@quark
nie pierdol jak nie masz siły przebicia to i znajomości nie pomogą w znalezieniu DOBREJ pracy
jak masz co zaoferować pracodawcy to znajdziesz pracę bez problemu chyba, że wychodzisz z założenia, jakoby należało ci się 100000 tylko dla tego, że raczyłeś studia skończyć wtedy masz rację, bez znajomości chuja zdziałasz
Znam paru taki sfrustrowanych na garnuszku mamusi co to "ja już coś osiągnąłem bo studia skończyłem, powinienem zarabiać min. 10tyś na miesiąc tylko pracodawcy to złodzieje"
Znam też takich co znajomości nie mieli ale dobre kierunki powybierali, wiedzieli gdzie się zakręcić i jak się zareklamować to teraz mają i więcej na miesiąc. Jedna jest ważna zasada jeżeli w ciągu 2-3 lat nie awansujesz to pracę należy zmienić, a w każdej następnej walczyć o swoje (szkolenia, certyfikaty i łapanie znajomości).
Problemem w Polsce nie jest brak pracy tylko PRL'owska mentalność nieróbstwa i "mniesięnależyzmu" Zabawne, że młodzi którzy tak chcieli do zachodniego świata nie potrafią się w nim za cholerę odnaleźć, oczywiście są tacy europejscy multikulti propedalscy i w ogóle ale w realiach kapitalistycznego rynku pracy tylko za rączkę mamusi inaczej ni chu-chu. Skończył się socjalizm, praca dla wszystkich i papierkowe szaleństwo gdzie byle gówniana uczelnia dawała pewność spokojnego wegetowania na niepotrzebnym stanowisku w państwowym zakładzie
Teraz trzeba ZAPIERDALAĆ albo myśleć zamiast czekać, aż państwo opiekuńcze zrobi to za nas xD