Typowe buractwo nagrywającego. Zacznijmy od ostatniej akcji - auto ma blokadę na prędkość, od twojego trąbienia blokada nie zniknie. Po drugie jakbyś przestał oglądać zatrzymane na poboczu auta to byś tego na lewym pasie z kilometra zobaczył. I po trzecie te wieczne "kurwa" - nikt cię nie usłyszy w twoim zasranym busie, a już na bank nie kierowca z samochodu obok/przed tobą. Zamiast się wkurwiać puść sobie jakiegoś audiobooka i zacznij stosować zasadę ograniczonego zaufania...
PS. Z całego filmu tylko jedna akcja jest godna - koleś mijający ciągnik z białą naczepą TIR, który mało czołowego nie wyłapał.