Za to ci w rządzie chleją sobie finlandie za nasze podatki. Ot sprawiedliwe życie.
______________
Jest wam ku*wa źle, to się zbuntujcie i zróbcie Polskę jaką chcecie żeby była. Marudzenie jak to jest tu zjebanie wam nic nie pomoże. Jeśli jesteście już naprawdę zjebanymi leniami z sadola, są utworzone stowarzyszenia w internecie jak "Polska Rewolucja Narodowa" nic nie musicie robić tylko się zarejestrować i czekać, uczestniczyć w ich manifestacjach tak trudno? Im więcej tym lepiej. Ale nie lepiej nie głosować i narzekać że wybrali Tuska niż iść i samemu coś zdziałać. Trochę ambicji i zdeterminowania i będzie lepiej.
Polaku rusz tę dupę, wszędzie się buntują.
Albo lepiej się nie ucz, idź na chujowe studia gdzie biorą największego debila i on nie ma tam problemu się utrzymać, i narzekaj że nie masz pracy jako wykształcony magister.
Ostatnio byłem we Francji (obieżyświat jebany) i tam w zwykłych marketach jak Carrefour jest zajebisty chleb za kilka eurocentów. Bez polepszaczy i nienapompowany powietrzem. O wiele wyższa jakość za praktycznie taką samą cenę.
W sumie nie mamy wyboru. Albo kupimy takie ścierwo, albo zapłacimy za "ekologiczną żywność" dwa razy więcej, a na zachodzie ta jakoś to norma, a nie "ekologiczna żywność".
Wiem wiem. Czarny humor, śmiech. Wszystko rozumiem, ale mimo to jakoś tak ch*jowo gdy człowiek cały miesiąc pracuje uczciwie i ciężko a może pozwolić sobie w miesiącu na naprawdę niewiele.
Za to ci w rządzie chleją sobie finlandie za nasze podatki. Ot sprawiedliwe życie.
Ale masz nisko sufit zawieszony. Ci w rządzie chleją Belvedere. Właśnie przez takich ludzi, którzy myślą, że finlandia w osiedlowym sklepiku to najlepsza wódka na świecie a jak w telewizji pokażą zieloną mapkę kraju to się cieszą, że jest dobrobyt, w POlsce rządzą tacy a nie inni. Gdyby ludzie byli bardziej wykształceni i obyci byle telewizja która łączy się rozrywkę na poziomie gimnazjum z propagandą, nie byłaby w stanie wmówić, że tylko głosując na konfidentów i plując na flagę i krzyż można być światowcem. Także wracaj być światowcem robiącym na tokarce, płakać o findlandię po 10 euro za litra i głosować na mniejsze zło.
Niestety dajemy się robić w chuja w wyniku czego i tak płacimy więcej niż np. niemcy.
Ostatnio byłem we Francji (obieżyświat jebany) i tam w zwykłych marketach jak Carrefour jest zajebisty chleb za kilka eurocentów. Bez polepszaczy i nienapompowany powietrzem. O wiele wyższa jakość za praktycznie taką samą cenę.
W sumie nie mamy wyboru. Albo kupimy takie ścierwo, albo zapłacimy za "ekologiczną żywność" dwa razy więcej, a na zachodzie ta jakoś to norma, a nie "ekologiczna żywność".
Właśnie nie.. Jestem już miesiąc w Holandi w pracy, tutaj jest wszystko droższe, gorszej jakości niż w Polsce. W polsce mamy własne wyroby, sery , mięsa itd.. TO jest zajebiste i dobre
btw. Polska bierze większość produktów z zagranicy, gdzie tu produkty są przeciętnie drogie bo ludzie zarabiają po 1500 euro miesięcznie. Minimum. Zamiast korzystać z Polskich produktów, polskich firm itd. Wszystkie przetargi w Polsce wygrywają firmy zagraniczne i to one na nas zarabiają. W Polsce są plantacje np. szparagów założone przez olendrów. ZApierdalasz 10 zł na godzinę, by uzbierać kilka koszyków szparagów. a oni tu jeden pęczek sprzedają za 6 euro. Ot tak Polska jest zajebista dla zagranicznych firm szukających łatwego zarobku, Cudzoziemiec więcej zpałaci za ziemię niż Polak.
Niestety dajemy się robić w chuja w wyniku czego i tak płacimy więcej niż np. niemcy.
Ostatnio byłem we Francji (obieżyświat jebany) i tam w zwykłych marketach jak Carrefour jest zajebisty chleb za kilka eurocentów. Bez polepszaczy i nienapompowany powietrzem. O wiele wyższa jakość za praktycznie taką samą cenę.
W sumie nie mamy wyboru. Albo kupimy takie ścierwo, albo zapłacimy za "ekologiczną żywność" dwa razy więcej, a na zachodzie ta jakoś to norma, a nie "ekologiczna żywność".
Ta kurwa, lepsza jakość chleba i bułek we Francji ... Te miękkie kluchy to ledwie substytut pieczywa (mówię o tym tanim chlebie i bułkach). Za pieczywo dobrej jakości trzeba tam trochę zapłacić...
I żeby było jasne - życie w Niemczech, Francji, czy Holandii jest około 80 % droższe. W Niemczech żyje się na poziomie średnio dwa razy wyższym niż w Polsce. We Francji koło 1,8 razy wyższym.
Co więcej - w Warszawie żyje się na poziomie wyższym, niż średni poziom życia w Unii Europejskiej (niewiele wskaźnik przekroczony). Liderem wśród miast postkolonialnych jest Praga - w tej chwili jest to szósty najbogatszy region w Europie.
Widzę, że sprytny z Ciebie kolo, wyszukaj więc sobie kalkulator brutto-netto i zobacz ile zarabiałbyś ze swoją determinacją gdybyś nie był okradany przez "naszych polityków"(w cudzysłowiu bo ani oni nasi ani politycy z nich żadni).
Zobaczymy jaki ból dupy będziesz miał jak Cie szefu wyjebie bo sie wyniki w korpo spierdolą a roboty będziesz szukał 2 lata bo jest coraz gorzej. Druga sprawa, że pewnie pracujesz w większym mieście, zerknij łaskawie na ogłoszenia pracodawców w mniejszych miejscowościach, rzadko kiedy można dostać średnią krajową nawet na stanowiskach kierowniczych i nie mówię tu o Tesco.
Jest źle. Mało mnie obchodzi, że Ty zarabiasz 1,5 średniej krajowej. Niestety większość ludzi nie zarabia nawet połowy tejże średniej. No i dochodzimy do sedna sprawy, pensja minimalna. Porównaj sobie "siłę nabywczą" u nas i chociażby w Irlandii. Tu jest "pies pogrzebany".
Mówiąc: "W Niemczech żyje się na poziomie średnio dwa razy wyższym niż w Polsce. We Francji koło 1,8 razy wyższym.", miałem na myśli siłę nabywczą.
Musisz sobie uświadomić, że ci, którzy zarabiają w Holandii, czy Francji po 1000 euro, w istocie SĄ biedni. Rachunki pochłaniają 80% % ich pensji.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów