A tak odnosząc się już do tego materiału.
1) Debil gdyż zapierdalał bez prawka (chociaż to akurat nie jest wyznacznikiem umiejętności, bo wielu moich kumpli jeździło bez prawa jazdy, a jeździli naprawdę dobrze, tylko szkoda im było kasy na dodatkową kategorię). Jednak sądząc po tym, że wypieprzył się przy niewielkiej prędkości, gdy próbował skręcić w boczną drogę jasno daje do zrozumienia, że nie powinien znaleźć się na takim motocyklu.
2) Debil, bo zapierdalał motocyklem bez przeglądu, niezarejestrowanym i nieubezpieczonym. Zacznijmy od dwóch pierwszych. Nie da się ubezpieczyć motocykla jeśli jest niezarejestrowany, o tym na pewno każdy tutaj wie. Dwa, nawet ubezpieczony motocykl bez przeglądu, jest traktowany tak, jakby ubezpieczony nie był. Trzy, nawet jeśli miałby przegląd i ubezpieczenie, to brak prawa jazdy sprawiał, że żadna ubezpieczalnia nie pokryłaby szkód. Tak więc gdyby zrobił krzywdę osobie postronnej (jego samego nie liczę, debila nie szkoda, to się nazywa dobór naturalny, jednostki nienadające się do życia, są eliminowane) to musiałby płacić z własnej kieszeni. A to, że te pieniądze uda się jemu wydrzeć wcale nie jest takie pewne, bo majątek można ukrywać dość skutecznie, a z gołego i komornik nie zedrze.
3) Debil bo próbował uciekać, narażając właśnie innych ludzi na niebezpieczeństwo.
To chyba tyle, co można o tym powiedzieć...
P.S. Debil, bo przez takich idiotów, motocykliści mają łatkę dawców. A trzeba rozróżnić, że jeśli ktoś jest motocyklistą, nigdy nie będzie dawcą. Bo motocyklista to człowiek, który ma świadomość tego, jaką moc ma pod dupą, i ile bałaganu może narobić. Dawca nigdy tej świadomości nie miał i mieć nie będzie. LwG.