A oszołomy i tak cię nazwą lewakiem, pedałem i zdrajcą ojczyzny
A oszołomy i tak cię nazwą lewakiem, pedałem i zdrajcą ojczyzny
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jeżeli ateista wypowie się krytycznie - "nie należysz do tej religii to siedź cicho", "nie jesteś tak na prawdę ateistą".
Co do argumentu z apostazją:
@Salmonella:
Właśnie zapisałem cię do Kościoła Magicznej Skarpetki. Nie gadaj, że nie jesteś jej wyznawczynią, tylko zapraszam do mnie byś się wypisała, jeżeli to prawda. Oczywiście nadal po tym będziesz widnieć w statystykach jako członkini tego Kościoła, bo liczy się tylko moment zapisu, tzw. CHRZTU. Przy okazji wypisując się musisz do mnie kilka razy przyjść, bo może nie będę miał akurat czasu i ochoty, będę cię zwodził, ignorował, przekonywał żebyś została, a nawet zwyzywam od diablic w gratisie.
- rodzice nimi byli, dziadkowie nimi byli, więc coś w tym musi być
- od wieków jest modne i wygodne bycie katolikiem
- bo mam słabą psychikę, a wierszyki o Jezusie są tańsze niż psycholog
- bo boję się śmierci
- nie mam własnego zdania, jestem konformistą
- "bo co ludzie powiedzą"
- nie wiem jak postępować w życiu, książka z pustyni mi powie
- nie mam hobby i własnych zwyczajów, więc wolę jak mi je narzucają i mam co robić w niedzielę
- mogę robić co mi się podoba, bo wiem, że się wyspowiadam i będę czuł się już super-dobrym człowiekiem (i z samego faktu mianowania się katolikiem), nie muszę być miły i dobroduszny dla ludzi, ba, mogę nienawidzić do woli
- bo nie mam czasu by się nad tym zastanawiać, więc robię to co inni
- nie rozumiem nauki, przemądrzałych książek, tych zasad fizyki, nie wiem skąd biorą się pioruny i jak działa ewolucja, bajki o gadającym wężu i kobiecie z żebra są takie łatwe i prawdziwe
- bo jak nie będę wierzył i wspierał kościółka to przyjdą ciapaci i mnie zabiją, a tak to ksiądz mnie obroni
itd. itp....
A oszołomy
Bo debile...
Ateusze są teraz jak pedały, którzy zamiast siedzieć w domu ze swoimi partnerami wychodzą na ulicę, żeby wykrzyczeć że SĄ PEDAŁAMI. Ateiści, jesteście wspaniali. Tak dzielnie obnosicie się wszędzie ze swoim ateizmem. Niestety nie mam dla was medalu. Przykro mi.
Sam znam kilku ateistów i kilku ateuszy niestety osobiście. O moim koledze nie wiedziałem, że jest ateistą. Dowiedziałem się o tym po długim czasie, bo się z tym po prostu nie obnosił, a jak była dyskusja na temat kościoła to nie zachowywał się jak większość gimbusów tutaj:
katole oszołomy
boga nie ma
jestę oświeconym ateistom!
księża pedofile
Wchodził w merytoryczną dyskusję popartą argumentami. Tym się właśnie różni ateista od zwykłego gimbusa, który chce pokazać jak bardzo nie wierzy, bo im bardziej nie wierzysz, tym bardziej jesteś zajebisty. Ateistów szanuję mają po prostu odmienne postrzeganie rzeczywistości i inaczej patrzą na religie. Ale ateuszy i innego gimbusiarstwa niestety nie trawię. Walnijcie jeszcze 5 wstawek jeszcze dzisiaj o tym, że jesteście ateistami, bo nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą.
I jeszcze żarcik:
Zjazd ateistów:
Po przywitaniu wszyscy ateiści poszli pogrozić Bogu, pokazać jak sobie świetnie radzą bez niego.
Wszyscy skaczą jak najwyżej krzycząc "Boże, Ty chu*u, Nic nam nie zrobisz, Ch*j Ci w dupę!" itp. Tylko jeden facet siedzi na kamieniu i czyta gazetę.
Podchodzi do niego prewodniczący zjazdu i pyta:
-A czemu Pan nie fluga na Boga?
-Bo w niego po prostu nie wierzę.
Jak katolik krytykuje działania kościoła - "sra we własne gniazdo!", "wypisz się z kościoła jak się nie podoba",
Jeżeli ateista wypowie się krytycznie - "nie należysz do tej religii to siedź cicho", "nie jesteś tak na prawdę ateistą".
Po pierwsze. Odróżniaj krytykę działań hierarchii kościelnej od krytyki zasad wiary. To dwie odmienne sprawy.
A jak jesteś ateistą, to po chuj krytykujesz zasady konkretnego wyznania? Udowodnij że wiara (każda) jako taka jest do niczego.
I parafrazując "żarcik":
Zjazd prawdziwych narodowych-katolików:
Po przywitaniu wszyscy katolicy poszli powyzywać inne religię, napić się wódki, poćpać, poruchać się w krzakach.
Wszyscy skaczą jak najwyżej krzycząc "Allach to chuj", "Jebać pedałów", "Polska najważniejsza" itp. Tylko jeden facet siedzi na kamieniu i czyta gazetę.
Podchodzi do niego prewodniczący zjazdu i pyta:
-A czemu ty nie obrażasz innych, nie poniżasz innych nacji i nie wyzywasz Allacha?
-Bo w Allacha nie wierzę, a obrażanie innych jest niezgodne z naukami Jezusa, a Boga nie obchodzą podziały na państwa. Jestem prawdziwym chrześcijaninem.
Jak dla mnie jako osoby wyznającej religię pokoju ateiści mogą sobie istnieć ale na takich samych prawach jak pedały, nie obchodzi mnie co robią w domu byle nie indoktrynowali innych i nie obnosili się ze swoimi poglądami na ulicy.
Ty też się nie obnoś ze swoimi bajkami z pustyni., bo to urąga ludzkiemu rozumowi.
"Religia jest jak penis. Masz go, ale nie musisz nikomu pokazywać, wtykać go gdzie się da, a tym bardziej nie molestować nim małych dzieci"
@Salmonella:
Właśnie zapisałem cię do Kościoła Magicznej Skarpetki. Nie gadaj, że nie jesteś jej wyznawczynią, tylko zapraszam do mnie byś się wypisała, jeżeli to prawda. Oczywiście nadal po tym będziesz widnieć w statystykach jako członkini tego Kościoła, bo liczy się tylko moment zapisu, tzw. CHRZTU. Przy okazji wypisując się musisz do mnie kilka razy przyjść, bo może nie będę miał akurat czasu i ochoty, będę cię zwodził, ignorował, przekonywał żebyś została, a nawet zwyzywam od diablic w gratisie.
Cholera, nie może być Kościół Magicznej Pończochy? Nie przepadam za skarpetkami
BTW:
Obecnie w myśl prawa kanonicznego apostazja polega na publicznym i całkowitym, jasnym lub wynikającym z postępowania odrzuceniu przez ochrzczonego wiary rzymskokatolickiej i odłączenie się od "wspólnoty kościoła". Formalizacji tego aktu dokonuje się najczęściej przez złożenie pisemnego oświadczenia przez apostatę i dokonanie właściwego wpisu do księgi chrztu przez stronę kościelną.
[ŹRÓDŁO: apostazja.pl/index_s.html ]
Nigdzie nie mówiłam, ze dokonanie apostazji jest łatwe. Ale jest możliwe. A skoro jest możliwe, to każdy zagorzały ateista siejący shitstorm powinien, moim zdaniem, takiego aktu dokonać.
Najlepsze i tak są te argumenty o złych ateistach indoktrynujących dzieci. No i jeszcze te ateistyczne manifestacje.
Kurwa już sam nie wiem czy to ja śnię, czy oni. Bo to przecież ateistyczna globalna korporacja ma swoje manifestacje nawet w najmniejszych wsiach. To ateiści organizują pielgrzymki i drogi krzyżowe, które utrudniają ruch. To ateistyczni prorocy chodzą po domach ludzi. A co z indoktrynacją? A tak, zapomniałem, bo przecież to ateiści od najmłodszych lat indoktrynują dzieci w szkołach, to na wpajanie dzieciom ateistycznej bajki, nigdzie nie potwierdzonej, państwo płaci około 1.2 mld złotych każdego roku. To ateiści w małych wsiach szykanują ludzi którzy odważyli przyznać się do wiary.
Ach ci źli ateiści.
Jak dla mnie jako osoby wyznającej religię pokoju ateiści mogą sobie istnieć ale na takich samych prawach jak pedały, nie obchodzi mnie co robią w domu byle nie indoktrynowali innych i nie obnosili się ze swoimi poglądami na ulicy.
W tym problem, że ktoś inny, właśnie Twoją wiarę i Ciebie może chcieć traktować w ten sposób. Nie tędy droga.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów