Konflikt izraelsko-palestyński (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-05-15 23:32:22
mnie wk***iaja na ten przyklad... glupki! jezeli widze idiote, ktory cale dnie siedzi i przepie**ala pieniadze rodzicow na wodke, dragi i k***y rownoczesnie niczym innym sie nie interesujac to krew mnie zalewa. to moje subiektywne zdanie, bo do wszystkiego co mam musialem sam dochodzic.
jeszcze jedna wk***iajaca sprawa sa ludzie "srajacy wyzej jak dupe maja". chodzi mi o typkow co "sa najlepsi, najmadrzejsi, najdoskonalsi" i wszystkim innym kaza wypie**alac.
poza tym nie lubie jeszcze telewizji, wladcow sruch, led zeppelin, guns'n'roses i the doors
To że odnosi się wrażenie rozmawiając z pracownikami tej firmy jakby rozmowiać z automatyczną sekretarką ZERO własnego pomyślunku szacunku do tego co klient powiedział przed chwilą tylko pie**olenie wyuczonych frazesów niczym Automatyczna kasa Auchan która w kółko bredzi jedno i to samo "ZESKANUJ KARTĘ CLUB-CARD"
Za to im płacą. Ma być szybko, sprawnie i mechanicznie. Nie robiłem tam, ale domyślam się że po kilku godzinach stania i napie**alania tej samej czynności, średnio jest się zdolnym i skłonnym do głębszego pomyślunku. Pomijając już, że nie ma się na to czasu.
Jak się ma wymagania, to trza się bujać po drogich restauracjach.
Ilekroć patrzę jak ci ludzie tam zapieprzają za mizerne wynagrodzenie, to bardziej się we mnie rodzi współczucie niż chęć do dopie**alania się do byle gówna.
W supermarketach pracujące kobitki niekiedy nagminnie informują że "czipsy" w promocji, co też jest czynnością mechaniczną. A czemu to robią? Bo tego pracodawca wymaga. Nawet jak jesteś w tym sklepie dzisiaj już po raz trzeci.
Jak będą to zlewać, w najlepszym wypadku dostaną reprymendę. To są rzeczy oczywiste, a Ty brzmisz jak nastolatek co nigdy nie pracował albo polityk jakiejś partii - specjalista teoretyk.
Po czym się jełopa jeszcze pytam czy zrozumiał zamówienie na co on - że tak
I jeb tym swoim pytankiem:
NA MIEJSCU CZY NA WYNOS.
NO TO WIDOCZNIE JEDNAK DEBIL NIE ZROZUMIAŁ
Domyślam się, że jak ja bym był tym kolesiem po paru godzinach kasowaniu za bułki i usłyszałbym "chcę papierek z hamburgerem w środku takie zawiniątko jeden papierek a w środku hamburgerek", to też pojechałbym standardową formułką.
Chcesz zamówienie w formie niestandardowej, to dostaniesz. Ale skoro mówisz że chcesz "na wynos", to dostaniesz to oprócz tego zapakowane na wynos.
Pewnie nawet nie przyszło mu do głowy, że to taki straszny problem może być dla kogoś.
Zresztą równie dobrze mógłby się Ciebie nie zapytać czy chcesz na wynos, a Ty byś polazł do jego szefa i stwierdził że ma Cię gdzieś i ch*jowo obsługuje. Czy on ma mieć zdolności telepatyczne i wiedzieć co się klientom roi w dupach, żeby w maku pracować?
Tak samo wy bredzicie "NA MIEJSCU CZY NA WYNOS"
Jacy "my"? To, że mam trochę empatii do ludzi, nie znaczy że sprawa musi mnie zaraz dotyczyć osobiście.
Mam pomysł. Zatrudnij się tam i powiedz szefowi, że będziesz robić inaczej niż wszyscy! Bo Ci się nie podoba. Może na dyrektora awansujesz?
I że musi nielogiczne pytania każdemu zadawać choć sam podświadomie wie że w przypadku zamówienia na jedną kanapkę taki jest logiczny sens tych odpytywanek jak zapytać się kogoś czy tego zakupionego loda to na miejscu czy na wynos?
Swego czasu w wojsku kazali malować poborowym trawę na zielono. Oczami duszy widzę jak dajesz wykład kapralowi o tym jakie to głupie i nielogiczne.
Śpię w niewygodniej opasce na oczy bo jak słońce wschodzi to mnie budzi, k***a to, że jest jasno. Aplikuję douszne stopery, które wygłuszają tylko te najwyższe dźwięki, w połowie nocy już powodują ból od uciskania. Jak już usypiam i wiotczeją migdałki, czy tam podniebienie, spowodują warunki do chrapania, to nie zdążę k***a dokończyć jednego chrapnięcia i już mnie ten ułamek wibracji akustycznych obudzi. Dziewczyna nie może się do mnie przytulić bo k***a nie i ch*j, powoduje to dyskomfort wszelkiej maści, ba - nie może nawet leżeć za blisko jeżeli jest zwrócona twarzą bo jej oddech też nie może mnie dotykać...
Kuracja melatoniną? - Jak faktycznie szybciej usypiałem to przy wchodzeniu we wspomniane hipnagogi miałem wrażenie, że staje mi serce i to już nie było wk***iające tylko straszne, bo to wrażenie zostawało po przebudzeniu - że muszę samodzielnie utrzymywać oddech. Zasypiam najczęściej ok. 4:30 a wiadomo, że do roboty we śnie nie pójdę.
I teraz kwestia tego zespołu opóźnionej fazy snu, czytałem na wikipedii i prawdopodobnie na to cierpię, bo jak mam wolne to siedzę sobie do późna, jak się zmęczę to usnę bez problemów ok 6:00 od razu i wstanę ok. 13:00 wyspany jak złoto. No i generalnie jak wyjdę na imprezę, wychlam pół litra na łeb przy wzroście 181 i wadze 74, wracam, pamiętam tylko, że się kładę, wstaję po 6 godzinach jakbym nic nie pił, może to jedyny plus i jedyne wyjście zostać alkoholikiem.
DRAMAT k***A, nie życzę nikomu kto to czyta takiego wk***iania się i cieszę się, że to napisałem bo jak ktoś mnie pyta o tę kwestię to k***a nie wiem od czego zacząć.
dobra.wróżka, chciałbym, ale nie mam pojęcia, gdzie kierować swoje dolegliwości. Masz może jakiegoś znajomka? Czy tym zajmują się psychologowie, albo wężej, somnolodzy? No kurcza, pół internetu obczytałem i wyszło, że mam raka
A korzystając z okazji, wk***ia mnie gdy ktoś pyta, czy serio całą noc chcę skakać w szpilkach po klejnotach, a poźniej już nie odpisuje
A co ty myślisz że ja nie mam współczucia? Taka wytresowana pracownica stacji benzynowej musi tysiące klientów dziennie odpytać czy wolą fakturę czy paragon. Zamiast raz przypiąć kartkę z informacją że: "Chęć otrzymania faktury prosimy zgłaszać przed dokonaniem transakcji" Raz dwa nauczyli by się kienci jakie zasady panują . Co ty myślisz że jej nie współczuję że musi się podporządkowywać tym kretynizmom . Te polecanie przy kasie produktów nawet doczekało się swojej potocznej prześmiewczej nazwy JECHOSTWO SPRZEDAŻOWE . Bo nie tylko mnie czynienie z pracownika zaprogramowanego automatu sprzedażowego drażni. TO SĄ LUDZIE DO CHOLERY! Kretynizm zawsze pozostanie kretynizmem nieważne jak go usprawiedliwiać . Gdyby każdy klient powiedział że mu się ten proceder nie podoba zaniechali by tego zidiocenia i dali pracownikom spokój. Nie ma zgody na idiotyzmy. Zwracanie na nie uwagi jedynie może doprowadzić do tego że się ich pozbędziemy . Jeśli nie będziemy robić nic to dalej będziemy chodzić jakby nigdy nic po trawie malowanej na zielono.
Ilekroć patrzę jak ci ludzie tam zapieprzają za mizerne wynagrodzenie, to bardziej się we mnie rodzi współczucie niż chęć do dopie**alania się do byle gówna.
W supermarketach pracujące kobitki niekiedy nagminnie informują że "czipsy" w promocji, co też jest czynnością mechaniczną. A czemu to robią? Bo tego pracodawca wymaga. Nawet jak jesteś w tym sklepie dzisiaj już po raz trzeci.
Jak będą to zlewać, w najlepszym wypadku dostaną reprymendę. To są rzeczy oczywiste, a Ty brzmisz jak nastolatek co nigdy nie pracował albo polityk jakiejś partii - specjalista teoretyk.
A co ty myślisz że ja nie mam współczucia? Taka wytresowana pracownica stacji benzynowej musi tysiące klientów dziennie odpytać czy wolą fakturę czy paragon. Zamiast raz przypiąć kartkę z informacją że: "Chęć otrzymania faktury prosimy zgłaszać przed dokonaniem transakcji" Raz dwa nauczyli by się kienci jakie zasady panują . Co ty myślisz że jej nie współczuję że musi się podporządkowywać tym kretynizmom . Te polecanie przy kasie produktów nawet doczekało się swojej potocznej prześmiewczej nazwy JECHOSTWO SPRZEDAŻOWE . Bo nie tylko mnie czynienie z pracownika zaprogramowanego automatu sprzedażowego drażni. TO SĄ LUDZIE DO CHOLERY! Kretynizm zawsze pozostanie kretynizmem nieważne jak go usprawiedliwiać . (...) Zwracanie na nie uwagi jedynie może doprowadzić do tego że się ich pozbędziemy . Jeśli nie będziemy robić nic to dalej będziemy chodzić jakby nigdy nic po trawie malowanej na zielono.
W porządku, z tym się mogę jako tako zgodzić, z racji że też średnio akceptuję kierunek w jakim to wszystko podąża. Ale mając pretensje do pracownika (a to wynikało z Twojego posta), nie polepszasz jego sprawy, a utrudniasz mu pracę.
Poza tym niestety wątpię by coś się w tej kwestii miało zmienić.
Gdyby każdy klient powiedział że mu się ten proceder nie podoba zaniechali by tego zidiocenia i dali pracownikom spokój. Nie ma zgody na idiotyzmy.
Może, ale to by raczej pretensje trzeba zgłaszać szefostwu. Przy czym jak znam pie**olniętych pracodawców w PL, to jeszcze by to zinterpretowali w ten sposób, że "klienci nie są zadowoleni - trza opie**olić pracowników".
Tak samo z tym pytaniem o spożycie na miejscu czy na wynos - ktoś zamawia (domyślnie na miejscu), dostaje zamówienie i wystrzela z tekstem "ojej, przepraszam, na wynos to ma być". I znów czekamy.
A co do tego hamburgerka w papierku i niechcianej tacy - wystarczy j***ne minimum kreatywności, myślenia czy jak to nazwać. Mianowicie - ktoś Ci każe brać tę tacę? Wpycha Ci ją w ręce? Kara jest za zostawienie jej? Wystarczy po prostu wziąć hamburgerka i wyjść. W wersji kultura+ można jeszcze powiedzieć "za tacę dziękuję, do widzenia".
PS Wk***ia mnie to, że ktoś pisze wielkimi literami na Sadisticu i pozostaje to bez echa.
PS2 Nie mam na celu nikogo obrażać i staram się tylko przekazać konstruktywną krytykę. Sam jestem egoistą ale widzę, że malutkim. Nie jesteśmy sami, więc się tak nie zachowujmy.
szlag mnie trafia
Ja pie**olę.
k***a.
Ech...
PS Ma ktoś Samsunga Solid czy jakieś inne pancerne gówno? A może są jakieś gumowe smartfony?
PS 2 Smartfony, bo że dildosy to wiem.
To nietaktowne i niesmaczne. Po prostu tego nie lubię.
Wk***ia mnie za to niewyobrażalnie, gdy ktoś podchodzi, przedstawia się, podaje dłoń, a słysząc moje imię, czy nazwisko, rzuca na odchodne: " No, no i tak nie zapamiętam, hehe...", "Zaraz pewnie zapomnę, hyhy", "Jestem ordynusem idiotą, heee. Bez krzty kultury, hah"
Do ciężkiej k***y, chłopcze lub dziewczynko, co cię tak bawi?
Brak wychowania?
Jasne, że nie zapamiętasz 20 z koleji imienia. Wszyscy to, k***a, wiedzą. Nie popisuj się chamstwem.
I odwołuję swój uścisk dłoni. I spojrzenie w twoją stronę. I szacunek.