Rzecz w tym, że (przyjmując, że jest zbiorem praw, zasad moralnych itd.) biblia powstała aby trzymać w ryzach tępy motłoch. Ludzie powinni mieć jakąś ,,instynktowną'' moralność, a nie tępo wykonywać to co jest tam napisane ze strachu przed bogiem. Bo w ten sposób ludzie przestają samodzielnie myśleć. Jednocześnie człowiek niemoralny, niezależnie od istnienia biblii czy tez nie będzie robił źle. I faktycznie w biblii jest zawarte sporo mądrej treści, ale jednocześnie tyle samo głupot i absurdów. A teoria o tym, że wszyscy stosują się do zasad biblijnych jest zwyczajnie nierealna.
P.S. Nie powiem, że jestem ateistką, ale jestem ,,bezwyznaniowa'' i również uważam, że powinno się szanować inne poglądy, religie, narody. W ogóle jestem za wszelką tolerancją, dopóki ktoś nie krzywdzi innych- ludzi czy zwierząt.