wszyscy widzę wdali się w analizy to i ja mogę.
W pewnym momencie widać jak jeden z nich wstaje i woda jest do kolan, dokładnie do kolan, zatrzymałem w 20 sekundzie i widać, że ląduje w wodzi i ugina nogi w momencie wylądowania na "dnie" i w sumie to nawet wodę ma pod zgięciem kolan. Stałem w bardziej rwącej rzece, pewnie gdzieś o tej samej głębokości i powiem tak, woda trochę znosi, trzeba jedynie zmniejszyć opór ciała, a nie "ślizgać się na dupie" czyli starać się stanąć bokiem ciała, nie wystawiać całej szerokości dupy czy pleców i w sumie ja piszę o czymś bardzo oczywistym w sensie, każdy mając IQ 80+ kapnie się instynktownie by zmniejszać opór w wodzie i by sobie spokojnie wyjść bokiem. NAWET, zakładam, że no chuj, może wszystkie nie wiem, może dno jest bardzo bardzo śliskie, to dalej nie mogę zrozumieć jak 3 facetów nie potrafi wyciągnąć dziecka, które waży max 40-45 kilo z wody do kolan. Mieli tyle czasu, podbiec dalej tak z 10-15 metrów i zrobić po prostu "most z rąk" jeden na górze, pomaga temu co by stał na ściance, trzeci przy krawędzi wody, jedna ręka, złapać dzieciaka, wszyscy hip hip-hurra
Strzelam, że to jakaś ameryka poludniowa więc to pisanie o IQ powyżej X może być tutaj kluczowe, ludzie w am.pd są na przedostatnim miejscu jeśli chodzi i IQ, w sumie Afryka wypada gorzej, ale jest kilka krajów które znalazłby się ledwo w połowie stawki Afryki.