18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (1) Soft (1) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 13:03
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:47
🔥 Statystyki - teraz popularne
Auto z przeszłością
o................9 • 2012-04-06, 11:49


Sprzedaję moją alfę, co nie jest zapewne zaskoczeniem, skoro czytacie ogłoszenie o sprzedaży samochodu. Konkretnie alfę romeo. Konkretnie alfę romeo 156 sportwagon. Czyli kombi, ale alfy nie kala się niemiecką przyziemnością słowa "kombi". W kombi to się wozi cyklon b albo kompletne wydanie "Bawarskich przygód małej Helgi" na blue-ray. W kombi jeżdżą zombie.

Alfa jest sportwagon i wozi się w niej wino albo narty albo piękne kobiety i w ogóle wiedzie się sportowy i elegancki tryb życia, jak również wygląda stylowo, w granicach budżetu. Bo jednak bardziej stylowo wygląda się w maserati, nie przeczę. Tudzież w ferrari california z otwartym dachem. Tyle, że maserati akurat nie sprzedaję. Jeśli więc szukaliście maserati, to to nie jest maserati. Serio. To jest alfa.

Alfa ma dziesięć lat. Czyli już trochę. Oraz silnik diesla 1.9 JTD, 115 KM, który ma bardzo miły sercu każdego mężczyzny i każdej kobiety moment obrotowy i bardzo ładnie zbiera się od dołu, kiedy tylko wciskać pedał gazu. Czyli fajnie przyspiesza i szybko jeździ. Dwie paczki z biedą poradzi, ale na dłuższą metę się zmęczy, jednakowoż sto osiemdziesiąt pięknie ciągnie bez zadyszki. Pewien taksówkarz o swoim zabytkowym mesiu rzekł, iż "jak przycisnąć, to ciągnie lepiej niż Mariola", my jednak w tej poetyce rozmawiać nie będziemy. W każdym razie jeździ szybko, albo i wolno, jeśli kto woli, paląc około 6-7 litrów oleju napędowego, czyli niby niedużo, ale patrząc na ceny paliwa, to zdaje mi się, że niedużo to jest pół litra na dwóch.

Alfa ma niezależne zawieszenie z tyłu i z przodu i bardzo ładnie jeździ w zakrętach. Przednionapędowym autem które by ładniej chodziło w zakrętach nie jeździłem jeszcze, a jeździłem wieloma. Generalnie, belka skrętna się nie umywa. Kto lubi samochody, ten wie, kto nie lubi, niech sobie kupi inne.

Jest to samochód dla kogoś, komu się alfy podobają (nie mówię, że tylko dla alfisty, bo trudno się stać alfistą nie posiadając jeszcze alfy). Słowem, jest to samochód dla każdego, obdarzonego dobrym gustem. Jeśli komuś podobają się wyłącznie niemieckie samochody, to niech sobie dalej ogląda bawarskie porno, skrycie marzy o Endlösung der Judenfrage i w ogóle wiedzie swój niegustowny żywot w polo albo golfie. Passat cc i scirocco i bmw i stare mesie są ładne, nie przeczę, ale ordrobinkę droższe. Jeśli kogoś tym uraziłem, to tym lepiej, może się otrząśnie.

Alfa jest nieco podrapana tu i ówdzie i w tej chwili ma pęknięty spojler przy przednim zderzaku, w efekcie jeżdżenia alfą po wertepach na budowie, czego się alfą robić nie powinno, bo alfą powinno się jeździć po asfalcie przez Passo Tonale, a nie po wertepach na budowie, ale akurat musiałem jeździć po wertepach na budowie a nie miałem pod ręką żadnego prymitywnego auta nadającego się do jeżdżenia po wertepach na budowie i tak nieładnie potraktowałem alfę. Ale to już się nie powtórzy, bo zrobiłem nowe zawieszenie i nie chcę popsuć i do jeżdżenia po wertepach mam terenówkę. Słowem, trzeba więc zderzak wymienić na nowy, albo dać do poklejenia, albo jeździć z pękniętym. Ja bym jeździł z pękniętym, ale wiem, że niektórzy mają tak, że nie potrafią. Jeśli się alfa nie sprzeda, to i tak będę jeździł z pękniętym, aż serce mi pęknie.

Alfa się nie psuje. Albo raczej, bliżej prawdy, psuje się tak samo jak inny samochód. 1.9 JTD był montowany jeszcze oplach, saabach i paru innych autach i nie spodziewam się, aby od znaczka alfy (bardzo ładnego znaczka) psuł się jakoś bardziej. Ale komu ja to mówię? Jeśli ktoś się boi, że alfa się psuje, to niech kupi sobie opla, będzie się psuł opel, a ów ktoś lub ktosia będzie miała czyste sumienie, że to przynajmniej nie alfa się psuje. Tylko opel.

Alfa ma dość delikatne zawieszenie. Dlatego jeździ bardzo ładnie w zakrętach i ładnie przykleja się do asfaltu na autostradzie ("pewnie się prowadzi", jak nieodmiennie o każdym aucie mawiają dziennikarze pism motoryzacyjnych), ale na polskich drogach co jakiś czas trzeba alfę docenić nowymi łącznikami stabilizatora, tudzież innymi - nieprzesadnie drogimi - szpejami sprawiającymi, że kółka trzymają się reszty samochodu, a autko ładnie jeździ i ładnie składa się w zakrętach. Kobietom też trzeba kupować kwiatki, a czasem nawet biżuterię i zdziwienia nie ma, prawda? W każdym razie właśnie wymieniłem w niej wahacze, tulejki i stabilizator, więc na dwa lata z przodem spokój. W zeszłym roku zmieniałem też rozrząd i zrobiłem zawieszenie z tyłu. i każdy serwis (oleje, filtry) był robiony w terminie, co każdemu doradzam. A jeśli komuś nie chce się dbać o wymianę oleju i filtrów, to niech jeździ rowerem albo taksówką.

O alfę trzeba trochę dbać. To znaczy: można jej nie myć i mieć w niej ogólny syf. Ja często mam, bo mam dzieci, a dzieci robią ogólny syf, jedzą bułę, kruszą, i piją soczki, kopią siedzenia i rozrzucają zabawki - ale przed sprzedażą ten ogólny syf starannie wysprzątam. Będzie się świecić i pachnieć i w ogóle. Jednak olej i filtry trzeba zmieniać regularnie, pamiętać, żeby turbina zdążyła się chwilę schłodzić po mocnej jeździe i jak się np. termostat zepsuje, to wymienić, a nie jeździć na zbyt zimnym, albo zbyt ciepłym silniku (hint: na wskaźnik temperatury warto czasem nań zerknąć). To znaczy można nie dbać i mieć w dupie, kto bogatym zabroni, ale wtedy alfa w końcu przestanie jeździć. Jeśli kogoś to dziwi, to ja mu nic na to zdziwienie nie poradzę. Mówię: rower, taksówka, albo transport publiczny, tak świetnie działający w naszym pięknym kraju.

Alfa nie jest bezwypadkowa. Ma 10 lat, cholera, jak miałaby być bezwypadkowa? Jeśli ktoś chce bezwypadkową, to w innych ogłoszeniach są same bezwypadkowe, nawet porannym wietrzykiem nie muśnięte, ani wiosennym deszczem niezroszone. Moja alfa była jednak delikatnie stuknięta z przodu, z tyłu wjechała we mnie miła pani, też niezbyt mocno, oraz była też parę razy podrapana o antropogeniczne elementy przyrody nieożywionej, tzn. jakieś płoty i bramy, jeśli dobrze pamiętam. Nie ma również 5 tysięcy kilometrów przebiegu, tylko 260 tysięcy, bo ile miałaby mieć po 10 latach? Ale spokojnie, jest wiele dziesięcioletnich alf, które mają 60 tysięcy przebiegu, przecież to jasne, że jak się kupuje auto z dieslem, to po to, żeby stało w garażu. A moja trochę po Europie pojeździła, co zaznaczam sam nie wiem dlaczego, ale zaznaczam. Żeby tak bardziej światowo było i w ogóle elegancko, fą, fą, fą.

W alfie świeci się "check engine", ponieważ dawno temu zepsuł się zawór, odcinający dopływ powietrza przy wyłączaniu silnika i czasem odcinał dopływ powietrza w losowych momentach, co sprawiało, że silnik przestawał działać, a z niedziałającym silnikiem da się jeździć tylko z górki albo na holu, ewentualnie popychu. Co rzadko wystarcza. Mógłbym zawór wymienić i podłączyć na nowo, co sprawiłoby, że kontrolka "check engine" zgasłaby jak nasza młodość, ale w swym głębokim rozumieniu zasady działania silnika diesla ufam, iż odcięcie dopływu paliwa wystarczy, aby silnik gasł wtedy, kiedy człowiek tego od silnika zażąda. Doświadczenie potwierdza tę ufność nieustannie od pięciu lat, więc po prostu zawór ów nieszczęsny odłączyłem i już. Niech się świeci. Gdyby ktoś chciałby, żeby się nie świeciło, to niech sobie ten zasrany zawór sam wymienia, ja nie zamierzam, albowiem znajduję go zbędnym a świecąca kontrolka przesadnie ocząt mych nie uraża, a jeśli alfa się nie sprzeda, to dalej będę nią jeździł i co, miałbym sobie za każdym razem jak wsiądę do auta wyrzucać, że tak pięknie się check engine świecił, a ja zmarnowałem trzysta złotych i już sie nie świeci? Koniec, ani słowa więcej o zaworze.

W alfie coś tam puka, coś tam stuka, bo nic nie puka i nic nie stuka tylko w trumnie albo w sercu komornika. Nie jeździł nią stary Niemiec do kościoła, ani na parteitagi, ani na blitzkriegi, była "jeżdżona przez kobietę", jak wdzięcznie gwałcą polszczyznę ogłoszenia samochodowe, ale nie tylko, bo ja też nią jeździłem i różni jeszcze nasi znajomi i nawet taki pan, który nas odwoził z imprez, na których i żona i ja spożywaliśmy alkohol w ilości niesprzyjającej prowadzeniu nawet alfy. Jakby to miało jakiekolwiek, kurwa, znaczenie. W aucie "nie było palone", chyba, że rzadko a i przy otwartych oknach latem i noc była ciepła i piękna i byliśmy młodzi i papierosy smakowały tak cudownie. Była alfunia garażowana, ale nie zawsze, bo czasem się nie chciało schować jej do garażu, bo jestem leniwym hedonistą i czasem naprawdę wolę już iść się napić wina, a nie jeszcze chować auto do garażu. I nawet zmokła na deszczu. Nie może to być! O Boże! Ale zimą chowałem.

Właścicielem jestem chyba trzecim, nie wiem, kobiet się o przeszłość nie pyta, alfunia pochodzi z salonu w Polsce, w Częstochowie (co za różnica, w ogóle?) i cholernie alfunię lubię (jeśli ktoś jeszcze nie zauważył), ale niekoniecznie chcę utrzymywać dwa samochody, więc może niech już ją lubi ktoś inny. Nawet zimówki dodam. Ale jak nie, to nie, przymusu nie ma.

Sprzedaję alfę za niewiele więcej niż garść orzechów. Albo dwadzieścia parę dużych żywieniowych z winem zakupów w tesco, za tak 450 złotych jedne. Dziewięć tysięcy dziewięćset złotych polskich, że tak marketingowo zagram i normalnie podaruję tę stówkę. A ma alfunia ładne aluminiowe felgi, ładnie działającego, serwisowanego klimatronika, (lepiej niż w jeepie dwa lata młodszym, którym teraz jeżdżę), ma ESP (w całym koncernie fiata zwanym VDC), ma ABS, przyzwoite, firmowe radio z cd, takie sobie głośniki, które audiofila nie ucieszą, ma elektryczne szyby, lusterka i wycieraczki (serio, nawet wycieraczki - i to e-lek-trycz-ne!!!) i guziczki na kierownicy do robienia głośniej i ciszej i zmieniania piosenki na ulubioną, oraz komputer pokładowy, którego ekranik jak się rozgrzeje, to robi się mniej czytelny, oraz ma też obrotomierz i prędkościomierz (!!!) ze wskazówkami startującymi z godziny 6, czyli z samego dołu, jak w motocyklu. Ale na motocyklu się zmoknie, a w alfie nie, nawet jak zimno i pada na ten kraj w środku Europy, ma alfa ponadto niezwykle wygodne fotele a motocykl nie i można w niej przewieźć dzieci bez ryzyka utraty praw rodzicielskich lub samych dzieci. Ale laski podobno lepiej wyrywa się na motocykl, więc jak tam kto woli, ja się nie upieram, ja mam żonę.

Alfa nie ma uchwytu na kubek z kawą, ponieważ jej projektant uznał widocznie, że tak jest godnie i sprawiedliwie, żeby nie było uchwytu na kubek. Mnie rzeczonego uchwytu brakowało, bo gdzie sobie mam dać tę kawę, jak prowadzę, ściskać kolanami i ryzykować oparzenie w miejscu, którego naprawdę nie chciałbym sobie sparzyć, z przyczyn, których wyszczególniał nie będę? No nic, jakoś sobie radziłem, szczęśliwy nabywca tego pięknego auta też sobie poradzi.

No i tyle. Kupcie sobie, albo i nie.

Rok produkcji: 2002, 260000 km, Moc: 115 KM, Pojemność skokowa: 1910
Zgłoś
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Avatar
PryszczatyJeż 2012-04-08, 23:55
lookasz, myśle że ładny Golfik V GTI może przykuć również tyle samo uwagi co Alfa. Nie chodzi mi o to, że Alfy są brzydkie, bo może i są ładne ale jakoś mi się nie podobają po prostu. Myśle że Passat CC też przykuje troche uwagę, albo nowy Touareg
Zgłoś
Avatar
A................. 2012-04-09, 0:08
Każdy samochód posłuży jak się o nie go zadba ,więc czy to będzie alfa czy vw to będzie służył, po prostu niektóre marki są bardziej "regionalne" i nie zawsze odpowiadają polskim warunkom drogowo -atmosferycznym
Zgłoś
Avatar
marcinsud 2012-04-09, 1:04
Gloryfikatorom niezawodności VW polecam ten blogasek vwszrot.pl/ Kiedyś owszem były to fajne trwałe auta tak jak, np. stare mercedesy kiedyś były trwalsze. Niestety teraz chyba żadnemu producentowi nie zależy na tym by auto było niezawodne.
Zgłoś
Avatar
A................. 2012-04-09, 1:11 1
Nikt niczego nie gloryfikuje . Jakiś czas temu było głośno jak gościowi mechu gnił po "wyjeździe z salonu" i go olali . Nic nie jest idealne.
motoryzacja.interia.pl/news/tego-mercedesa-zjada-rdza,1150667
Zgłoś
Avatar
PryszczatyJeż 2012-04-09, 14:42
marcinsud, takie stronki można między bajki wsadzić, fakt, że 2.0 TDI do 2005r były bardzo wadliwe ale po tym terminie już je poprawili. Z resztą wujek ma Tourana z tym silnikiem, z 2005r i przebieg ok. 300 tyś (1 właściciel) i jakoś nic mu się nie psuje... Znam też inne osoby co jeżdżą nowszymi jak również starszymi modelami VW i nie znam ani jednej osoby, która by narzekała.
Zgłoś
Avatar
androgenius 2013-03-21, 13:06
Szczepek Twardoch zawsze w formie, jak ktoś nie wie to opis samochodu jest jego autorstwa a ów delikwent jest pisarzem piszącym między innymi całkiem niezłe horrory
Zgłoś
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem