w końcu uczę się od najlepszych, jeżdżę po Warszawie
w końcu uczę się od najlepszych, jeżdżę po Warszawie
Mieszkam w warszawie, jestem słoikiem, płace podatki poza warszawą i chuj mnie to boli.
Jeśli uczysz się od najlepszych to zwróć proszę uwagę, że "mistrzowie" warszawskich dróg to rejestracje radomskie, krakowskie i lubelskie.
Warszawa w weekendy jest puściutka i doskonale przejezdna co oznacza, że korki powodują słoiki piszące tego typu suchary. Nie zapraszamy Was, wręcz przeciwnie.
A ja jestem "słoikiem" a tablice mam warszawskie. Firma zarejestrowana w Warszawie, auto w leasingu warszawskiej firmy
Nigdy złego słowa na temat przyjezdnych nie usłyszałem od prawdziwych Warszawiaków. Narzekają pseudowarszawiacy, mieszkający w Warszawie od jednego, maksymalnie dwóch pokoleń.
Tacy mogą mnie nazywać "słoikiem". Wolę być zaradnym "słoikiem" niż "wielkim Warszawiakiem, którego ród przeprowadził się jedno, maksymalnie dwa pokolenia wcześniej z pcimcia dolnego i teraz musi na każdym kroku pokazywać jaki to z niego wielki Warszawiak jest
Na wiosce pewnie byś do taniego marketu nie poszedł, ale już jako MIASTOWY pewnie zapierdalasz po największych dyskontach żeby przeżyć do 1
Pewnie też bywa na tym walnym zjeździe wszystkich rodowitych Warszawiaków, które odbywa się w budce telefonicznej.
Warszawiaki znajdują swoje prawo jazdy w laysach albo przy promocji w płatkach śniadaniowych, zero obeznania w terenie, zero kierunkowskazów i wieczne pierdolenie przez telefon podczas jazdy, ja takim zawsze cisnę po hamulcach, i zawsze mam bekę kiedy ten telefonik leci na przednią szybę i zwykle rozwala się, inaczej się nie da.
Trzeba wyrywać chwasty.
Jeśli uczysz się od najlepszych to zwróć proszę uwagę, że "mistrzowie" warszawskich dróg to rejestracje radomskie, krakowskie i lubelskie.
Warszawa w weekendy jest puściutka i doskonale przejezdna co oznacza, że korki powodują słoiki piszące tego typu suchary. Nie zapraszamy Was, wręcz przeciwnie.
Ohh, biedny warszawiaczek, na prawde taka szkoda, no kurwa tak strasznie szkoda, serio aż czuje wasz ból.
Widzisz takiego przed sobą to na 99% nie da się wypzedzić, zajedzie drogę a jak tylko błyśniesz światłami, bo heblowałeś tak, że plomby się na szybie rozbiły to zatrzyma furę na środku drogi i z lagą wyskoczy z auta.
Taka dygresja ciekaw jestem ilu z tych oburzonych ma np. korzenie Warszawskie od 4-5 generacji.
Znam chyba z tysiąc sposobów jak być chujem na drodze,
w końcu uczę się od najlepszych, jeżdżę po Warszawie
Fajny kawał Skąd dojeżdżasz?
Pamiętajcie Warszawiakiem być to wstyd nie zaszczyt.
no proszę. widzę że mądrości życiowe nabyłeś razem ze słomą z butów ojca.
@mat88,prawda jest taka że ci z warszawy znają swoją wartość i albo wyjechali za granicę albo pracują w normalnych firmach,a nie jak twoja,na ile zatrudniasz ludzi ? najniższa krajowa ? 1/2 etatu? 1/4? i dajesz 2 tyś na rękę ,przyjeżdżają niedojdy do roboty ,mają ma kwaterę i żarcie ale pracują w warszawie i u siebie się chwalą jak tu jest zajebiście
"Mieszkam w warszawie, jestem słoikiem, płace podatki poza warszawą i chuj mnie to boli."
pomyliłeś się i chuj ci w dupę że by bolało
ci co jeżdżą właśnie tak skurwiale na Warszawskich blachach to takie farbowane lisy jak ty i reszta ci podobna tfuu...
tak,tak,jak Warszawa taka zła to po jaką cholerę wszyscy walą do niej? wniosek prost,mieszkają na jeszcze większym kurwidole
@mat88,prawda jest taka że ci z warszawy znają swoją wartość i albo wyjechali za granicę albo pracują w normalnych firmach,a nie jak twoja,na ile zatrudniasz ludzi ? najniższa krajowa ? 1/2 etatu? 1/4? i dajesz 2 tyś na rękę ,przyjeżdżają niedojdy do roboty ,mają ma kwaterę i żarcie ale pracują w warszawie i u siebie się chwalą jak tu jest zajebiście
"Mieszkam w warszawie, jestem słoikiem, płace podatki poza warszawą i chuj mnie to boli."
pomyliłeś się i chuj ci w dupę że by bolało
ci co jeżdżą właśnie tak skurwiale na Warszawskich blachach to takie farbowane lisy jak ty i reszta ci podobna tfuu...
Ludzie walą do warszafki bo za komuny to właśnie z całej Polski ludzie płacili podatki na odbudowę tego zjebanego miasta, miasta w którym "rodowici" warszawiacy branzlują się przed cyckami syrenki jarając się że mają takie zajebiste miasto. Gówno mnie interesuje czy kurwa ktoś jest z warszawy sosnowca czy gdańska, albo kurwa umie jeździć albo nie, i wszędzie są debile którzy śpią za kierownicą.