohatera dla 2 butelek piwa gdzie sklep ma ubezpieczenie od kradzieży a najpewniej oleje jebanie się w ubezpieczenie i tylko jebnie w straty jakby się zbiły te 2 butelki.
Co jeśli złodziej ma kosę? Wyjebie ci jakoś niefortunnie i w najlepszym wypadku lecisz na zszywanie albo kurwa zapierdoli ci w serce wątrobę, płuco, śledzionę, aortę albo tętnicę szyjną?
Warto ryzykować dla 2 browarów?
Cipa jesteś. Takich patusów trzeba dojeżdżać i tyle, bo się kurwy rozmnożą jak króliki i za chwile normalnych sąsiadów mieć nie będziesz. Wyrywać chwasty.
Ten był taki najebany, że ledwo co szedł, a ty chcesz, żeby cie nożem trafił... którego jak pewnie z 3 widzi...
W koszty wrzuci... A nie lepiej śmiecia do puchy niż alko w koszta?
Jak słyszę debilne "wrzuci w straty" to wiem, że mam do czynienia z idiotą, który nie ma pojęcia o własnym biznesie. A kto mu kurwa odda jak wrzuci w te niby straty? Takie samo pierdolenie, że ma własny biznes to go stać na podwyżki, podatki itp.
Załóż własną działalność, np mały warsztat samochodowy. Zapłać czynsz (2,5-3 tys), ZUS (1500zl), VAT ( w zależności od obrotu ale ok 500-1000), podatek 150-200 zł. Prąd+ogrzewanie+gaz - 500 zł, kup urządzenia i wyposażenie 50-100 tys i resztę daj na biednych, złodziei i wrzuć w koszty.
Tak, mam własna firmę i zapierdzielam w niej równo, razem z 3 pracownikami, a dodatkowo pracuję na etacie w innej firmie.
Dziennie pracuję po 12 h. Stać mnie na samochód, wczasy, narty itp. Ale nie ma nic za darmo. Nie mam płatnego chorobowego, urlopu i innych socjalnych plusów.
Sam prowadzę własną działalność i rozumiem Twój punk widzenia, ale czy faktycznie byś ryzykował ewentualny scenariusz przedstawiony przez Velture? Co, gdyby wszedł Ci na warsztat najebany typek i podpierdolił nawet najprostszy śrubokręt. Gdybyś widział przysłowiowy obłęd w jego oczach, to ryzykowałbyś możliwe bliskie spotkanie z tym śrubokrętem lub nawet kosą?
Sam prowadzę własną działalność i rozumiem Twój punk widzenia, ale czy faktycznie byś ryzykował ewentualny scenariusz przedstawiony przez Velture? Co, gdyby wszedł Ci na warsztat najebany typek i podpierdolił nawet najprostszy śrubokręt. Gdybyś widział przysłowiowy obłęd w jego oczach, to ryzykowałbyś możliwe bliskie spotkanie z tym śrubokrętem lub nawet kosą?
Wszedłby raz i Ci coś zajebał, to za chwilę przyszedł by drugi raz, trzeci itd. bo widziałby że nie reagujesz, bo się boisz.
Swojego trzeba bronić. Ja wiem, że żyjemy w pojebanym kraju, gdzie jak zrobisz złodziejowi krzywdę, to jeszcze Ty za to bekniesz, ale osobiście jakby mi się jakiś łach plątał po warsztacie/podwórku/domu to bez słowa upomnienia wyleciałby z hukiem.
Sam prowadzę własną działalność i rozumiem Twój punk widzenia, ale czy faktycznie byś ryzykował ewentualny scenariusz przedstawiony przez Velture? Co, gdyby wszedł Ci na warsztat najebany typek i podpierdolił nawet najprostszy śrubokręt. Gdybyś widział przysłowiowy obłęd w jego oczach, to ryzykowałbyś możliwe bliskie spotkanie z tym śrubokrętem lub nawet kosą?
Oczywiście, że nie wyskoczył bym do powiedzmy karka ważącego 130 kg, bo szanse miałbym niewielkie. Ale jakbym miał pod ręka np gaśnicę to nie zawahałbym się jej użyć.
Należę do tych co o swoje i swoja rodzinę dałby sobie łeb uciąć (co w moim przypadku nie zawsze jest mądre bo dostałem kilka razy po glowie), ale taki mam charakter i nie pozwolę, żeby jakaś ciota mnie okradała. Jak nie siłą to prawem go dojadę.
Jak czasami przegram to czuję się bardzo wkurwiony, ale i tak bywa.
Jak słyszę debilne "wrzuci w straty" to wiem, że mam do czynienia z idiotą, który nie ma pojęcia o własnym biznesie. A kto mu kurwa odda jak wrzuci w te niby straty? Takie samo pierdolenie, że ma własny biznes to go stać na podwyżki, podatki itp.
Załóż własną działalność, np mały warsztat samochodowy. Zapłać czynsz (2,5-3 tys), ZUS (1500zl), VAT ( w zależności od obrotu ale ok 500-1000), podatek 150-200 zł. Prąd+ogrzewanie+gaz - 500 zł, kup urządzenia i wyposażenie 50-100 tys i resztę daj na biednych, złodziei i wrzuć w koszty.
Tak, mam własna firmę i zapierdzielam w niej równo, razem z 3 pracownikami, a dodatkowo pracuję na etacie w innej firmie.
Dziennie pracuję po 12 h. Stać mnie na samochód, wczasy, narty itp. Ale nie ma nic za darmo. Nie mam płatnego chorobowego, urlopu i innych socjalnych plusów.
Tym czasem moja znajoma pracująca w urzędzie miasta siedzi w pokoiku i cały dzień zbija bąki, kończy pracę o 15 (a w praktyce wychodzi o 14:30 bo nie ma co robić) Ma fundowane wyjazdy zagraniczne, spa itp z Twoich podatków, wykorzystuje całe chorobowe i bierze 2x 500+ za dzieci. Do tego zarabia całkiem nieźle. Mamy najwięcej urzędników w europie, a dzięki PISowi ta liczba robi się jeszcze większa zamiast spadać. Ich pensje i 500+ są sponsorowane właśnie z takich jak Ty.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów