BongMan napisał/a:
lapps, rozumiem do czego zmierzasz, ale w niektórych z tych przypadków Bóg zabijał, że tak powiem, własnoręcznie. W innych pomagał ludziom to robić użyczając im swoich boskich mocy. Metafory czy nie, wynika że Bóg pośrednio lub bezpośrednio przyczyniał się niejednokrotnie do śmierci ludzi, a to nie godzi się z rozpowszechnianym przez kościół wizerunkiem Boga dobrego i miłosiernego.
Niestety, są ludzie głąby, którzy nie rozumieją, że chrześcijan dotyczy głównie nowy testament, to żydki wierzą w srogiego boga, który pozwala im gardzić gojami. Nowy testament to opowieść o altruizmie i przebaczaniu, dlatego jezus musiał dostać czapę od rodaków (to tak a propos faktów historycznych). Było źle, ale jezus spatchował biblię, teraz rozumiesz? Jeśli wierzysz w wielki potop i arkę na której jakiś facet przechował rodzinę po 2 psy, koty, słonie, nosorożce, niedźwiedzie, lwy itp. to przykro mi, że w twojej podstawówce nie uczyli co to jest metafora, tak samo gdy czytasz, że bóg najpierw stworzył ryby, potem owady, gady ssaki, a na końcu człowieka, i to wszystko w 6 dni i nie widzisz żadnego podobieństwa do teorie ewolucji itp, gdzie kolejność powstawania danych grup taksonomicznych jest taka sama...