Jebani Flinstone'owie
______________
"Są tylko dwie rzeczy nieskończone: kosmos i ludzka głupota...Choć, co do tego pierwszego, nie mam pewności..."
Ilu jest dziś kowali? Nie ma potrzeby kuć koniom kopyt, wykuwać narzędzi, broni, pancerza. O wielu zawodach nawet nie wiemy, że w ogóle istniały. Jak to wygląda ze złotówami? Ludzie mają coraz więcej aut, jeżdżą komunikacją miejską, rowerami czy czym tam jeszcze można. Ten zawód jest skazany na wykończenie. System ubera (o ile dobrze kojarzę - podwożenie przy okazji) lub blablacar jest przyszłościowy, bardziej ekonomiczny, dodajmy jeszcze systemy wypożyczania aut na określony czas. Nie wiem czy akurat blablacar można porównać z taksą czy uberem. Chodzi o sposób działania. W erze internetu, masowej socjalizacji ludzi nawet somsiady będą się podwozić. Nie jestem jakiś stary, niedługo 26lat pyknie, a nigdy taksy nie zamówiłem. Bo wolę stracić czas i iść z buta lub tramwajem, czy autobusem. Zresztą to kwestia zaplanowania wcześniejszego.
Podsumowując. Jeżeli ktoś myśli o pracy taksówkarza to jest dla mnie dziwnym ludziem, który straci na leasingu/wynajmie auta.
Co do samych taksówek - zgadzam się, o ile mieszkasz w większym mieście gdzie są różne możliwości, jak autobusy i tramwaje. W moich mieście ( około 25tyś ludu) ostatni autobus jedzie o 22 a potem radź sobie sam, dlatego też tutaj złotówy jeszcze dychają chociaż i tak są wypierani przez większe korporacje taksówkarskie które żyją bo jeżdżą - kurs za kursem, nie ważne jak długi i za ile, po prostu kurs za kursem, a nie stoją jak pajace i czekają na złoty kurs z najebanym typem którego można oszukać
W Japonii to nie wiem ale ostatnio byłem w Amsterdamie a że godnie reprezentuję biedę to z hotelu do centrum zamówiłem właśnie Ubera, oczywiście tą tańszą opcję. W Krakowie zazwyczaj podjeżdża Ukrainiec w jakiejś starej astrze a tam podjechał Mercedes W212 w stanie jak z fabryki z przemiłym kierowcą w garniturze płynnie mówiącym po angielsku. Aż się zacząłem zastanawiać czy w tej droższej opcji podstawiają Bentleya. Smutne to cholernie że za każdym razem jak jadę gdzieś na zachód to widzę jakim jesteśmy trzecim światem, niezależnie w jakiej kategorii.
@up
W Japonii to nie wiem ale ostatnio byłem w Amsterdamie a że godnie reprezentuję biedę to z hotelu do centrum zamówiłem właśnie Ubera, oczywiście tą tańszą opcję. W Krakowie zazwyczaj podjeżdża Ukrainiec w jakiejś starej astrze a tam podjechał Mercedes W212 w stanie jak z fabryki z przemiłym kierowcą w garniturze płynnie mówiącym po angielsku. Aż się zacząłem zastanawiać czy w tej droższej opcji podstawiają Bentleya. Smutne to cholernie że za każdym razem jak jadę gdzieś na zachód to widzę jakim jesteśmy trzecim światem, niezależnie w jakiej kategorii.
Są i plusy- nigdy nie wiesz kiedy będąc za granicą trafisz na rodaka, który obsłuży cię w sklepie, stacji benzynowej ,banku czy w urzędzie. Ja wolę teraz z naszymi załatwiać sprawy bo Islandczycy w brew pozorom sa zacofani technologicznie i szybciej wytłumaczę rodakowi ( ewentualnie inny Słowianin) czego potrzebuję niż im.
@DoubleBorger Uber nie polega na wożeniu przy okazji, tylko na tym jak powinna wyglądać usługa przewozowa w jebanym XXI w. Wpisujesz adres docelowy, i od razu jak na tacy - czas przyjazdu, czas podróży, trasę, koszt usługi, wiesz jakim autem pojedziesz i z kim. Zero kombinowania, zero przekrętów, nie ważne jak bardzo jesteś najebany po imprezie. Nie wiem jak wygląda uber w Japonii, ale przy ich kulturze zarówno pracy i osobistej wątpię że jest tam potrzebny, u nas wręcz przeciwnie.
Co do samych taksówek - zgadzam się, o ile mieszkasz w większym mieście gdzie są różne możliwości, jak autobusy i tramwaje. W moich mieście ( około 25tyś ludu) ostatni autobus jedzie o 22 a potem radź sobie sam, dlatego też tutaj złotówy jeszcze dychają chociaż i tak są wypierani przez większe korporacje taksówkarskie które żyją bo jeżdżą - kurs za kursem, nie ważne jak długi i za ile, po prostu kurs za kursem, a nie stoją jak pajace i czekają na złoty kurs z najebanym typem którego można oszukać
Nie jeździłem uberem nigdy, w Elblagu nie jest dostępny.
Organizacja pracy, system kolejkowy, kultura... A złotówy w PL: suszenie skarpet na drzwiach podczas postoju, wieczne marudzenie i jeżdżenie okrezna trasa do celu
Nie wiem skąd jesteś, ale w Polsce, nie spotkałem się z suszeniem skarpet na drzwiach. A jak wsiadasz pod dworcem w większym mieście do niezrzeszonego cierpa to sam jesteś sobie winien, że Cię strzyże. Tylko zrzeszeni (którzy mają wyjebane na strajk, bo są rzetelni i UBER im nie straszny)
______________
Masło na chlebie rozsmarowuję maczetą!Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów