Ateista zmarł, po czym zdziwiony otwiera oczy i ukazuje mu się brama. Zauważył go Św. Piotr i poszedł przedyskutować sprawę z "szefem":
- Boże, pod bramą stoi ateista i czeka aż mu otworzymy. Co powiedzieć?
- Że mnie nie ma.
,,Bóg przyjmuje do siebie wszystkie swoje dzieci,, - taaa jasne...
Piwo od ateisty!