118
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
Czy tylko mnie zastanawia, dlaczego każda spierdolina bez jakiegokolwiek wykształcenia , jakiegokolwiek IQ o empatii i wyobraźni przestrzennej nie wspominając, może zrobić praco jazdy i zasiąść za kierownicą 30 tonowego kloca?
kamuha napisał/a:
I przyjebał dużym. Jestem uprzedzony do kierowców ciężarówek. Przyznaję że generalizuję jednak zachowanie tych kierowców jest irytujące i niebezpieczne. Niebezpieczne bo nie jadą rowerem tylko 30t kowadłem (...).
Ależ dokładnie to samo może powiedzieć rowerzysta czy pieszy w stosunku do każdej osobówki i jakoś wtedy kierowcom osobówek brak refleksji nad swoim zachowaniem.
O ja pierdole co sie stalo, gosciu sie zagapil i za pozno zaczal hamowac. Rozumiem, ze kierowcom osobowek nie zdarza sie wjechac komus w tylek. Ciekawe czemu tylko tak oc podrozalo. W porownaniu do robionych km i ilosci ciezarowek na drogach odpowiadaja one za jakis niewielki procent wypadkow na drodze. Rozni sie tylka skala tych wypadkow, i dlatego jak ktos odpierdoli cos ciezarowka to jest od razu bol dupy, a jak ty skasujesz swojego lanosa to jedynie sasiad sie z Ciebie posmieje.
Fajnie się zatrzymał ten merol, jak niezniszczalne Volvo V70 
LoL.
Po pierwsze ktos wylecial z 30T a lemingi powtarzaja. Zestaw to 40T. Po drugie to nie jechal zaden kierowca tym zestawem a szescdziesiat kilku letni emeryt. Wciagnelo mu prawe kolo do rowu i probowal odbic i wyciagnal sie na pas w przeciwna strone. Jakby nie doszlo do zderzenia to i tak by zlamal zestaw. Bo to dziadek jechal. Co dziadki odwalaja w osobowkach to juz legendy a tego ktos na zestaw puscil. i oczywiscie wina wszystkich zawodowych kierowcow zestawow ktorzy wedlug statystyk policyjnych z 16 roku popelniaja 42 razy mniej zdarzen drogowych na przejechany kilometr niz puszkarze. No bo to przeciez nie wina lekarza ktory go dopuscil, nie szefa ktory go zatrudnil, nie urzednika ktory mu wydal dokumenty. Nope. To jest oczywista wina wszystkich zawodowych kierowcow kowadel smierci. Troche smieszki takie z was sadolki no takie dudeły sadola. Ale to dobrze z prezydenta trza brac przyklad.
Po pierwsze ktos wylecial z 30T a lemingi powtarzaja. Zestaw to 40T. Po drugie to nie jechal zaden kierowca tym zestawem a szescdziesiat kilku letni emeryt. Wciagnelo mu prawe kolo do rowu i probowal odbic i wyciagnal sie na pas w przeciwna strone. Jakby nie doszlo do zderzenia to i tak by zlamal zestaw. Bo to dziadek jechal. Co dziadki odwalaja w osobowkach to juz legendy a tego ktos na zestaw puscil. i oczywiscie wina wszystkich zawodowych kierowcow zestawow ktorzy wedlug statystyk policyjnych z 16 roku popelniaja 42 razy mniej zdarzen drogowych na przejechany kilometr niz puszkarze. No bo to przeciez nie wina lekarza ktory go dopuscil, nie szefa ktory go zatrudnil, nie urzednika ktory mu wydal dokumenty. Nope. To jest oczywista wina wszystkich zawodowych kierowcow kowadel smierci. Troche smieszki takie z was sadolki no takie dudeły sadola. Ale to dobrze z prezydenta trza brac przyklad.
ellsworth napisał/a:
Ależ dokładnie to samo może powiedzieć rowerzysta czy pieszy w stosunku do każdej osobówki i jakoś wtedy kierowcom osobówek brak refleksji nad swoim zachowaniem.
Tylko że większość kierowców osobówek to jednak normalni ludzie. Zjeby i frustraci stanowią niewielką część. Podobnie wśród rowerzystów czy pieszych. Tyle tylko że tą zjebaną ich część bardziej widać i łatwiej zapamiętać.
Górnicy i kierowcy tirów mają chyba najbardziej przerośnięte ego ze wszystkich grup zawodowych.
Nie brońcie tirowców. To jest tzw zawodowiec. Ma mieć predyspozycje do zawodu a nie wielki pysk, CB w szoferce i drewniaki na nogach. To ma być wyszkolony człowiek. Podobnie jak pilot, maszynista czy nawet motorniczy. A tu tylko C+E i heja banana.
Moim zdaniem, aby poskromić tych "Januszy asfaltowej wstęgi"(odniesienie tylko do chamów) jeżdżących zestawami, można by zaostrzyć prawo po ewidentnym zignorowaniu zasad bezpieczeństwa i spowodowanie wypadku przez takiego "Janusza" poprzez podciągniecie czynu pod katastrofę w ruchu lądowym i próbę zabójstwa, bo te 30 ton to jednak 10 razy większa odpowiedzialność. I niech mi nie pierdolą tu tylko "Janusze" , że nie da się jeździć inaczej, bo sam jeździłem "Skakanką" po Polsce. A obecnie na Islandii, co prawda zestawem nie jeźdżę, ale kultury to się "Janusze" mogą od islandzkich kierowców uczyć! Jak jedzie osobówka za zestawem, to w 99,9% kierowca ciężarówki wrzuci prawy migacz, znaczący dla osobówki, że "z przodu czysto, możesz mnie łykać". Wysoka kultura kierowców na Islandii tak mnie zaimponowała, że zainstalowałem sobie mały ledowy napis "TAKK" (Dzięki) z tyłu na klapie bagażnika.
Jest jeden standardowy problem, praca dosyć ciężka, ale nie wymaga wielkiego wykształcenia, jednak całkiem dobrze płatna przez co w większości kierowcy są mało inteligentni. Część jeździ bo to lubi, ale jest to mała część.
Druga sprawa jest taka, że każdego goni tachograf, który nijak nie przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa.
Logicznym by było jestem wypoczęty-jadę, jestem zmęczony, ale czas goni- staję na drzemkę 2-4h i jadę dalej, niestety tak się najnormalniej nie da bo a)janusze gonili by swoich kierowców po 20h na dobę b) jeśli janusz jeździł by na swoim zestawie, to kręcił by kółka po trzy doby bez snu.
Kolejna sprawa- przeładowanie, to trochę tak, jak z busami 5,5 czy 7,5t zarejestrowanymi na 3,5t. Każdy wie że zestaw wytrzyma przeładowanie(producent, kierowca, nawet misiaczek z ITD), może trochę bardziej zużywa drogę (tutaj jest problem taki, że w PL przetargi są na zasadzie kto zrobi taniej, a jak wiadomo tanie mięso psy jedzą) , może ma trochę dłuższą drogę hamowania, ale do tych 5T więcej to nie jest jakieś szczególne zagrożenie w ruchu. Miałem w życiu okazję jeździć różnymi kombinacjami pojazdów z różnym DMC i masą załadowaną, i w zasadzie im więcej ładunku ponad normę było na plecach tym mniej hamulca używałem. Masę czuć i bardziej się przewiduje.
Druga sprawa jest taka, że każdego goni tachograf, który nijak nie przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa.
Logicznym by było jestem wypoczęty-jadę, jestem zmęczony, ale czas goni- staję na drzemkę 2-4h i jadę dalej, niestety tak się najnormalniej nie da bo a)janusze gonili by swoich kierowców po 20h na dobę b) jeśli janusz jeździł by na swoim zestawie, to kręcił by kółka po trzy doby bez snu.
Kolejna sprawa- przeładowanie, to trochę tak, jak z busami 5,5 czy 7,5t zarejestrowanymi na 3,5t. Każdy wie że zestaw wytrzyma przeładowanie(producent, kierowca, nawet misiaczek z ITD), może trochę bardziej zużywa drogę (tutaj jest problem taki, że w PL przetargi są na zasadzie kto zrobi taniej, a jak wiadomo tanie mięso psy jedzą) , może ma trochę dłuższą drogę hamowania, ale do tych 5T więcej to nie jest jakieś szczególne zagrożenie w ruchu. Miałem w życiu okazję jeździć różnymi kombinacjami pojazdów z różnym DMC i masą załadowaną, i w zasadzie im więcej ładunku ponad normę było na plecach tym mniej hamulca używałem. Masę czuć i bardziej się przewiduje.
Bogowie szosy, a tak naprawdę zaśmiardłe chuje pełne jakiejś zawiści, z kompleksem małego fallusa. No cóż, takie jednostki też muszą sobie czasem połechtać ego, a tylko w takiej sytuacji mogą bo na innym polu im pewnie ciężko zabłysnąć. Oczywiście chodzi mi o "Januszy" wśród tirowców, nie można generalizować.
muraaas napisał/a:
Tylko że większość kierowców osobówek to jednak normalni ludzie. Zjeby i frustraci stanowią niewielką część. Podobnie wśród rowerzystów czy pieszych. Tyle tylko że tą zjebaną ich część bardziej widać i łatwiej zapamiętać.
Śmiem twierdzić, że się mylisz. Zgodnie ze statystykami 10,8% wypadków spowodowanych w 2016 r było spowodowanych przez kierowców samochodów ciężarowych. Co prawda nie stanowią oni 10,8% kierujących na drogach, ale w przeliczeniu na liczbę kilometrów na pewno wyjdzie, że powodują mniej wypadków niż kierowcy osobówek.
jestem kierowcą 40t zestawu może nie jestem tak inteligentny jak większość komentujących, ale statystyki policyjne 2016 potrafię znaleźć, oto one:
@Velture
Granaty na kaloryfer?
Velture, pojebało Was? Żeby pierdolnęło?
@horyzont01
Licząc z Twojej tabelki:
w przypadku osobówki - ok. 7.5% tych wypadków jest "ze śmiercią", w przypadku pojazdów o DMC > 3.5t - prawie 12.
Powinno dać do myślenia, że kierowca dużego pudła dużo łatwiej kogoś zabije (co jest raczej oczywiste samo z siebie, tu potwierdzone liczbami).
Co miałeś na celu prezentując te dane? Że osobówek jeździ więcej niż "TIRów"?
Gdyby te dane były znormalizowane (odniesione do ilości obu rodzajów pojazdów poruszających się po drogach) to byłoby widać "komu mniej się na drodze przydarza".
Granaty na kaloryfer?
Velture, pojebało Was? Żeby pierdolnęło?
@horyzont01
Licząc z Twojej tabelki:
w przypadku osobówki - ok. 7.5% tych wypadków jest "ze śmiercią", w przypadku pojazdów o DMC > 3.5t - prawie 12.
Powinno dać do myślenia, że kierowca dużego pudła dużo łatwiej kogoś zabije (co jest raczej oczywiste samo z siebie, tu potwierdzone liczbami).
Co miałeś na celu prezentując te dane? Że osobówek jeździ więcej niż "TIRów"?
Gdyby te dane były znormalizowane (odniesione do ilości obu rodzajów pojazdów poruszających się po drogach) to byłoby widać "komu mniej się na drodze przydarza".