Jak na spowiedzi prawdę samą mówi
Jak na spowiedzi prawdę samą mówi
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
btw czym się różni efekt cieplarniany od religii? NICZYM
to i to powstało do wyciągania pieniędzy od mniej kumatych
No i tak jak myślałem "Wiadomo, lepiej doczepić się do błędów, niż napisać jakiś KONKRETNY ARGUMENT"
"Typowy gimbus" - poniżenie godne typowego gimbusa...
Tfuu... Jak mogłem to napisać. Okej widzę, że zaczęła się era wyzywania wszystkich od gimbusów tak? Ciekawe czy do nauczycielki z matematyki też tak mówisz, jak popełni jakiś błąd.
Aha, czyli jak ktoś zrobi dwa błędy ortograficzne na tak rozbudowany post, to nazywa się go debilem a jak ktoś nie stosuje zasad pisowni, czyli nie używa znaków interpunkcyjnych to u niego wszystko w porządku? Celowe zaniechanie... Hahah ciekawe w jakim celu. Weź się nie usprawiedliwiaj tylko miej na tyle jaja, żeby się przyznać do własnego błędu.
w takim celu, że próbuję zminimalizować ilość czynności potrzebnych do przekazania treści takiemu gimbusowi jak ty, choć i tak pewnie nie skumasz.
btw nie mam matematyki tylko analizę matematyczną. i bynajmniej nie uczy mnie nauczycielka, tylko wykładowca.
w takim celu, że próbuję zminimalizować ilość czynności potrzebnych do przekazania treści takiemu gimbusowi jak ty, choć i tak pewnie nie skumasz.
No to strasznie ciekawe, bo teraz zaczynasz stosować znaki interpunkcyjne takie jak przecinek czy kropka, ale chyba zapomniałeś, że zdanie zaczyna się wielką literą. Nie kompromituj się, już ci powiedziałem.
Aha i nie jestem gimbusem, wierzyć nie musisz, leje na twoje zdanie o mnie.
To tak jakbym pod twoim postem, w którym zacytowałeś moje błędy:
"rzadnych" , "kaziroctwo"
Wstawił obrazek "O RLY?"
Nie rozumiem cię. Ani trochę.
Do ciebie dociera cokolwiek?
To tak jakbym pod twoim postem, w którym zacytowałeś moje błędy:
"rzadnych" , "kaziroctwo"
Wstawił obrazek "O RLY?"
Nie rozumiem cię. Ani trochę.
ja pie....
i każdy normalny człowiek nie przejdzie obok tego obrazka obojętnie - zastanów się, chrześcijaninie-hipokryto i ateisto-hipokryto, ile w tobie normalności. zastanów się i wyciągnij wnioski. po co udowadniać komuś, że Bóg istnieje i vice versa? chyba jedynie po to, żeby:
.....................................a) mieć wsparcie w wyznawaniu niewidzialnego, wszechmogącego, przedwiecznego Boga
.....................................b) mieć wsparcie w tym, że jeśli Bóg serio jest - to nie pójdę do piekła/Hadesu/szeolu sam
i nie piszcie mi tu, ateiści, że próbujecie ratować mnie/nas od wierzenia w "jakieś żydowskie zombie" bo przez przypadek stajecie się tym, czym byli inkwizytorzy - narzucacie swoje kretynizmy innym ludziom, bo myślisz że jesteś lepszy i należy ratować drugiego człowieka. w takim wypadku jesteście kompletnymi kretynami - ba, nagle stajecie się podobni do tych, których tak świetnie krytykujecie. a to już szczyt hipokryzji.
ja o pomoc nie proszę, nie oburzam się też na Waszą krytykę mojej wiary. ale widać, że niektórym ateistom potrzeba tego rozgłosu. tak, jak potrzeba rozgłosu wielkim katolikom od siedmiu boleści broniących krzyża czy też katolikom przez wielkie K (czyt. najmądrzejszym objawionym osobom świata ludzkiego)
wniosek? prosty - wierzysz, wierz. nie wierzysz? nie wierz. jeśli przyjdzie do Twojego domu, ateisto, katolik i będzie próbował ci wpoić swoją wiarę po prostu go wyrzuć za drzwi. ja tak robię ze wszystkimi, którzy chcą ze mną rozmawiać o wierze nie mając o niej zielonego pojęcia. zarzucicie mi teraz, że boję się prawdy - tak więc, co by nie marnować następnego postu - ja zarzucam wam to, że boicie się poznać prawdy o Bogu. i jesteśmy kwita. napisałem co miałem napisać, Wy macie w dupie moje słowa, ja Wasze, więc rozejdźmy się w pokoju. a nie jak dzikie świnie walczycie pod każdym tematem o to, kto ma racje, dlaczego i szukacie poklasku wśród swojej "grupki zainteresowania"
cieszy mnie, że coraz więcej ludzi zauważa, że cała ta religia to brednie
To zapierdalaj jutro do pracy (o ile pracujesz)
1) Religia, jak każda rzecz ma swoje plusy i minusy. Tylko idiota lub osoba niewykształcona uważa, że religia nikomu w żaden sposób nie szkodzi. Trzeba jednak oceniać całokształt. Np to Koszerność i nie asymilowanie się, oba wywodzące się z Judaizmu- pozwoliły Żydom dojśc tutaj gdzie są. Chrześcijanie z ich postulatem miłości i dobra ogółu doprowadzili do takiej a nie innej dominacji kultury zachodniej. Muzułmanie natomiast zakazali w swoich bankach pożyczek w oparciu o lichwę, wspierają ubogich. A morderstwa honorowe to po pierwsze sprawa zwyczajów klanowych a nie samej religii.
Palenie ludzi na stosach i krucjaty odpowiadały natomiast metodą stosowanym w tamtych czasach i wierzcie mi, było to jeszcze postępowanie cywilizowane i łaskawe. Krucjaty zresztą odwzorowywały nie tylko kwestie religijnie ale po pierwsze polityczne.
Aha, ataki samobójców Islamskich sprowadziliśmy sobie w dużej części sami na głowy i nie miało to żadnego związku z religią, polecam film Syriana.
2) Papież nie jest Katolickim Celebrytą durny ćwoku, tylko autorytetem, powiedzmy że filozoficznym. Tak samo jak Dalaj Lama( chociaż tutaj można dyskutować, ale załóżmy że jest). Tak samo Rabini. itp. Nie celebryci. Filozoficzne autorytety, a ten frajer żartowniś to przy nich cienki bolek, za cienki żeby ich oceniać.
3) Problem z aborcją polega na tym, że trzeba gdzieś przecież ustalić moment w którym uważamy kogoś za CZŁOWIEKA. Bo jeżeli go nie ustalimy to może się okazać, że dla jednego to będzie 1 tydzień, a dla drugiego moment porodu. I są na świecie aborcje dokonywane niedługo przed porodem, bo "to jeszcze nie człowiek". Zresztą to nie mój problem, debilne matki same wymordują swoje dzieci i się nie rozmnożą. Mniej debilek potem będzie, bo matki debilki mają często córki debilki. Właśnie dlatego Kościół ustalił moment powstania człowieka na moment poczęcia, żeby uciąć wszelkie dyskusje o tym od kiedy można aborcji dokonywać powołując się na argument, że to jeszcze nie człowiek.
4) Tak, religia rozwiązuje masę problemów, ponieważ, durny Amerykański ćwoku, religia to nie tylko anioły i demony, ale również np Katolicka Nauka Społeczna, która z aniołkami ma mało wspólnego, odnosi się natomiast do takich kwestii jak to, kiedy można ogłosić strajk, co jest lepsze: kapitalizm czy socjalizm, itd.
ITD
Amen, dobranoc.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów