Kurwa.... Nie powiem, że:
-nie piłem alkoholu
-nie paliłem zielska
-nie jarałem szlug
-nie piłem kawy itp.
Każdego spróbowałem, ale uznałem że nie jest nic fajnego w upojeniu alkoholowym (urwanie filmu, rzyganie, kac),
nie jest nic fajnego w "lajtowaniu" się ziółkiem bo po prostu czułem tylko helikopter i nic pozatym.
Jestem uzależniony od szlug a zaczynało sie od jednej paczki na dwa tyg, aktualnie na 3 dni starczy.
Kawy nie pije bo poprostu na mnie nie działa i tak mogę pisać w nieskończoność.
Ale są kurwa lepsze sposoby na wylajtowanie się z kumplami niż zjaranie łba, najebaniu się itp.
Rozumiem, że marycha ma swoje plusy, ale każdy narkotyk ma swoje minusy. Każdy narkotyk nawołuje do tego by brać coraz więcej lub coraz mocniejsze.
Kiedyś ojciec mi powiedział bardzo mądre zdanie. cyt. Wszystko jest dla ludzi mądrych bo tylko oni znają umiar i wiedza kiedy przestać. Bo głupi się zatraci i sam siebie będzie oszukiwał.
I nie zrozumcie mnie źle ale nie bronie ani nie atakuje żadnych używek, ale moim zdaniem są większe problemy do ogarnięcia niż kłocenie się o to jaka używka jest zdrowsza. KAŻDA SZKODZI!!!
I oczywiście rozumiem, że każdy z was przeznaczył lata badań i przeprowadzał eksperymenty nad używkami???
I macie z tego doktorat??
Jak nie to mordy w siup i się zamknąć bo nie wszystko co jest w necie opublikowane to musi być prawda.
A temat był o cyganach więc na nich ponarzekajcie.