Już tłumaczę błędy:
"W lipcu 2015 roku, siedząc na betonowych schodkach nad Wisłą, otrzymał on mandat (w wysokości 50 zł) za usiłowanie spożywania alkoholu w miejscu niedozwolonym."
Nie ma czegoś takiego jak mandat w wysokości 50zł za usiłowanie spożywania alkoholu. Za to wykroczenie jest mandat 100zł. Usiłowanie spożywania alkoholu jest karalne, kwota taka sama jak samo spożywanie - 100zł. Nie ma za to 50zł. Tak samo nie ma miejsca niedozwolonego. Jest miejsce objęte zakazem spożywania alkoholu.
"Sąd Najwyższy zinterpretował sprawę z punktu widzenia prawa, ale nie wydał wyroku. Zaznaczył, że nie ma zakazu picia w miejscach publicznych, a jedynie na ulicach, w parkach i na placach. "
Brawo! Brawo sąd najwyższy! Hurra! Art. 14 ust. 2a UWTPA mówi "Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach....." No faktycznie, trudne do interpretacji. Jedno zdanie, zwykłe, nieskomplikowane, a w dalszym ciągu słysze ludzi mówiących - picie w miejscu publicznym - mam ochotę zabić.
Widać niedouczenie wszędzie, dramat.