📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:34
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ostatnio usłyszałem zajebistą odpowiedź jak zwróciłem uwagę że bynajmniej to nie przynajmniej.
- Wiem, ale tak lepiej brzmi.
- Wiem, ale tak lepiej brzmi.
@up
Nie ty jeden taką odpowiedź usłyszałeś
Co do 'słoików' albo 'słoikowców' a kiedyś nazywanych 'wekami' to chodzi właśnie o przyjezdnych co uczą się albo pracują w dużych miastach i na weekendy wracają do swoich miejscowości i przywożą ze sobą z domów żarcie (niekoniecznie wekowane słoiki).
Osobiście nie rozumiem czemu te wsioki (typ charakteru - nie mylić z mieszkańcami wsi) z warszafki tak nazywają przyjezdnych. Może czują ,że im kutasy rosną albo są zazdrośni o to ,że 'słoiki' są ambitniejsze od nich i więcej osiągają w życiu a nie pracują za 1000zł w fast foodach. Chuj wie.
Ja 'byłem' warszawiakiem z dziada pradziada i z warszawy wyjechałem po studiach i osiedliłem się na wsi co ma ok 100 mieszkańców. Żyje mi się zajebiście i pracuje poza warszawą. Kupe znajomych mam co do warszawy do pracy albo uczyć się dojeżdzali i nigdy się nie spotkałem z taką dyskryminacją względem nich ale ostatnio widze ,że jakaś moda sie zrobiła.
Nie ty jeden taką odpowiedź usłyszałeś
Co do 'słoików' albo 'słoikowców' a kiedyś nazywanych 'wekami' to chodzi właśnie o przyjezdnych co uczą się albo pracują w dużych miastach i na weekendy wracają do swoich miejscowości i przywożą ze sobą z domów żarcie (niekoniecznie wekowane słoiki).
Osobiście nie rozumiem czemu te wsioki (typ charakteru - nie mylić z mieszkańcami wsi) z warszafki tak nazywają przyjezdnych. Może czują ,że im kutasy rosną albo są zazdrośni o to ,że 'słoiki' są ambitniejsze od nich i więcej osiągają w życiu a nie pracują za 1000zł w fast foodach. Chuj wie.
Ja 'byłem' warszawiakiem z dziada pradziada i z warszawy wyjechałem po studiach i osiedliłem się na wsi co ma ok 100 mieszkańców. Żyje mi się zajebiście i pracuje poza warszawą. Kupe znajomych mam co do warszawy do pracy albo uczyć się dojeżdzali i nigdy się nie spotkałem z taką dyskryminacją względem nich ale ostatnio widze ,że jakaś moda sie zrobiła.
Z tym bynajmniej to nawet niektórzy profesorowie u nas na uniwerku nie wiedzą o co chodzi. Na szczęście nie z filologii.
przecież się rozumieją, więc w czym problem?
Od roku mieszkam w Warszawie, do domu rodzinnego jeżdżę raz na miesiąc, jednak nie przywożę jedzenia z powrotem. Czy mimo to jestem słoikiem?
@up Weź się nie spinaj. Ja mieszkałem rok w Warszawie, wracałem do domu głównie ze względu na dziewczynę, a że przy okazji zabierałem żarcie - byłem słoikiem.
Nikt mi nigdy tego w twarz nie powiedział, więc mi lata koło chuja co sobie myślą. Ja o nich też mogę myśleć różne rzeczy.
Nie zmienia to jednak faktu, że żałosne to wszystko jest. To tak jakby np. Nowojorczycy walili z pizdy, że nie jesteś rodowity nowojorczyk, tylko z Bostonu, więc goń się napływowcu
Nikt mi nigdy tego w twarz nie powiedział, więc mi lata koło chuja co sobie myślą. Ja o nich też mogę myśleć różne rzeczy.
Nie zmienia to jednak faktu, że żałosne to wszystko jest. To tak jakby np. Nowojorczycy walili z pizdy, że nie jesteś rodowity nowojorczyk, tylko z Bostonu, więc goń się napływowcu
@up
nikt się nie spina, chciałem tylko wiedzieć czy ktoś taki jak ja się łapie jeszcze do kategorii słoik
koło chuja mi to lata co ktoś o mnie myśli i mówi, mogę być i słoikiem
nikt się nie spina, chciałem tylko wiedzieć czy ktoś taki jak ja się łapie jeszcze do kategorii słoik
koło chuja mi to lata co ktoś o mnie myśli i mówi, mogę być i słoikiem
musicie mieć ciekawe życie mając takie problemy, ja jestem z Gdańska i chuj mnie obchodzi kto gdzie trzyma warzywa, studentów tu od zajebania, kaszubów z okolicznych wiosek też i jakoś nikt brochy o to nie spina.
Fumar napisał/a:
Nie zmienia to jednak faktu, że żałosne to wszystko jest. To tak jakby np. Nowojorczycy walili z pizdy, że nie jesteś rodowity nowojorczyk, tylko z Bostonu, więc goń się napływowcu
Podałeś zły przykład, akurat w Nowym Jorku ludzie potrafią wytykać palcami i segregować na lepsze i gorsze nie tyle amerykańskie miasta z których pochodzą "obcy" co same nowojorskie dzielnice (co nie jest trudne, bo np. jedna dzielnica jest "opanowana" przez imigrantów z Puerto Rico, inna przez Polaków, Meksykanów etc więc czasami wystarczy rzut oka na wygląd i kilka słów wypowiedzianych z akcentem i wiesz gdzie kto mieszka). Polecam monolog z filmu "25 godzina", masz tam cały przegląd różnic kulturowo-etnicznych mieszkanców różnych dzielnic i pięknie przypięte im stereotyopowe "metki"
Breakdrowser napisał/a:
bynajmniej należy się piwo:D
Bynajmniej nie rozumiesz znaczenia słowa bynajmniej.
xqwzts88 napisał/a:
Od roku mieszkam w Warszawie, do domu rodzinnego jeżdżę raz na miesiąc, jednak nie przywożę jedzenia z powrotem. Czy mimo to jestem słoikiem?
Tak, jesteś...
Jestem rodowitym krakowianinem, ale w życiu by mi nie przyszło do głowy mieć coś do ludzi, którzy pracują w Krakowie, jeżdżą do swoich mniejszych miejscowości na weekend i przywożą sobie produkty, które tam mogą kupić taniej.
Jako rodowity krakus, pochwalam sztukę oszczędzania w każdej postaci. Sam oszczędzam na czym się da, jestem centusiem i się tego nie wstydzę, przynajmniej jestem w stanie zabezpieczyć swoją przyszłość.
Śmianie się ze słoików jest idiotyzmem.
Jako rodowity krakus, pochwalam sztukę oszczędzania w każdej postaci. Sam oszczędzam na czym się da, jestem centusiem i się tego nie wstydzę, przynajmniej jestem w stanie zabezpieczyć swoją przyszłość.
Śmianie się ze słoików jest idiotyzmem.
Fajnie by było gdyby autor wiedział co oznacza słowo bynajmniej i uprzedzam, że nie jest tożsame z przynajmniej...
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów