📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 10:27
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:25
Niektrzy to nie dość, że im internet podlączyli to jeszcze video na komunie dostali.
hellbwoi napisał/a:
Niektrzy to nie dość, że im internet podlączyli to jeszcze video na komunie dostali.
A niektórym powinni odłączyć
up Ale co odłączyć?
Ciekawostka - w tłumaczeniu tytułu powinno być "w rajstopach" a nie "w rajtuzach".
W sumie i tak nieźle - mogli przetłumaczyć "leśny pogromca" albo coś takiego.
W sumie i tak nieźle - mogli przetłumaczyć "leśny pogromca" albo coś takiego.
Polecam książkę ''Ojciec chrzestny z Sherwood'' ( Inna legenda Robin Hooda) Angus Donald'a
Mój ulubiony fragment tej książki to Gdy Robin pyta ''złoczyńca'' którą kończynę by chciał stracić, ten ktoś odp mu że lewą rękę , po czym Robin mówi do swoich ludzi obetnijcie mu wszystkie kończyny ale zostawcie tylko lewą rękę.
Mój ulubiony fragment tej książki to Gdy Robin pyta ''złoczyńca'' którą kończynę by chciał stracić, ten ktoś odp mu że lewą rękę , po czym Robin mówi do swoich ludzi obetnijcie mu wszystkie kończyny ale zostawcie tylko lewą rękę.
voidinfinity napisał/a:
Ciekawostka - w tłumaczeniu tytułu powinno być "w rajstopach" a nie "w rajtuzach".
mateusos napisał/a:
Ciekawostka - w tłumaczeniu tytułu powinno być "kalesonach" a nie "w rajtuzach".
Ciekawostka - podwójne konto, bądź 'ktoś' tu jest szczęsliwym posiadaczem zapasowego chromosomu.
manson__ napisał/a:
Ciekawostka - podwójne konto, bądź 'ktoś' tu jest szczęsliwym posiadaczem zapasowego chromosomu.
Ciekawostka - podwójne konto, i trzy szczęsliwe chromosomy ma manson
Rzecz dzieje się na dzikim zachodzie.
Do saloonu wchodzi wysoki, chudy facet z cygarem w gębie, ubrany w ponczo i kowbojski kapelusz. W mgnieniu oka wyciąga spod ponczo rewolwer, strzela przed siebie trafiając korek od whisky i mówi:
-I'm Jesse James
Siada do baru i bierze butelkę, z której zestrzelił korek.
Po chwili do saloonu wchodzi wysoki, postawny facet ze skręconym papierosem w gębie, ubrany w ponczo i kowbojski kapelusz. W mgnieniu oka wyciąga spod ponczo obrzyna, strzela przed siebie trafiając korki z dwóch butelek od whisky i mówi:
-I'm Martin Morose
Siada do baru i bierze butelki, z których zestrzelił korki.
Po kilku kolejnych minutach do saloonu wchodzi niski, wychudzony facet z dwoma zębami w gębie, ubrany w łachmany i sombrero. Grzebiąc się i blokując o pas wyciąga spod łachmanów strzelbę, celując niepewnie strzela przed siebie trafiając prosto w głowę barmana i mówi:
-I'm sorry..
Do saloonu wchodzi wysoki, chudy facet z cygarem w gębie, ubrany w ponczo i kowbojski kapelusz. W mgnieniu oka wyciąga spod ponczo rewolwer, strzela przed siebie trafiając korek od whisky i mówi:
-I'm Jesse James
Siada do baru i bierze butelkę, z której zestrzelił korek.
Po chwili do saloonu wchodzi wysoki, postawny facet ze skręconym papierosem w gębie, ubrany w ponczo i kowbojski kapelusz. W mgnieniu oka wyciąga spod ponczo obrzyna, strzela przed siebie trafiając korki z dwóch butelek od whisky i mówi:
-I'm Martin Morose
Siada do baru i bierze butelki, z których zestrzelił korki.
Po kilku kolejnych minutach do saloonu wchodzi niski, wychudzony facet z dwoma zębami w gębie, ubrany w łachmany i sombrero. Grzebiąc się i blokując o pas wyciąga spod łachmanów strzelbę, celując niepewnie strzela przed siebie trafiając prosto w głowę barmana i mówi:
-I'm sorry..
gówno prawda to nie "Robin Hood -faceci w rajtuzach", tam na konkursie łuczniczym ma strzałę samonaprowadzającą
To nie są faceci w rajtuzach ew. Zbieżność w tłumaczeniu