Czego to się nie zrobi za bucha okrucha.
#thc
Czego to się nie zrobi za bucha okrucha.
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
enjoy
Marihuana
(przepraszam z góry za ułożenie tekstu, lecz nie potrafię tego zrobić lepiej.)
Witam was, sadole.
Chciałbym opowiedzieć wam historię wziętą z mego życia, na temat marihuany i jej szkodliwości. A więc przejdźmy do rzeczy. Marihuana,
gdzie by nie patrzeć jest uznawana za zdrową, szczególnie przez tych,
którzy ją palą. Ale czy tak jest naprawdę? Moim zdaniem nie, otóż
kilka lat temu, natrafiłem na kilka teledysków promujących palenie marihuany, opisujących stan temu towarzyszący jako wyjątkowo. Zabrałem się więc do czytania rozmaitych forów internetowych, gdzie każdy wypowiadał się o tym podobnie, niektórzy tylko pisali rzeczy typu "marihuana robi dziury w mózgu" (luki pamięci i świadomości ), lecz zostawał od razu zbesztany.
A więc nadszedł ten czas, kiedy to wraz z kumplami pojechałem do Holandii, zaczęliśmy palić, no i z początku mi się spodobało. Kolory się zmieniły, jakby nadano im lepszy kontrast, straciłem poczucie odległości, dźwięk płynął w moich uszach jakoś lepiej, ze wszystkiego potrafiłem układać dźwięki i melodie. Nawet z szumu wiatraka w komputerze. Po kilku dniach palenia zaczęło się jednak dziać coś dziwnego, a mianowicie - moja pamięć zaczęła szwankować. Zapominałem o błahych rzeczach, szedłem gdzieś, ale zapominałem po co, nie było to co prawda do takiego stopnia, że idę do piwnicy po ogórki i zapominam, lecz np idę do swojego pokoju i nie wiem po co tam poszedłem. Później było gorzej, miałem trudności ze złożeniem zdania bez zająknięcia się i tu podobnie - może nie mówiłem tak jak gołota, lecz problem był. W sumie spaliłem może z 5 gramów specyfiku. Podczas stanu który powoduje THC wydawało się, że wszystko jest w porządku - wtedy pamięć była całkiem dobra, lub może po prostu przestałem zwracać na to uwagę. Jednak z czasem zauważyłem(dzięki bogu), że zanika moja świadomość. Otóż czym jest świadomość? Jest to stan, w którym wiemy, że JESTEŚMY, że MYŚLIMY, a mózg nieustannie próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie gdzie jestem i kim jestem. Widocznie u mnie połączenie między pamięcią a tym aparatem, w którym znajduje się świadomość osłabiało się nieustannie. Zauważając to przestałem palić, nie sięgnąłem już po żadnego jointa, nawet małego. Do normy(mniej-więcej) stan mojego
umysłu wrócił po około 3 miesiącach, lecz nadal mam pewne "zwiechy", mówię coś i zapominam o czym mówiłem, gdy się nad
czymś próbuję zastanowić. Teraz, po około 3 latach abstynencji
- żałuję, że paliłem. Po prostu wymazałem ze swojego życia kilka lat, kilka lat które były przed tym jak paliłem, nie wiem dlaczego tak to afektowało. Po prostu tych chwil nie pamiętam, lub widzę je jak przez mgłę i dopiero, gdy ktoś mi przypomni daną sytuację jestem w stanie potwierdzić, że miała miejsce. Miałem również problemy z koncentracją, nie potrafiłem sprawnie czytać - myślałem po prostu o czymś innym, robiąc to nieświadomie.
Po tym wszystkim zacząłem czytać, a to tylko potwierdziło wszystkie objawy, które mi towarzyszyły. A mianowicie
- czas jej działania : "(...) marihuana pozostaje w organizmie człowieka przez bardzo długi czas. Działa znacznie dłużej (od sześciu tygodni do sześciu miesięcy) niż trwa spowodowany przez nią efekt bezpośredni"
- wpływ na pamięć - Marihuana wpływa na działanie hipokampu, który odpowiedzialny jest za pamięć krótkotrwałą i przesyłanie jej do długotrwałej
"W związku z obecnością dużej liczby receptorów CB1 w hipokampie zarówno u ludzi, jak i u zwierząt doświadczalnych, jego przewlekła ekspozycja na THC źle wpływa na procesy uczenia się i zapamiętywania, w które jest on zaangażowany[7][8]."-mówi
wikipedia o receptorach kannabinoidowych.
Oczywiście - zgodzę się, jeśli komuś pomaga marihuana - niech się nią leczy. Lecz nie chciałbym, aby ktoś usiadł przy mnie i palił jointa, po tym co mnie spotkało. Prawdą jest także, że marihuana działa na każdego inaczej - myślę jednak że jest to spowodowane także jej "czystością" w Polsce, gdyż wątpię by była ona czysta. Receptory każdy ma te same, jednak umysł inny. Może ci wielcy zwolennicy trwając w tym stanie nie zauważają tego, co dzieje się z ich psychiką?
Jestem typem człowieka, który dużo myśli, a więc nie chciałem stracić najważniejszej danej mi wartości - rozumu, toteż doceniłem, że najważniejszą wartością w moim życiu jest świadomość.
Nie radzę nikomu próbować marihuany. Artykuł został napisany przeze mnie "od serca", nie ma na celu obrażenia ludzi palących. Wnioski wyciągnijcie sami. Pozdro, sadole i jeśli wytrwaliście to dziękuję za chwilę uwagi.
Śmiać się tak i żartować, być szczęśliwym... Państwo nigdy się na to nie zgodzi!
Amerykański lekarz - Anthony Yuen jest przekonany, że marihuana obniża poziom testosteronu u mężczyzn i powoduje u nich przesunięcie równowagi hormonalnej na korzyść estrogenów, co w efekcie wywołuje u mężczyzn ginekomastię, czyli rozrost tkanki piersiowej.
Jak donosi University Herald, badania przeprowadzone na zwierzętach wykazały, że ekspozycja na substancje aktywne zawarte w marihuanie nie tylko powoduje zmniejszenie poziomu testosteronu we krwi, ale także zmniejsza wielkość jąder i wywołuje anomalie w aktywności i składzie nasienia.
Większość przypadków ginekomastii rozwiązuje się samoczynnie w ciągu kilku miesięcy, czasem lat. Obecnie jednak w Stanach Zjednoczonych chirurgiczne usunięcie piersi u mężczyzn to piąta pod względem popularności operacja plastyczna.
Sie samo sie ukradło sie z tylkomedycyna.pl
Czy alkohol jest narkotykiem? Dlaczego go pijemy. A co gdyby marihuana została zalegalizowana... Zobaczcie pierwszą część wypowiedzi na ten kontrowersyjny temat...
Źródło: http://www.ostrow24.tv/film/7629-ostrow-mowi-alkohol-vs-marihuana.html
Alkohol nie jest narkotykiem, a ten redaktor jest pojebem jeśli tak sądzi.
A już napewno nie alkohol etylowy.
Jest za to substancją psychoaktywną.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Narkotyk
M.in ten fragment:
Według leksykonu Światowej Organizacji Zdrowia narkotykami można określić wszystkie substancje mające wpływ na świadomość, w tym poza powyższymi także kofeinę, nikotynę oraz alkohol etylowy
Po drugie co Bóg widzi niby złego w alkoholu? A Jezus to niby co chlał? Soczek malinowy?
Jak już iść tym tropem - to bóg stworzył roślinkę, a człowiek stworzył alkohol - zatem roślinka jest bardziej "miła bogu"
A marihuana nie powinna być legalna bo na każdego działa inaczej, jeden po niej może mieć paranoje drugi nie, zależy jaką odmianę palił i jaki miała konkretna roślinka poziom THC. Zwykle działa jak rozweselacz, plus lekko wpływa na kreatywność, przy większych dawkach zamula, w ekstremalnych wypadkach jak ktoś jest pojebem to zrywa mu hamulce. Taka prawda.
Alkohol też różnie działa na różne osoby (generalnie działa pobudzająco) - a jakoś nikt nie zakazuje. Poza tym alkohol można przedawkować, a THC - nie.
Podsumowanie tematu:
Czescy eksperci, pracujący w rządowym zespole do spraw legalizacji marihuany w celach leczniczych, uznali, że narkotyk ten będzie można uprawiać w Czechach, ale tylko pod nadzorem władz.
Zajmująca się przygotowaniem zmian w ustawie narkotykowej grupa ekspercka poinformowała jednak, że - aby zapobiec nadużyciom - zarówno hodowcy konopi, z których pochodzi marihuana, jak i pacjenci stosujący wyrabiane z niej leki muszą figurować w specjalnym rejestrze.
- Własne uprawy będą zakazane; w tej kwestii zgodziła się cała komisja - powiedział członek zespołu rządowego, dziekan Wydziału Medycyny Uniwersytetu Karola w Pradze Tomasz Zima.
Według zaleceń ekspertów, czeskie firmy ubiegające się o założenie hodowli tych roślin będą musiały wystąpić o specjalne pozwolenie i spełnić szereg warunków, przede wszystkim dotyczących jakości. Możliwy będzie też import marihuany z zagranicy.
Kontroli ma podlegać dystrybucja leków zawierających ekstrakty z narkotyku. Rozważa się stworzenie elektronicznego systemu wydawania recept.
Leki wytwarzane z marihuany mają pomóc chorym na stwardnienie rozsiane, chorobę Parkinsona, raka oraz AIDS.
Czeskie ministerstwo zdrowia do końca roku chce zakończyć prace nad nowelizacją prawa o narkotykach, na podstawie którego marihuana zniknie z listy substancji zakazanych i trafi do spisu leków. Przewiduje się, że jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, nowe zasady dotyczące upraw marihuany w Czechach i dystrybucji pochodzących z niej leków mogłyby obowiązywać już od połowy 2012 roku.
Czechy należą do krajów o najbardziej liberalnym w Europie stosunku do narkotyków. Od stycznia 2010 roku - zgodnie z czeskim prawem - posiadanie małych ilości środków odurzających - m.in. zaliczanej do grupy "narkotyków miękkich" marihuany - choć wciąż nielegalne, nie jest karane.
No nareszcie ktoś poszedł po rozum do głowy i podał rękę cierpiącym na stwardnienie rozsiane. Przeciwnicy legalizacji dalej mogą kpić z właściwości leczniczych i uśmierzających ból marihuany, bo przecież internetowi eksperci ds. NIElegalizacji wiedzą lepiej niż lekarze
BAYERN już jakiś czas temu wprowadził lek na stwardnienie rozsiane na bazie marihuany - Sativex.
Jakie właściwości lecznicze ma marihuana?
- zmniejszanie bólu przy chorobach, które go wywołują (np. stwardnienie rozsiane, migrena) dzięki właściwościom znieczulającym
- właściwości przeciwdrgawkowe (poprawa u 60% epileptyków)
- działanie przeciwskurczowe
- leczenie jaskry poprzez obniżenie ciśnienia śródgałkowego (poprawa u 90% pacjentów)
- dzięki działaniu przeciwwymiotnym i antydepresyjnym poprawia samopoczucie ludzi chorujących na nowotwory oraz zmniejsza dolegliwości spowodowane chemioterapią
- pobudza apetyt chorych na AIDS, anoreksję, bulimię, anemię
- obniża ryzyko zachorowania na miażdżycę
- hamowanie procesu angiogenezy pomaga leczyć glejaka wielopostaciowego - najbardziej śmiertelną formę guza mózgu
- obniża poziom glukozy we krwi, co hamuje rozwój retinopatii cukrzycowej - groźnego powikłania cukrzycy, który prowadzi do ślepoty
- THC radzi sobie z wirusami wywołującymi niektóre nowotwory (badania z Uniwersytetu południowej Florydy - jeszcze niepotwierdzone)
Marihuana nie jest potworem, jak mówią media! ALE PAMIĘTAJMY: WSZYSTKO Z UMIAREM!
Ponadto nadmiar alkoholu czyni większe spustoszenie organizmu niż nadmiar marihuany, choć i to w nadmiarze jest szkodliwe.
A większość ludzi wypowiadających się o marihuanie anty, nic o niej nie wie oprócz tego, co gdzieś kiedyś od kogoś usłyszeli.
8000-7000 p.n.e. Pierwsze stworzone przez człowieka tkaniny zrobione są z włókna konopnego. ok. 6500 p.n.e. Chińczycy używają włókna konopi do produkcji lin i powrozów. ok. 4000 p.n.e. Pierwsze ubrania wykonane z konopi w Europie.
Kanaba - sumeryjskie słowo, nazwa konopi, wchodzi na stałe do języków ludów Indii, Europy i Bliskiego Wschodu. Jest to jedno z najstarszych słów w historii rodzaju ludzkiego. ok. 2700 p.n.e. Shen Nung, jeden z ojców chińskiej medycyny opisuje zastosowanie konopi w medycynie. ok. 2000 p.n.e. Jeden z najstarszych indyjskich zapisów o "magicznej roślinie" pojawia się w wersach Athen-Verdy. Konopie indyjskie opisane zostały jako jedna z pięciu świętych roślin. Warto wspomnieć, że konopie indyjskie dają mniej użyteczne włókno, za to produkują więcej substancji psychoaktywnych. Tę odmianę arabscy kupcy dostarczali przez Mezopotamię i Bliski Wschód do Egiptu.
Pierwsze warsztaty przetwarzające włókno konopne - Egipt. ok. 1000 p.n.e. Znaleziska znad Wołgi wskazują, że zamieszkujące te ziemie Scytowie, oprócz wykorzystania włókna, odkryli inne właściwości konopi. Pozostałe po obróbce kwiaty żeńskie palono w ognisku, dookoła którego zbierali się członkowie plemienia i wdychali dym. Do złudzenia przypomina to komisyjne palenie marihuany przez policję ok. 550 p.n.e. Perski prorok Zoroaster pisze Zend-Avestę, święty tekst opisujący ponad 10 000 gatunków roślin leczniczych. Konopie znajdują się na początku listy. ok. 450-400 p.n.e. Herodot opisuje ceremonię pogrzebu scytyjskiego wodza, podczas której zbiorowo palono konopie (najprawdopodobniej odmianę Cannabis ruderalis). Z tego czasu pochodzą odkryte w górach Altaj na Syberii, zamrożone wśród pozostałości po Scytach, nasiona Cannabis ruderalis. Ta odmiana konopi ma prawdopodobnie najsłabsze działanie psychoaktywne. I w. Chińczycy rozpoczynają produkcję papieru z konopi. 800r Islamski prorok Mohamed zezwala na używanie kanabisu i zabrania picia alkoholu. 1430-1431r Joanna d'Arc zostaje oskarżona o czary i używanie roślin narkotycznych (m.in. konopi). 1484r Papież Innocenty VIII ogłasza kanabis używką heretyków i zabrania stosowania go w medycynie. 1563r Królowa Elżbieta I nakłada grzywnę w wysokości 5 funtów na ziemian, którzy posiadają ponad 60 akrów i nie uprawiają konopi. Było to uzasadnione ogromnym zapotrzebowaniem floty na liny i tkaniny. Rok później hiszpański król Filip nakazuje uprawę konopi we wszystkich koloniach hiszpańskich. 1619 Konopie są masowo uprawiane w Ameryce Płn. Zapotrzebowanie brytyskiej floty na liny konopne było tak wielkie, że w Virginii karano grzywną farmerów, którzy ich nie uprawiali. XVIII w. Plantatorami konopi są m.in. T.Jefferson i G.Washington. Z pamiętników Waszyngtona wynika, że osobiście nadzorował on oddzielanie na plantacji roślin różnych płci. Takie działanie (niedopuszczenie do zapylenia) powoduje, że osobniki żeńskie produkują więcej żywicy - surowcu do produkcji haszyszu, a mniej nasion. Tak więc ojciec demokracji był niewątpliwie palaczem kanabisu. 28 czerwca 1776r Pierwsza wersja Deklaracji Niepodległości zostaje napisana na papierze konopnym. Druga wersja, opublikowana 4 lipca, także. Dopiero oficjalna kopia zostaje przepisana na pergamin. 1839r W.B.O'Shaughnessy jako pierwszy europejski lekarz stosuje konopie jako środek przeciwbólowy przy bólach reumatycznych, kolce jelitowej u dzieci i bólach tężcowych. Jean-Jacques Moreau de Tours, francuski psychiatra, uznaje przydatność kanabisu w leczeniu chorób psychicznych. 1844r Theophile Gautier zakłada w Paryżu "Le Club des Haschischius", którego członkowie palili sprowadzany z Algierii haszysz. Do klubu należeli m.in. Hugo Balzac, Gerarde de Nerval, Alexander Dumas ojciec i Charles Baudelaire. 1868r W Egipcie wprowadzono zakaz spożywania kanabisu. Kraj ten będzie potem nakłaniał do delegalizacji marihuany w Lidze Narodów. 1890r Nadworny lekarz królowej Wiktorii, Sir Russell Reynolds, poleca kanabis jako środek na bóle menstruacyjne. Później w pierwszym numerze czasopisma medycznego "The Lancet", pisze on: "Konopie, stosowane w odpowiedni sposób, są jednym z najcenniejszych lekarstw, jakie posiadamy." 1895r Zaniepokojony ogromnym spożyciem konopi w koloniach, angielski parlament powołuje komisję w celu zbadania szkodliwości zjawiska. W wyczerpującym, siedmiotomowym opracowaniu komisja jednoznacznie stwierdza, że palenie kanabisu nie wywołuje negatywnych objawów zdrowotnych i nie uzależnia. Ponadto wymienione zostają pozytywne efekty, zarówno emocjonalne, jak i społeczne. koniec XIX w. pocz. XX w. Rozpowszechnienie bawełny sprawiło, że zmalało zapotrzebowanie amerykańskiej gospodarki na konopie. Mimo to uprawy były nadal powszechne, ze względu na dużą popularność marihuany jako używki. Zyskała ona sobie uznanie głównie wśród biedniejszej ludności. Jest nadal stosowana w medycynie.
1910r Biała mniejszość w Południowej Afryce zakazuje używania kanabisu. W ten sposób próbowano uniemożliwić rdzennej ludności odprawiania rytuałów religijnych. 1917r 18 lat wcześniej Henry Timken, bogaty fabrykant i wynalazca łożyska kulkowego, spotkał się z George Schlichtenem, także wynalazcą. Timken zaproponował finansowanie projektu maszyny (ang. decorticator), która pozwalałaby oddzielić włókno i miąższ roślin. Celem było masowe uzyskiwanie miąższu, aby umożliwić opłacalną produkcję papieru, nie wymagającą wycinania lasów. Teraz projekt jest gotowy. Timken jest zachwycony; uważa że nowy wynalazek może być pozyteczny dla ludzkości (i przede wszystkim dla inwestorów). Zadowolony z sukcesu daje Schlichtenowi do dyspozycji 100 akrów żyznej ziemi na uprawę konopi w celu przetestowania maszyny. Pomimo prymitywnych metod uprawy, Schlichten ocenia że maszyna pozwoli wyprodukować 50 000 ton papieru w cenie 25$ za tonę. 1920r Wprowadzona w USA prohibicja alkoholowa zaowocowała gwałtownym wzrostem zainteresowania marihuaną. lata 20-te Koncern DuPont staje się strategicznym zakładem papierowo-włókienniczym dla rządu USA, gdyż zaspokaja większość potrzeb rynku. Jako producent papieru drzewnego i późniejszy wynalazca Rayonu, pierwszego włókna sztucznego, DuPont jest zaniepokojony badaniami nad tanim (a przez to mało dochodowym) przetwórstwem konopi. 1931r Andrew Mellon, sekretarz skarbu państwa, właściciel banku, z którego usług korzysta DuPont zatwierdza kandydaturę swojego przyszłego zięcia, Harry'ego J. Anslingera na stanowisko szefa nowopowstałego Federalnego Biura d/s Narkotyków. 1932 - 1937r Harry J. Anslinger, rozpoczyna propagandowy atak na marihuanę. Jego wypowiedzi roiły się od plotek i bzdur (m.in. zapewniał kongresmanów, że pod wpływem marihuany będą skłonni zabić własnych braci). Rozpętana przez niego narkotykowa paranoja sprawiła, że rzesze ludzi uwierzyły w zabójczą szkodliwość kanabisu. Na licznych plakatach ostrzegających przed używką i rozprowadzającymi ją handlarzami, marihuana jawi się jako "piekielna roślina" i "zabójczy narkotyk". Anslingerowi wiernie wtóruje William Randolph Hearst, właściciel wielkiego wydawnictwa. W jego gazetach artykuły o tytułach takich, jak "Marihuana zmienia chłopców w potwory w 30 dni" są na porządku dziennym i sąsiadują z rasistowskimi tekstami skierowanymi przeciwko Hiszpanom i Murzynom. Często oba przewodnie tematy tych poczytnych brukowców były mieszane - pojawiały się np. artykuły o "naćpanych marihuaną czarnuchach", gwałcących białe kobiety i grających "voodoo-satanistyczny" jazz. 1937r Propaganda Anslingera i Hearsta osiąga swój cel - w 46 stanach USA zdelegalizowano marihuanę. Jedyny głos sprzeciwu pochodził od Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego - dr James Woodward stwierdza że w ten sposób społeczeństwo straci jeden z najbardziej obiecujących leków. Przez nastepne 2 lata, ok. 3 000 lekarzy zostanie ukaranych za stosowanie konopi.
DuPont otrzymuje patent na produkcję tworzyw z ropy naftowej, oraz na bardzo szkodliwą dla środowiska technologię wytwarzania papieru z drewna. Dzięki uniemożliwieniu produkcji papieru z konopi DuPont szybko osiąga ogromne zyski. 1941r Magazyn "Popular Mechanics" publikuje projekt samochodu wykonanego i napędzanego produktami z konopi, autorstwa Henry'ego Forda. Mając nadzieję na uniezależnienie od przemysłu naftowego, Henry Ford hodował nielegalnie konopie przez kilka lat. lata II W.Ś. Japońska inwazja na Filipiny odcina USA od dostaw konopi. Rząd amerykański, jeszcze niedawno nazywający konopie "zabójcami młodzieży", rozprowadza wśród farmerów 400 000 funtów nasion konopi i namawia do ich uprawy.
Rozpoczęte zostają badania nad wykorzystaniem kanabisu jako "serum prawdy". W badaniach uczestniczy Anslinger. Wyniki są negatywne i prace szybko zostają zakończone.
Anslinger każe agentom Biura d/s Narkotyków śledzić muzyków jazzowych i swingowych, co do których był pewien, że palą marihuanę. Pod obserwacją znaleźli się m.in. Thelonius Monk, Louis Armstrong, Count Basie, Cab Calloway, Duke Ellington i Dizzy Gillespie. Plan Anslingera przewidywał natychmiastowe aresztowanie tych ludzi na terenie całych Stanów. Przed dokonaniem tego szaleństwa powstrzymali go przełożeni.
1948r Anslinger zeznaje w Kongresie, że marihuana nastraja ludzi pokojowo i pacyfistycznie i może być wykorzystana przez komunistów do osłabienia ducha walki amerykańskiej młodzieży. Jeszcze 11 lat wcześniej Anslinger głosił (także w Kongresie) że "Marihuana jest jednym z narkotyków, które wywołują najsilniejszą agresję i przemoc." 1961r 60 państw podpisuje "Uniform Drug Convention", przez co zobowiązują się do wyeliminowania z użycia konopi w ciągu 25 lat (do 1986r). 1962r John F. Kennedy wysyła Anslingera na emeryturę po jego próbach ocenzurowania książki "Osoba uzależniona a prawo" autorstwa prof. Alfreda Lindsmitha.
Kilka lat po zabójstwie Kennedy'ego, związani z nim ludzie przyznali że w planach na drugą kadencję znajdował się projekt legalizacji marihuany. 1964r Dr. Raphael Mechoulam z Uniwersytetu w Tel Avivie wyizolował delta-9-tetrahydrokanabinol (THC), główny składnik psychoaktywny kanabisu. lata '70 "Medical World News" ogłasza: "Marihuana (...) jest prawdopodobnie najlepszym środkiem na epilepsję znanym współczesnej medycynie."
Dr. Heath na zlecenie rządu USA przeprowadza badanie mające wykazać, że marihuana uszkadza mózg. Doświadczenie polegało na założeniu rezusowi maski gazowej i podaniu w ciągu 5 minut dawki dymu odpowiadającej ponad 60 jointom. Sekcja wykazała uszkodzenia mózgu, jednak były one spowodowane zatruciem tlenkiem węgla i brakiem tlenu.
W USA złagodzono przepisy dotyczące konopi. W niektórych stanach pozwolono na posiadanie ilości do własnego użytku.
Christiania - dawne koszary w Kopenhadze, opanowane przez hippisowskie komuny, stają się obiektem eksperymentu. Władze pozwalają mieszkańcom dzielnicy na posiadanie marihuany w celach niehandlowych.
W Holandii zalegalizowano posiadanie do 30g marihuany. Pozwolono też na sprzedaż jej w przeznaczonych do tego celu miejscach (coffeshopach). Efektem był wyraźny spadek liczby narkomanów (wśród osiemnastolatków - z 10% do 2%). 1989r. Badania w Akademii Medycznej w St. Louis wykazują, że w ludzkim mózgu znajdują się receptory reagujące na THC. Tak więc dowiedziono, że działanie kanabisu nie polega na niszczeniu komórek nerwowych. Co ciekawe, okazało się że receptory te nie są pobudzane przez żadne inne znane substancje. 1992 - 1994r. W północno-zachodnich landach niemieckich zezwolono na posiadanie znacznych ilości kanabisu (do 30g w Szlezwiku-Holsztynie). Zrezygnowano też ze ścigania osób używających marihuany i haszyszu. 1997 - 1998r W sprzedaży pojawia się Marinol (inna nazwa - Dronabinol), syntetyczne THC rozpuszczone w oleju sezamowym w postaci kapsułek.
Kilkunastu pacjentów w USA wyrokiem sądu otrzymuje zgodę na uprawę konopi indyjskich na własne potrzeby. Wiele osób stosujących Marinol uznało, że nie spełnia on swojej funkcji w takim stopniu, jak marihuana (m.in. wywołuje częste napady lęku; działa z dużym opóźnieniem; musi być połykany pomimo odruchu wymiotnego, któremu ma zapobiegać; wywołuje problemy u uczulonych na olej sezamowy). luty 1998r Brytyjski magazyn "New scientists" publikuje fragment tajnego raportu WHO na temat szkodliwości marihuany. Wybucha skandal; WHO jest zmuszone ujawnić całość raportu. Jak się okazało, trwające 15 lat szczegółowe badania wykazały, że marihuana jest mniej szkodliwa od alkoholu i nikotyny, oraz że "Nawet długotrwałe palenie kanabisu w dużych ilościach, nie wywołuje poważnych lub silnie upośledzających zaburzeń funkcji poznawczych."
Jak słabe to do chuj
ładne bongo
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów