Zawsze mnie zastanawiało jak szedłem gdzieś coś wypić na jaki huj taki jeden z drugim stroi się i ubiera fajne drogie ciuchy i buty, żeby następnie najebać się jak ostatnia świnia i tarzać po krzakach, czy spać oszczany gdzieś w bramie czy przydrożnym rowie jak byłem młodszy i szedłem wypić z kumplami na mieście to zawsze jakaś tam czerwona lampa w głowie świeciła żeby trzymać fason, a jak wróciłem do domu to se jeszcze polałem na dojebanie i albo trafiałem do łóżka, albo spałem obok w opakowaniu na fotelu ten to teraz mnie rozbawił, będzie myślał jutro, że ktoś go obił
Dlatego ci inteligentniejsi żule od ciebie ubierają na melanż w gorsze ciuchy niż ty. Bo szkoda.
______________
Jest akcja - zabieramy banderowcom tablice rejestracyjne z samochodówAlkohol nie dość że ogłupia to i upadla. Trzeba umieć pić żeby sie dobrze bawić ale i zachować swoją godność. Na filmiku widać gościa, który się zrobił do takiego stanu że chciał jeść jedzenie z gleby, na którą prawdopodobnie nie jeden wcześniej naszczał, 0 godności. Pić to trzeba z głową żeby się później nie wstydzić, nie mieć jakiegoś moralniaka bo może coś się odjebało a się nie pamięta. Druga sprawa że trzeba mieć dobrych znajomych do picia, czyli takich, którzy Ci pomogą w razie gdyby Cię odcięło a nie by nagrywali filmiki i "kręcili Ciebie bekę".
Łatwo jest tak bajdurzyć na trzeźwo, ide o zakład że gruby pare godzin wcześniej też tak pierdolił
Alkohol nie dość że ogłupia to i upadla. Trzeba umieć pić żeby sie dobrze bawić ale i zachować swoją godność. Na filmiku widać gościa, który się zrobił do takiego stanu że chciał jeść jedzenie z gleby, na którą prawdopodobnie nie jeden wcześniej naszczał, 0 godności. Pić to trzeba z głową żeby się później nie wstydzić, nie mieć jakiegoś moralniaka bo może coś się odjebało a się nie pamięta. Druga sprawa że trzeba mieć dobrych znajomych do picia, czyli takich, którzy Ci pomogą w razie gdyby Cię odcięło a nie by nagrywali filmiki i "kręcili Ciebie bekę".
Kto się nigdy nie zajebał do odciny i nie miał moralniaka nazajutrz niech pierwszy rzuci kamieniem.
Grunt to wyciągać wnioski.
Niestety jak każdy twardy narkotyk, alkohol zaczął mnie owijać i dusić jak wąż boa który akurat sra na filmiku powyżej.
Bez alkoholu da się żyć, jest ok. Nie jest fantastycznie, nie jest źle, jest spoko. Nie tylko flaki się regenerują ale też głowa wraca do normy, a przynajmniej nie mam żadnych smutnych myśli czy krzywych jazd.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów