parolpl napisał/a:
Z drugiej strony jakby zrobili test ze znajomości położenia stanów w USA np. u nas, to pewnie wielu też by miało problemy.
Tak, tylko że Rosjanie na ten przykład mają Obwody i Republiki większe od niejednego Stanu w USA a większość Rosjan (tak tych uznawanych za największą biedę umysłową w Europie i którzy "w kosmos polecieli nie umiejąc liczyć"), wiedzą gdzie leży choćby Mauretania albo Belize czy Vanuatu a przeciętny hamburger który ma dostęp do lepszego systemu edukacji, lepszego systemu polityczno gospodarczego i do wyższego poziomu edukacji nie wiedzą nawet gdzie leży Panama która z kolei nie jest tak daleko od nich. Oczywiście wielu Polaków nie wie gdzie leży Azerbejdżan ale nieznaczna większość (gdzieś tak może 60 procent), zna przynajmniej mapę Europy), kiedy gdy zapytasz hamburgera z Kalifornii gdzie leży Virginia to powie ci "gdzieś na wschodnim wybrzeżu", ale jak mu każesz wskazać na mapie to wskaże ci Connecticut bo też na Wschodnim Wybrzeżu i po co się uczyć.
Teraz powiesz pewnie że Amerykanie są wyspecjalizowani w swoich dziedzinach i że na przykład stolarz nie musi wiedzieć gdzie leży Tadżykistan ale nie! oni też nie są dobrymi fachowcami, w USA pracują fizycznie Europejczycy ze wschodu, Azjaci i Meksykanie, intelektualnie Niemcy, żydzi i Hindusi a Amerykanin w tym czasie je hamburgera i pracuje albo (jak jest z gorszej rodziny), w sklepie, supermarkecie na kasie albo jako technik obsługujący w fabryce tylko jedną maszynę w taki sam sposób od lat czego Polak czy Ukrainiec nauczyłby się w miesiąc to oni uczą się latami. Oczywiście są inteligentni amerykanie ale jest to ułamek, głupsi są chyba tylko angole które myślą że jajka rosną na drzewach a mleko płynie w mlecznych rzekach. A jeśli hamburger był ze średnio lub zamożnej rodziny pracuje przy komputerze albo biurze.