18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:23
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:16
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:44
15 tysięcy firm upadnie...
Mr.Drwalu • 2013-02-07, 23:08


W ciągu dwóch lat od wejścia w życie dyrektywy, która ma ograniczyć delegowanie pracowników do pracy za granicą, upadnie 15 tys. Polskich firm, a wpływy ze składek ZUS zmaleją o 2 mld zł rocznie - wyliczył Instytut Zatrudnienia Transgranicznego.


Pod koniec lutego projekt nowej dyrektywy dot. delegowania pracowników za granicę ma być głosowany w Komisji ds. Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów. Celem dyrektywy jest zapobieganie obchodzeniu lub nadużywaniu przepisów.

Instytut Zatrudnienia Transgranicznego przeprowadził na zlecenie Izby Pracodawców Polskich analizę skutków planowanej dyrektywy tzw. "wdrożeniowej", dotyczącej egzekwowania dyrektywy 96/71/WE ws. delegowania pracowników.

Instytut przeanalizował obroty, zyski oraz koszty pozapłacowe 585 polskich przedsiębiorców, będących eksporterami. Pod koniec listopada i na początku stycznia spotkał się też ze 158 pracodawcami, delegującymi w sumie ponad 22 tys. polskich pracowników za granicę.

IZT policzył, że wejście w życie nowej dyrektywy spowoduje w ciągu dwóch lat od jej wdrożenia likwidację lub upadłość ok. 15 tys. polskich przedsiębiorców zajmujących się delegowaniem pracowników za granicę, w tym ponad 13,5 tys. mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw.

Według Instytutu wdrożenie dyrektywy spowoduje uszczuplenie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i innych funduszy, np. Funduszu Pracy, do których trafiają składki za pośrednictwem ZUS o ok. 2 mld zł rocznie. Z kolei wpływy do budżetu państwa z podatków mogą zmaleć o 1,8 mld zł rocznie.

IZT wykazał, że w ciągu pięciu lat od wdrożenia dyrektywy na trwałe wyjedzie z kraju ok. 200 tys wykwalifikowanych pracowników. W okresie ośmiu lat trwała emigracja obejmie około 0,5 mln osób w wieku 20-40 lat oraz ich rodziny.

Z danych IZT wynika, że przez rok, od lipca 2011 r. do końca czerwca 2012 r., delegowaniem pracowników za granicę zajmowało się ok. 21 tys. polskich przedsiębiorstw. Głównie były to spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (ponad 3,5 tys. spółek) oraz firmy jednoosobowe (ponad 9,5 tys. podmiotów). Polscy przedsiębiorcy delegowali w tym czasie ponad 215 tys. pracowników za granicę. Ponad 1,5 tys. podmiotów delegowało jednocześnie powyżej 100 pracowników.

Wyliczenia IZT pokazały, że składki odprowadzone w tym czasie w Polsce do ZUS od wynagrodzeń delegowanych pracowników przekroczyły 2,5 mld zł. Wpływy budżetu państwa z podatku dochodowego wpłacanego od wynagrodzeń delegowanych pracowników przekroczyły w tym czasie 2,2 mld zł.

Pod koniec lutego projekt nowej dyrektywy dot. delegowania ma być głosowany w Komisji ds. Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów. Celem dyrektywy ma być zapobieganie obchodzeniu lub nadużywaniu przepisów.

Dyrektywa ma przede wszystkim ma wprowadzić definicję oddelegowania, co pociągnie za sobą przede wszystkim skutki w zakresie prawa pracy. O tym, czy polska firma oddeleguje pracowników za granicę, ma decydować m.in. to, czy w Polsce prowadzi ona "znaczną część" swojej działalności i czy tu zatrudnia personel administracyjny. Warunkiem oddelegowania ma być też "wyjątkowo ograniczona liczba wykonanych umów lub kwota obrotu uzyskanego w państwie członkowskim prowadzenia działalności".

Polskie firmy i eksperci obawiają się, że tak niejasne kryteria spowodują preferowanie firm z dużym kapitałem, ze "starej" Unii, na niekorzyść firm z naszego regionu Europy.


Obawy polskich firm i prawników dotyczą też tego, jak nowa dyrektywa przełoży się na inne, obowiązujące już dziś przepisy dotyczące delegowania pracowników. Chodzi głównie o opodatkowanie i oskładkowanie wynagrodzeń delegowanych pracowników.

Źródło: wpolityce.pl/wydarzenia/46535-15-tysiecy-firm-upadnie-a-wplywy-do-zus-...
Zgłoś
Avatar
n................2 2013-02-07, 23:21 14
Takiego syfu to i moi rodzice z lat PRL'u nie pamiętają.

Dodam jeszcze, że Polska jest druga na świecie pod względem upadłości małych i średnich przedsiebiorstw w 2012r.
Niestety nagrody za to nie dostaniemy.
Zgłoś
Avatar
raper900 2013-02-07, 23:48
@up ciekawi mnie, kto jest pierwszy?
Zgłoś
Avatar
Un_Nem 2013-02-07, 23:49 32
@up pierwsza tez polska.
tak najebalismy bezrobocia ze w jednym miejscu sie nie zmiescilismy.
Zgłoś
Avatar
m851 2013-02-08, 3:15 1
super. nie ma to jak wycieczka po komentarzach. hahah teraz każdy po przeczytaniu komentarza un_men będzie musiał rozwijać całe to gówno i czytać nie po kolei wszystkie komenty bo komuś nie chciało się dupy ruszyć i wstawić w ramkę
Zgłoś
Avatar
ostatni 2013-02-08, 4:40 146
No tak. Wszystko rozpierdolone, to teraz trzeba dojebać zdychający kraj. Weźmy taki przykład, mocno uproszony. Jest dwóch facetów, jeden produkuje rowery, drugi pralki, sprzedają je po 800 złotych. Jeśli kupią od siebie na wzajem produkty to dalej mają po te tysiąc złotych. Ale jeśli kupią te rzeczy w tej samej cenie z zagranicy, to mają już po 2 stówki. To taki prosty przykład dla lemingów, żeby kurwy pojęły co zrobił donek przez ostatnie 6 lat. A mianowicie rozjebał cały przemysł, nie dość, że możemy kupować tylko rzeczy z zagranicy, to nie mamy czego eksportować by kasa do nas wróciła. Stocznie, huty, kopalnie, wszystko w pizdu w zamian za pochwałę angeli i ku chwale dziadziunia co przed wojną był polskim kolejarzem... Ostatnią rzeczą jaka nas ratuje jest rolnictwo, które rudy rozjebie swoimi negocjacjami nad budżetem UE, zapewne obetną rolnikom dopłaty w zamian za kasę na przekręty na autostradach. Dodatkowo na terenach "odzyskanych" trwa intensywne sprzedawanie przez skarb państwa gruntów rolnych Niemcom przy użyciu tak zwanych "słupów". W Szczecinie i okolicach trwają intensywne protesty. Gdyby w rządzie byli Polacy to na wieść o takiej sprawie ministrowie jeden z drugim powinni kurwicy dostać, a tutaj cisza, nasza kochana władza twierdzi, że sprawie się przyglądają, udają jakieś kontrole a ziemia idzie w łapy szwabów. Przemysł zniszczyli i sprzedali, jeszcze tylko ziemię trzeba oddać. Na chuj się produkuję, i tak jedna z drugą bezmózgą kurwą pójdzie za 2 lata na wybory i odpierdoli to samo co w 2007 i 2011. Do dzieła lemingi!
Zgłoś
Avatar
kokinosz 2013-02-08, 19:51 4
Nie narzekajcie. W rządzie są sami Polacy. Żadna inna nacja nie narobiłaby nam takiego bałaganu, jak my sami. No, może poza zaborem rosyjskim.
Zgłoś
Avatar
b................b 2013-02-08, 20:00 3
Ja pierdole co robić, jak się ratować???? Nasz piękny kraj dąży usilnie do totalnej zagłady.. Kiedyś w jakiejś przepowiedni wyczytałem, że Polska znów będzie od morza do morza, silna jak dawniej. Kurwa póki co na to się raczej nie zanosi. W sumie kurwa może i lepiej by było, gdybyśmy zostali wcieleni do dojczlandów? Zobaczcie kurwa jak sobie tam żyją. Przejebali 2 wojny, a są najbogatsi w Europie. Bylibyśmy innym krajem, ale przynajmniej żyli byśmy jak ludzie, a nie jak teraz.. Jestem tym wszystkim załamany. Kiedyś będzie musiał przyjść dzień, w którym to wszystko się skończy. Kiedyś ktoś będzie musiał powiedzieć "NIE". Obyśmy tego dnia dożyli.
Zgłoś
Avatar
Quintessential 2013-02-08, 20:01 20
cilofan napisał/a:

Nie narzekajcie. W rządzie są sami Polacy. Żadna inna nacja nie narobiłaby nam takiego bałaganu, jak my sami. No, może poza zaborem rosyjskim.


Zgłoś
Avatar
pakicito 2013-02-08, 20:01 6
2mld zł? odrobią sobie na fotoradarach
Zgłoś
Avatar
matrixadam 2013-02-08, 20:07 8
W czasie wojny zginęła prawie cała polska inteligencja, a teraz chcą ich wypier**lić za granicę... BRAWO
Zgłoś
Avatar
sebeks 2013-02-08, 20:14 1
co za nierzetelny artykuł
szkoda czasu na czytanie tego pierdolenia
gdzie informacje co spowodowało wzięcie się za takie przepisy?
obiektywizm rodem z redakcji gazety "Правда"
Zgłoś
Avatar
slig01 2013-02-08, 20:20 1
Zauważył ktokolwiek nazwę podmiotu, który przygotował tą analizę? Instytut Zatrudnienia Transgranicznego buahahahaha. To chyba pierwsza z tym 15 tysięcy firm co mają upaść. Widać po ich stronie jaki to wielki instytut. Ależ stolec, a tu już złamasy życiowe zebrały się do narzekania.
Zgłoś
Avatar
Rottensparrow 2013-02-08, 20:30
Typowe polskie myślenie - obyśmy mieli co do garnka włożyć ale tak to mogą nas jebać w dupe
Zgłoś
Avatar
Magnic 2013-02-08, 20:38 3
Ja-ah-qu-ub-el napisał/a:

No tak. Wszystko rozpierdolone, to teraz trzeba dojebać zdychający kraj. Weźmy taki przykład, mocno uproszony. Jest dwóch facetów, jeden produkuje rowery, drugi pralki, sprzedają je po 800 złotych. Jeśli kupią od siebie na wzajem produkty to dalej mają po te tysiąc złotych. Ale jeśli kupią te rzeczy w tej samej cenie z zagranicy, to mają już po 2 stówki. To taki prosty przykład dla lemingów, żeby kurwy pojęły co zrobił donek przez ostatnie 6 lat. A mianowicie rozjebał cały przemysł, nie dość, że możemy kupować tylko rzeczy z zagranicy, to nie mamy czego eksportować by kasa do nas wróciła. Stocznie, huty, kopalnie, wszystko w pizdu w zamian za pochwałę angeli i ku chwale dziadziunia co przed wojną był polskim kolejarzem... Ostatnią rzeczą jaka nas ratuje jest rolnictwo, które rudy rozjebie swoimi negocjacjami nad budżetem UE, zapewne obetną rolnikom dopłaty w zamian za kasę na przekręty na autostradach. Dodatkowo na terenach "odzyskanych" trwa intensywne sprzedawanie przez skarb państwa gruntów rolnych Niemcom przy użyciu tak zwanych "słupów". W Szczecinie i okolicach trwają intensywne protesty. Gdyby w rządzie byli Polacy to na wieść o takiej sprawie ministrowie jeden z drugim powinni kurwicy dostać, a tutaj cisza, nasza kochana władza twierdzi, że sprawie się przyglądają, udają jakieś kontrole a ziemia idzie w łapy szwabów. Przemysł zniszczyli i sprzedali, jeszcze tylko ziemię trzeba oddać. Na chuj się produkuję, i tak jedna z drugą bezmózgą kurwą pójdzie za 2 lata na wybory i odpierdoli to samo co w 2007 i 2011. Do dzieła lemingi!



O ile mnie wkurwiasz i cię nie lubię to się z tobą tu zgodzę. 90% wyborców w naszym kraju to zidiociałe lemingi, które idą do tego który więcej obieca a nie do tego który ma wykształcenie i doświadczenie odpowiednie aby rządzić. W większości krajów demokratycznych nie możesz startować nawet na posła jeśli nie masz wykształcenia umożliwiającego ci podejmowanie ważnych decyzji dla państwa (studia polityczne czy coś takiego, nie siedzę w temacie). A u nas? Nawet pierdolony bezdomny może zostać posłem, ba może nawet startować w wyborach o ile zdobędzie poparcie i będzie miał odpowiedni wiek...

Czarny Panie, widzisz i ich nie zapierdolisz
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie