Nieco inna wersja piosenki która zapewne męczy was w radiu dzień i noc kiedy wracacie z pracy lub do niej jedziecie.
Made in Norway
Na główną trafia masa gówna beatboxowego w których ludzie ślinią się jak zjebane downy i wydają dźwięki jak ułomy a ty tu pierdolisz żeby to szło do zbiorowego? Tutaj człowiek gra na wszystkich instrumentach + wokal czyli ma coś to pokazania w przeciwieństwie do tego ścierwa o którym wspomniałem wcześniej