TranzystorWyklęty napisał/a:
Otworzę Ci oczy. Nie chodziło o ludzi ze Śląska, tylko o cenny w tamtych latach węgiel. Obecnie węgiel jest gówno warty, więc nawet Niemcy nie chcą ślązaków.
Ja Ci też otworzę oczy. Niemcy nie chcą tych Polskich Ślązaków, tzn. tych przybyłych na te ziemie zza Buga, którzy przyjechali tu z niczym, a mają się tu za panów (mimo tego, że z buta jeszcze słoma wystaje).
Co jest jeszcze najlepsze, co usłyszałem od moich dziadków - ci co kłapali ryjem, by głosować za Polską w plebiscytach, doznali szeroko rozumianego rozczarowania, kiedy znaleźli się w granicach Rzeczpospolitej. Otóż z obietnic o dobrobycie, które słyszeli, otrzymali jedno wielkie gówno. Zagrabiono im niejednokrotnie dobytek życiowy i przy okazji stali się niewolnikami (robota za psie pieniądze) chorego i zacofanego systemu. W taki oto sposób Polska traktowała wtedy swoich obywateli, którzy za nią głosowali. I przypominam żeby nie było, traktowała tak Ślązaków Polskich, nie Niemieckich. Co jest jeszcze dobre, słyszałem od wielu osób, których dziadkowie lub rodzice to właśnie przyjezdni w czasach PRL-u. Te osoby same mówią o tym, że zaczynają rozumieć tych prawdziwych Ślązaków, twierdząc że dojenie dalej trwa w najlepsze.
Na mit o tym, że Niemcy nie chcą Ślązaków odpowiem Ci tylko tyle. Zobacz sobie ile Ślązaków wyjechało do Niemiec po zatwierdzeniu nowych granic. Ile ich wyjechało nawet w dzisiejszych czasach (w tym nawet ja). I z własnego doświadczenia Ci powiem tylko tyle, że nie było i nie ma z tym żadnych problemów. Ba, nawet ośmielę się powiedzieć, że w Niemczech nie jestem szykanowany z racji swego pochodzenia tak jak w Polsce niejednokrotnie byłem. Żarty żartami, ale fakty są takie, jakie są. Żyj tam dobrze w swojej bajce