Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Twój znajomy palił prawdopodobnie jakiś chemiczny syf zamiast porządnej, naturalnej odmiany konopi indyjskich.
Mam znajomego który pali marychę prawie codziennie. Zawala studia z tego powodu bo woli ze znajomymi się upalić. Ostatnio jak z nim rozmawiałam kiedy nie był zjarany to co chwilę się zawieszał, brakowało mu prostych słów bo wyleciały mu z głowy. Jak to sam przyznał "Kurwa, muszę przystopować z tym jaraniem bo mi się sajgon w głowie zrobił". Inna sprawa ,że zawsze miał sajgon w tej głowie, ale marycha wcale mu w tym nie pomogła.
No też mam podobne odczucia - jak ktoś jest zjebem to nic mu nie pomoże, ani nie zaszkodzi.
Próbowałam parę razy, i poza dziwnym uczuciem "klatkowania" i spowolnienia nic nie poczułam. Było trochę śmiechu kiedy się człowiek próbował skupić na czymś. Nadal jednak nie widzę fenomenu zielska. Wolę alkohol zdecydowanie.
Różne gusta, choć wiele zależy od człowieka, towarzystwa - oraz od tego w jaki sposób się korzysta.
Jedno piwo, lampa wina, drink i to nie zmienia stanu świadomości. Marycha natomiast za każdym razem jest jarana dla bomby. W Polsce nikt nie jara "dla smaku". Wiec jeżeli ktoś jara co weekend, a ktoś inny pije co weekend, nie koniecznie sie upijając to pewnie mniej zrytą banie bedzie miał ten pijący.
Każda ilość alkoholu zmienia stan świadomości - stopień zależy od częstotliwości użytkowania - podobnie jest z każdą używką. To raz.
Każdy jara dla "bomby" - czyli każdy kogo znasz? To dwa.
Po trzy odsyłam do pierwszej części twojej wypowiedzi.
Zdychajcie ćpuny byle nie za moje w monarze
Jeszcze nauka nie odnotowała przypadku zgonu z przedawkowania jarania.
Nie potępiam tych co sobie zapalą dla relaksu czy na zasadzie "piwko po ciężkim dniu", wszystko jest dla ludzi ale nie trawię ćpunów i tępych dresików z zielonymi zębami co bezdomnemu objebali by pałę za 5 zeta bo zajarać muszą (niestety, są tacy).
W obecnym systemie wnerwia mnie to, że normalny człowiek, chcący sobie spokojnie zapalić w domu czy gdzie tam chce musi się albo nieźle nakombinować albo zadać się z jakąś patologia, pseudo gangsterką w 4ro pasiastych dresach.
Róbcie sobie ludzie w domu co chcecie, byle byście na siłę tego nie wciskali innym i żeby to nie miało wpływu na moje życie, jeśli nie to zajebie jak psa z dziką rozkoszą
Ty masz podrabianych gangsterów jakichś, u mnie w okolicy są oryginalni - 3 pasiaste dresy, tylko takim można ufać.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów