Wkurwia mnie już to pierdolenie.
Islandia i nazwijmy to zryw narodowy. Fajnie, znacjonalizowali banki, wypieli dupę a dług (razem z tym wierzyciele na nich), wybrali ok.500 bezpartyjnych osób. Napisali sobie nową konstytucję. Fajna historyjka.
Ale? No właśnie, gdzie jest haczyk.
Najprostszym sposobem szukamy czym różni się wspaniała Islandia od naszego w końcu źle zarządzanego i "niefajnego" kraju. Klepiemy w Google "Zadłużenie państwa jako procent PKB" - wyświetla nam się wykres: Polska z Wynikiem 54,9% - no nie jest to Luksemburg. Klikamy Islandia.
Czekamy na efekty obracających się trybów w waszych głowach. Kolejną sprawą jest sytuacja geopolityczna i liczba ludności(Islandia: 311.00, Polska: 38.000.000 - to mniej więcej tak jakbyś porównywał połowę ludności ChRL do Polski).
No i jak pomyślę że w tych 500 trafi się paru takich jak Ci klikający "Like" pod tym gównem, tak samo jak pod kwejkami o zrywie narodowym w Islandii a jest ich w sumie prawie 10.000 to wiele się nie zmieni w stosunku do tego co ma miejsce teraz albo i będzie gorzej.
Zacytuję tu tylko Marcina Króla z DGP z artykułu "Bez wątpliwości na każdy temat, czyli wszystko wiedzący niby-eksperci"
"Gdyby rządzili nami sami idioci, jaką to sugestię słyszymy, to nie byłoby możliwe, że mielibyśmy się tak stosunkowo dobrze.
Wszystko wiedzący mają wreszcie swoich naśladowców w postaci setek tysięcy czy milionów Polaków (także internautów). A ci w poczuciu, że można bezkarnie mówić wszystko o wszystkich, sami tak czynią, co powoduje, że nikt już nie słucha głosu rozsądku, a nawet nie ma choćby odrobiny wątpliwości. Każdy z nas staje się takim samym przemądrzałym i wygadanym, jak oglądane w telewizji postaci, i w konsekwencji nikogo rozumnego nie posłuchamy, bo my i tak już wszystko wiemy.
A co się stanie, jeżeli okaże się, że w wymienionych i innych przypadkach prawda jest bardziej skomplikowana, że umowę trzeba było podpisać albo prokuratora zmienić? Wtedy wszystko wiedzący zajmą się innymi sprawami i nikt ani jednym słowem nie wspomni, że być może odrobinę się mylił. Bo jak mógł się mylić, skoro wszystko i tak z góry wiedział."
Ale dla niektórych to i tak będzie wina Her Tuska... i zmanipulowane google przekupione przez niemieckich lewaków.