Spotyka się dwóch kumpli w barze.
- A ty słyszałeś, że Zenek to wyszedł na ludzi?
- Co? Wziął się za siebie? Może na studia poszedł?
- Nie, do prewencji go wzięli.
i bonusik:
Amerykanin, Francuz i Rosjanin spotykają się w pubie.
Amerykanin mówi:
- Ha, ale miałem szczęśliwy dzień. Najszczęśliwszy w moim życiu. Za wszystkie oszczędności kupiłem akcje jednej firmy - parę godzin później cena tych akcji znacząco wzrosła. Panowie - teraz jestem milionerem!
Francuz na to:
- No, ja też ostatnio miałem taki szczęśliwy dzień. Poznałem przepiękną dziewczynę. Mówię wam panowie - cud nie dziewczyna. I ten jeden dzień wystarczył mi, żebym ją zbajerował i miał miesiąc używania. Bez zobowiązań. No normalnie coś cudownego.
A Rosjanin na to:
- A wiecie, że ja też miałem taki szczęśliwy dzień? Pewnego razu chodziłem sobie spokojnie po mieszkaniu. Patrzę przez okno, a pod moim blokiem stoi czarna wołga. No i nagle słyszę tłuczenie do drzwi, serce mi normalnie staje, przed drzwiami dwóch 'smutnych' panów. Otwieram i pytam:
- O co chodzi?
- Wasilij Iwanowicz?
- Nie, piętro wyżej.
Ja te dowcipy lubię, ale może jestem zwyczajnie pierdolnięty
- A ty słyszałeś, że Zenek to wyszedł na ludzi?
- Co? Wziął się za siebie? Może na studia poszedł?
- Nie, do prewencji go wzięli.
i bonusik:
Amerykanin, Francuz i Rosjanin spotykają się w pubie.
Amerykanin mówi:
- Ha, ale miałem szczęśliwy dzień. Najszczęśliwszy w moim życiu. Za wszystkie oszczędności kupiłem akcje jednej firmy - parę godzin później cena tych akcji znacząco wzrosła. Panowie - teraz jestem milionerem!
Francuz na to:
- No, ja też ostatnio miałem taki szczęśliwy dzień. Poznałem przepiękną dziewczynę. Mówię wam panowie - cud nie dziewczyna. I ten jeden dzień wystarczył mi, żebym ją zbajerował i miał miesiąc używania. Bez zobowiązań. No normalnie coś cudownego.
A Rosjanin na to:
- A wiecie, że ja też miałem taki szczęśliwy dzień? Pewnego razu chodziłem sobie spokojnie po mieszkaniu. Patrzę przez okno, a pod moim blokiem stoi czarna wołga. No i nagle słyszę tłuczenie do drzwi, serce mi normalnie staje, przed drzwiami dwóch 'smutnych' panów. Otwieram i pytam:
- O co chodzi?
- Wasilij Iwanowicz?
- Nie, piętro wyżej.
Ja te dowcipy lubię, ale może jestem zwyczajnie pierdolnięty
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis