Nieprawda, jakieś 6 lat temu miałem ch*jową robotę u pie**olonego Janusza, pewnego dnia wstałem i wygarnąłem co myślę o nim i jego tępej żonie, pożyczyłem kasę na własny interes i od tamtego czasu jestem kim chce być i robię to co lubię
j***ć Januszy maczetami

Prawda, prawda, tylko ty po prostu miałeś tą przewagę że coś potrafiłeś i coś wiedziałeś, nie każdy ma możliwości tudzież predyspozycje, jednemu się uda a innemu nie, kwestia szczęścia? szczęście nie istnieje, ludzie nazywają szczęściem lub pechem szereg zależności których nie rozumieją ale tobie udało się ponieważ zależności sprzyjały ci, miałeś przewagę, być może jakąś wiedzę, umiejętności etc. Nie mierz każdego swoją miarą, mierz za to siły na zamiary.

Nie każdy da radę poprowadzić własny interes czy odnieść wielki sukces za to każdy musi jeść, gdyby to tak działało to nie byłoby biznesmenów, wszyscy umarliby z głodu bo nikt nie chciałby wykonywać poniżających zajęć takich jak sprzątanie. Tak, tak, wiem to wina biedaka robaka że jest biedakiem robakiem, tak samo tłumaczyli to sobie plantatorzy w stosunku do murzynów mówiąc: "to wina niewolnika że jest niewolnikiem" i tak samo Starożytni Rzymianie usprawiedliwiali swoje sk***ysyństwo słowami "to wina niewolnika że jest niewolnikiem", nikt nie lubi czuć się winnym więc każdy próbuje usprawiedliwiać swoje bestialstwo jeśli takie popełni, nikt nie lubi też być dupkiem dlatego wmówi sobie każde kłamstwo i w nie uwierzy tylko po to by nie czuć się winnym, któż z nas lubi jeść kawior i chałwę grecką patrząc na głodujące dzieci? nikt ale nikt też nie zrezygnuje z kawioru i chałwy greckiej, po prostu okłamie się a następnie uwierzy we własne kłamstwa które z czasem staną się urojeniami tylko po to by móc bez poczucia winy jeść drogie potrawy i śmiać się z biedaków robaków.

Nie trafiłeś kolego, bo pracuje na cmentarzu ))