18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 4 minuty temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25
Arcymiłośnik bliźniego.
serenity • 2012-10-24, 8:59
Policjant uwięziony po dąsach przewodniczącego episkopatu polski.

To gorsze, niż gdyby przejechał go samochód. Sierżant Paweł S. Harcerz. Kolekcjoner. Idealista. Były policjant. Obecnie aresztant. W sierpniu zeszłego roku Paweł S. policjant drogówki w Ustrzykach Dolnych, zatrzymał samochód. Kierował nim watykański ksiądz Stival Cianciarello. Jadąc na wycieczkę po Bieszczadach, nie zapalił świateł i przekroczył prędkość o przeszło 30 km/h. Sierżant postanowił wlepić mu 200 zł mandatu i pouczył, że na bieszczadzkich serpentynach trzeba jechać ostrożnie. Do rozmowy włączył się pasażer. Krzyczał na policjanta i machał rękoma. Wysiadł też z samochodu, zachowywał się agresywnie. Ty nie wiesz kim ja jestem – powtarzał wielokrotnie. Ponieważ sierżant nie raz już słyszał takie teksty, nie zareagował, tylko polecił siwemu krzykaczowi wsiąść do auta. Wypisał mandat, życzył szerokiej drogi i pożegnał panów uprzejmie. Zapomniał o tym zdarzeniu, jak o tysiącu innych kontrolach drogowych.

Ludzie z góry

Po miesiącu został wezwany na dywanik do szefa. Ty naprawdę nie wiesz z kim zadarłeś? Wtedy dowiedział się, że ów agresywny pasażer to arcybiskup Józef Michalik. Szef Kościoła katolickiego w Polsce, zadzwonił do komendy wojewódzkiej, skarżąc się na sierżanta.

Ponoszony miłością bliźniego, poprosił o ukaranie „nadgorliwego” policjanta. Prośba najważniejszej osoby w kraju to więcej niż rozkaz. Sprawą zajął się ówczesny zastępca komendanta wojewódzkiego w Rzeszowie Jan Zając. Zapytał sierżanta S. jakiego jest wyznania, dlaczego uderza w Kościół katolicki i czemu zwracał się niegrzecznie do biskupa, nazywając go „proszę pana”, a nie „wasza eminencjo”( w rzeczywistości abepe Michalik jest ekscelencją zaledwie. Przy tym skoro do Boga mówi się Panie, to wypada podobnie do jego urzędników). Wicekomendant zażądał też anulowania mandatu. W trzy tygodnie potem Paweł S. został przeniesiony z wydziału ruchu drogowego do plutonu patrolowego, czyli na posadę krawężnika. – Komendant powiedział mi, że musiał go przenieść, żeby „uciszyć tych ch...w z góry”- mówi mi ojciec sierżanta S. Kogo miał na myśli, strach się domyślać. W noc sylwestrową, gdy sierżant miał interwencję za interwencją, zauważył, że z radiowozu zginął jego zasobnik z bloczkami mandatów karnych oraz część pieniędzy i prawo jazdy. Szybko złożył raport a pieniądze wyjął z własnej kieszeni i wpłacił w kasie komendy. Myślał, że to koniec kłopotów. To jednak był dopiero początek.

Ryzykowny incydent

Niedługo potem usłyszał podobno od przełożonego, komendanta Stanisława Dziedzica, że albo odejdzie ze służby, albo zostanie wyrzucony dyscyplinarnie. Taką wersję potwierdzają też anonimowo jego koledzy policjanci. Chłopak złożył rezygnację, a Dziedzic złożył doniesienie do prokuratury, że S. zniszczył mandaty po to, by przywłaszczyć sobie pieniądze. Te pieniądze, które oddał z własnej kieszeni. Prokuratura w parę dni potem postawiła byłemu już policjantowi zarzut, niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. – Nie mam sobie nic do zarzucenia- mówi Dziedzic. –Tam były uchybienia. Co prawda przyznaje, że podobnych uchybień w policji jest wiele i kończą się jakąś karą porządkową, a niedoniesieniem do prokuratury, ale pamięta też o kłopotach policji po „incydencie” z arcybiskupem Michalikiem. – Policjant musi zachować się godnie i z szacunkiem do zatrzymanego – komentuje tamto zdarzenie. Zapewnia jednak, ze „incydent” nic go nie obchodzi, a ukaranie mandatem kościelnego dygnitarza nie ma związku z postępowaniem prowadzonym przeciwko S. Mówi też, że nikt z „góry” nie interweniował. Co innego twierdzi Komenda Główna Policji : …interwencja w Komendzie Powiatowej Policji w Ustrzykach Dolnych spowodowana była ustną skargą na „wulgarne” zachowanie się policjanta wobec abp. Michalika w trakcie kontroli drogowej.

Kto, z kim, gdzie i kiedy

Prokuratura zdawała sobie sprawę, że postawione Pawłowi S. zarzuty nie utrzymają się w sądzie. Bo jak ukarać za zniknięcie mandatów, które i tak są wpisywane po zakończeniu służby w rejestr nałożonych mandatów? Sierżantowi nic by to nie dało. Z zarzutów pozostał jedynie brak dbałości o dokumenty. A to cienkie. Tymczasem S. wciąż głośno mówił o arcybiskupie i interwencji w tej sprawie komendy wojewódzkiej z Rzeszowa. Wtedy do akcji wkroczyło Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Wojewódzkiej Policji. Już w niespełna miesiąc później Paweł S. siedział w areszcie. Tym razem otrzymał grube zarzuty. Nielegalne posiadanie broni, jej przetwarzanie i handel nią. Prokurator Aurelia Skiba napisała, że w bliżej nieokreślonym czasie, w bliżej niekreślonym miejscu i z bliżej nieokreślonymi osobami Paweł S. handlował bronią. Przeszukanie w domu sierżanta dało niebywałe wyniki: zabezpieczono dwa telefony komórkowe. Żadnej broni. Skąd więc takie zarzuty? – Wszyscy w okolicy wiedzą, że Paweł ma hopla na punkcie różnych wykopalisk – mówi jego kolega z komendy. – Ciągle wykopywał jakieś orzełki, guziki od mundurów, jakieś bagnety z pierwszej wojny, skorupy. To zapaleniec. Jego zbiory nie raz zasilały okoliczne muzea. – On był po przeszkoleniu pirotechnicznym, nie trzymałby żadnych niebezpiecznych materiałów, bo wie, czym to grozi – dodają koledzy S. Przeszukania dokonano także u rodziców Pawła S. Sześciu funkcjonariuszy z bronią gotową do strzału, w kominiarkach, o szóstej rano wtargnęło do ich domu. Para starszych ludzi była szarpana i popychana.
Przeszukanie trwało godziny. Ani broni, ani mandatów nie znaleziono. Zabezpieczono komputer, telefon komórkowy i zdjęcia wnuków. Razem z sierżantem zatrzymano innych kolekcjonerów. U nich znaleziono atrapy granatów, jakieś łuski po nabojach z wojny i inne żelastwa. Do aresztu trafił jednak tylko S. Prokurator Skiba zrobiła z sierżanta herszta bandy. Przy tym bandy nieistniejącej. Napisała, że zarzucane podejrzanemu czyny popełnione zostały(…) z udziałem osób, których tożsamości jeszcze nie ustalono. Uzasadniając areszt, napisała też, że ponieważ ona nie wie, z kim on jest w tej grupie przestępczej, niewiedza ta uzasadnia niezwłoczne odizolowanie Pawła S. od pozostałych osób. Pewnie od użytkowników Allegro. Gdzie kolekcjonerzy wymieniali się swoimi wykopanymi zdobyczami.

Glina nie podskoczy

Według przełożonego Aurelii Skiby, prokuratora Piotra Krausa, materiał dowodowy oraz okoliczności popełnienia czynów uzasadniały wystąpienie do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec Pawła S. środka zapobiegawczego. Dziś jedynym dowodem są zeznania moim zdaniem tendencyjne. Osoba pozostająca blisko śledztwa mówi mi, że są to drobni przestępcy, którzy poszli na współpracę z prokuraturą oraz….funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych KWP. Prokurator Skiba nadal wnioskuje o przedłużenie aresztu, choć od kwietnia nie prowadzi wobec aresztowanego żadnych czynności procesowych. Prokurator Kraus zapewnia także, że szykany i toczące się postępowanie nie ma żadnego związku z ukaraniem kierowcy arcybiskupa mandatem za popełnione wykroczenie. W każdym razie cały czas chodzi o stare żelastwo z czasów wojny, różne wykopane bagnety, a nie o żadną realną broń. Prokurator Skiba dla dobra śledztwa długo nie pozwalała sierżantowi zobaczyć się z rodziną. Teraz każda taka rozmowa odbywa się w towarzystwie funkcjonariusza BSW. Podczas przesłuchania sierżanta funkcjonariusz BSW Dariusz Piguła sam dzwonił do żony S. z zapytaniem, czy chce widzieć się z mężem. To miało złamać i tak już załamanego policjanta. Potem powiedział sierżantowi, że jeśli się nie przyzna do stawianych mu zarzutów, to rodzina nigdy nie dostanie widzenia. Podobno podał mu czysty protokół do podpisania. On sobie uzupełni…. – Czy to on pani o tym powiedział? – zapytał zdenerwowany Piguła, gdy do niego zadzwoniliśmy. – Skąd pani to wie? Paweł S. ma dwoje malutkich dzieci. Roczna Marysia choruje(ma ataki duszności), a 4-letni Patryk wciąż siedzi w oknie i wypatruje, kiedy wróci tata. Chowa się w koncie z wyimaginowanym telefonem i dzwoni do ojca. Żona policjanta ze względu na chorobę małej nie może pracować. Od miesięcy zdychają z głodu. Ojciec Pawła S. dowiedział się, że szef wszystkich biskupów polskich opowiada podczas różnych spotkań o tym głupim policjancie z Ustrzyk Dolnych, który już się napodskakiwał. Napisał list do abp. Michalika. Zapytał, dlaczego Michalik zrobił taką krzywdę jego synowi. Nie dostał odpowiedzi.

Arcymiłośnik bliźniego

Arcybiskup Józef Michalik jest głową polskiego Kościoła. Mówi na kazaniach, że najważniejsza jest rodzina i dzieci, zwłaszcza te dopiero poczęte. Jest też autorem książki „Kochać Boga – szanować człowieka”. Pisze w niej o miłości do bliźniego, o tym, że trzeba wspierać nawet tych, którzy są naszymi wrogami. A Paweł S.,32 – letni policjant z Ustrzyk Dolnych, gnije w pudle, bo nie nazwał ekscelencji księdza biskupa „eminencją”, tylko zwrócił się „proszę pana”.
Zgłoś
Avatar
Ork.Fajny 2012-10-24, 9:44
Arcybiskup winny?
A od kiedy to Kościół ma prawne możliwości w ingerencję pracy Policji...?
Księdzu tutaj to tylko jeden z wielu niezadowolonych ludzi.
Od zwykłego człowieka który też mógł się także iść poskarżyć, różni go tylko to że może znał nazwiska przy których zapisuje się nieco wyższe stopnie.
Winny tutaj jest któryś z wyższych urzędników w Policji który złamał prawo i uległ księdzowemu wpływowi.

I muszę cię pochwalić. Nie było nic o pedofilii. Sprytne.
Zgłoś
Avatar
lapsikoss 2012-10-24, 9:48
Dla bardzo zainteresowanych (jest kilka informacji od sąsiada):
rebelya.pl/forum/watek/53970/?page=1
Zgłoś
Avatar
deniZ 2012-10-24, 9:51 1
Czarny s...lugabozy i nadgorliwi sluzbisci zgnoili czlowieka i zaszczuli rodzine. Ciekawe kiedy on sie powiesi w areszcie, a jego zona rzuci sie pod pociag z maluchami

Kurwa paranoja...
Zgłoś
Avatar
Sombrero360 2012-10-24, 10:58 8
Ale skąd ten materiał? To jakieś potwierdzone info, czy znalazłeś to na niewiarygodne.pl albo innym fakcie? podaj jakieś źródło.
Zgłoś
Avatar
grela25 2012-10-24, 11:04
No i zajebali psu łańcuch na szyję.
Zgłoś
Avatar
łysa_pała 2012-10-24, 11:17 2
Ale czy kogos jeszcze dziwi, że kiecole maja więcej władzy niż rząd i policja razem wzięte? Taka specyfika tego kraju.
Zgłoś
Avatar
serenity 2012-10-24, 12:56
nie.com.pl/art21281.htm
forum.gazeta.pl/forum/w,13,134676449,134752295,Re_Podobno_macie_chamow...
Zgłoś
Avatar
melemele89 2012-10-24, 13:47
Ciemnogród kurwa, ja jak do ślubu szedłem na spotkanie z klechą, to z przyzwyczajenia mówiłem proszę pana.
Zgłoś
Avatar
WyscigowyJELCZ 2012-10-24, 14:04 5
popierdolony kraj, co to kurwa arcybiskup? jeżeli wyzej jest w hierarchii swojej firmy to reszta ma mu mówić per eminencjo? kurwa czyli gdybym był kierownikiem budowy to też księza powinni mi mówić per eminencjo.

pisze i mówie to od dawna, oddzielić panstwo od kościoła, wyjebać z kraju wszystkich klechów, ci co chcą zostać niech zrzucą sutanny a z kościołów tych starych zrobić muzea, a z nowych dyskoteki!
Zgłoś
Avatar
Lasarr 2012-10-24, 14:26 1
Arashel napisał/a:

Arcybiskup winny?
A od kiedy to Kościół ma prawne możliwości w ingerencję pracy Policji...?
Księdzu tutaj to tylko jeden z wielu niezadowolonych ludzi.
Od zwykłego człowieka który też mógł się także iść poskarżyć, różni go tylko to że może znał nazwiska przy których zapisuje się nieco wyższe stopnie.
Winny tutaj jest któryś z wyższych urzędników w Policji który złamał prawo i uległ księdzowemu wpływowi.

I muszę cię pochwalić. Nie było nic o pedofilii. Sprytne.



Arashel, Ty jak zwykle alternatywny , jakbys zapomnial calkowicie o naszej polskiej rzeczywistosci, wina lezy tam, gdzie sie zaczelo a nie w polowie.

PS: Jezeli to wszystko sie odbylo tak jak zostalo opisane, to skurwysyn poleci prosto do swojego piekielka gdzie czeka jego rogaty przyjaciel
Zgłoś
Avatar
E................z 2012-10-24, 14:29 6
Trzeba wytrzewić skrajnych Katoli z tego kraju a panów w czarnych mundórach i grubych brzuchach posłać do Piachu. Niech sie rozliczą na górze z swoim szefem
Zgłoś
Avatar
TwojMatka 2012-10-24, 14:37 1
No to jest chyba kurwa żart...
Zgłoś
Avatar
Matuus 2012-10-24, 14:57
Najlepsze jest to, że to nie jest żart. Za to właśnie lubię tygodnik "NIE", bo tam takie rzeczy opisują prawie każdego tygodnia. Nie raz też widzę o sprawach z miasta rodzinnego. Wszystko zawsze pokrywa się z faktami. Redaktora głównego (Urbana) można nie lubić, ale gazetę ma zajebistą. Nie raz ukazują jak wielkie pieniądze przepadają na rzecz kościoła w Polsce.
Zgłoś
Avatar
Fett 2012-10-24, 15:02 1
Ale to go kurwa w końcu wyjebali za to, że dał mandat czarnemu czy za to, że zgubił bloczek od mandatów?

To jest takie pierdolenie jak to, że brzozę o którą wyjebał tupolev Stalin sadził. Jaa pierdole. Za miesiąc chłop dostanie biegunki i to też będzie przez to, że kiedyś tam mandat ksiedzu wypisał. ja pierdole
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie