@pemb
Ewolucjonizm, a raczej neodarwinizm - bo o takim teraz jest tutaj mowa - ma niestety bardzo dużo luk i braków, które w wyniku analizy DNA oraz RNA są bardzo dobrze udokumentowane i niemożliwe do wyjaśnienia na bazie obowiązującej teorii. Oto tylko kilka kwestii, z którymi nie potrafi sobie poradzić współczesny neodarwinizm w świetle ostatnich odkryć.
1. Podważenie teorii drzewa filogenetycznego
a) poziomy transfer genów - darwinizm zakłada pionowy transfer genów i ma to miejsce nie tylko wśród priokariotów (w badaniach na Uniwersytecie Heinrich Heine w Düsseldorfie wykazano, że 80% genów powstało w wyniku wymiay z innymi gatunkami, a nie w w wyniku dziedziczenia i modyfikacji. W innych badaniach odnaleziono frament DNA, który występuje u myszy, szczura, galago, szczura wędrownego, kretojeża, dydelfa, jaszczurki anolis i afrykańskiej żabie szponiastej, ale nie w genomach 25 innych organizmów, jak ludzie, słonie, kurczaki i ryby, które powinny tam być, jeśli mamy do czynienia z dziedziczeniem z modyfikacjami. I takich badań jest coraz więcej, które wskazują na mozaikowy charakter ewolucji, a nie liniowy. Pytanie jednak zasadnicze - JAK DOCHODZI DO TRANSFERU GENÓW pomiedzy różnymi gatunkami, a nawet przedstawicielami całkiem równych grup i rodzajów?
b) rozbieżność podobieństwa organizmów przy porównaniu RNA i DNA - i tutaj filogenetycy molekularni stanęli przed ścianą, której nie są w stanie zburzyć, nie naruszając koncepcji dziedziczenia z modyfikacjami
c) powyższe jest potwierdzane również w koncepcji pojawienie się mitochondriów oraz chloroplastów (z którą neodarwinizm miał zresztą dużo problemów) - powstanie ich nie było efektem dziedziczenia z modyfikacjami ale wchłonięciem przez pierwsze eukarioty innych prokariotów. Wbudowały one DNA w swój kod, tworząc nowe, hybrydowe DNA.
2. HOMOLOGIA (zarówno morfologiczna, jak i filogenetyczna)
Brak związku pomiędzy genami i strukturami i całymi organami, jak oczy czy kończyny. TEN SAM GEN KODUJE CAŁKIEM RÓŻNE organy w różnych organizmach, i to tak odległe, jak muszka owocówka, myszy, czy człowiek. Z drugiej strony odkryto, że te same organy są wytwarzane przez RÓŻNE GENY - mamy taką sytuację w przypadku muszki owocówki i szarańczy, czy osy. Jeśli powstały one od jednego wspólnego organizmu, to taki zabieg nie powinien mieć miejsca. D tego dochodzi również problem z emriogenezą i tworzeniem się różnych organów w skutek różnych procesów rozwojowych, mimo, że są kodowane przez ten sam gen lub grupę genów. I przy okazji, gdybyś chciał tłumaczyć to poprzez ewolucję konwergentną lub paralelną, to w samej definicji znajduje się błąd logiczny, a same ostatnie badania nad modyfikacją DNA u muszek owocówek obalają tą koncepcję (kwestia genów homeotycznych i badania nad muszkami czółkonóżnymi oraz bezokimi - jak ktoś chce więcej to na priv, bo to jest długi temat).
Problem z homologią jest największym wyzwaniem neodarwinizmu, bo całkowicie wyklucza kwestię prostego wytłumaczenia dziedziczenia z modyfikacjami w formie linearnej, a nawet podważa częściowo kwestię DNA jako jedynego źródła informacji w zakresie rozwoju i działania organizmu.
3. NIEREDUKOWALNA ZŁOŻONOŚĆ
Problem ewolucjonizmu, który dziś jest tak samo nierozstrzygalny, jak problem ze standardowym modelem budowy atomu w fizyce kwantowej.
Biologia, wraz z rozwojem nowoczesnych narzędzi obrazowania, odkryła, że są elementy budowy organizmów, których nie da się wytłumaczyć w ŻADEN sposób na bazie teorii ewolucjonizmu. Pojawia się bowiem problem z brakiem możliwości wyprowadzenia procesu tworzenia się danego obiektu poprzez poszczególne procesy ewolucyjne, a należy pamiętać o tym, że w ewolucji model zakłada przypadkowe modyfikacje i wybór optymalnej formy. Kłopot, w tym, że przypadkowość musiałaby zachodzić na poziomie kilku RÓŻNYCH genów, a sam obiekt finalny powinien mieć formę przejściową. I o ile można to jakoś wytłumaczyć z budową oka (jak w fizyce z budową cząsteczek), to już ŻADEN ewolucjonista nie potrafi wyprowadzić procesu ewolucji dla silnika syntazy ATP (tak, jak fizycy kwantowi maja problem z coraz nowymi cząsteczkami i brakującą masą wszechświata).
A tutaj filmik, jak działa silnik syntazy ATP.
b
Podsumowując, współczesny neodarwinizm jest dziś w tej samej sytuacji, co fizyka newtonowska w okresie odkrycia promieniowania przez naszą rodaczkę i późniejsze problemy ze standardowym modelem budowy atomu. Dziś doszliśmy do fizyki kwantowej, upadkiem teorii strun i próbą tworzenia nowej teorii na bazie ciemnej materii. Ewolucjonizm czeka taka sama droga, bo nowe odkrycia podważają standardowy model ewolucjonizmu. Nie oznacza to, że go nie ma. Coraz częściej słyszy się głosy, że informacja kodująca tworzenie i działanie organizmów nie znajduje się tylko i wyłącznie w DNA, a jest umiejscowiona w obszarze nielokalnej świadomości (choć są różne tego określenia). Pomocne są tutaj również badania nad samą informacją dzięki rozwojowi cybernetyki - ilość informacji przetwarzana przez DNA nie jest wystarczająca do zarządzania embriogenezą i samym organizmem (polecam zapoznanie się z badaniami nad komunikacją komórkową w oparciu o biofotony).
I cały ten wywód nie ma nic wspólnego z religią, ani z kreacjonizmem. To jest przedstawienie wyników badań i problemów neodarwinizmu ze standardowym modelem ewolucji.
Wyniki badań są niezmienne i to one są podstawą teorii, które - w przeciwieństwie do rzeczywistości - przez całe trwanie ludzkiej cywilizacji się zmieniają. A neodarwiniści dziś trochę przypominają średniowiecznych badaczy, którzy nie chcą zaakceptować, że Ziemia jednak jest okrągła. Więcej pokory, trochę ciekawości świata, który nas otacza i zobaczysz, że świat jest bardziej złożony i interesujący, niż proste i banalne tłumaczenia pseudobadaczy.