elvis02 napisał/a:
@majk19 Kurwa jeżeli w przyszłości dostanę się do wojska, czego bardzo pragnę od małego, to nie ważne gdzie mnie wyślą, a i tak będę napierdalał za ojczyznę. Nie jestem jakimś super-mega patriotą, bo nie ukrywam że będę robić to również dla pieniążków, ale kiedy już dostanę mundur z orzełkiem na piersi będę z niego na prawdę dumny.
Zajebiste marzenie. Być marionetką, która ryzykuje życie, bo kilku dyplomatów nie potrafiło się dogadać. To nie jest "napierdalanie za ojczyznę" - dostajesz rozkaz i masz go, kurwa, wykonać. Zero myślenia o co walczysz i dlaczego (gdzie walka za ojczyznę jak siedzisz w okopie gdzieś w Iraku?). To wszystko jeden wielki interes, a ty jesteś od najczarniejszej roboty.
Szacunek do takich ludzie mieć trzeba - mają jaja. Ale trzeba im też współczuć, bo gdyby się zagłębili w to o co walczą to by się w łeb puknęli. Walczą dla "idei" (czyt: interesu) panów w garniturach, którzy siedzą wygodnie w fotelach. A to tacy panowie tworzą konflikty, nieporozumienia, wojny. Oni tworzą historię, a my tylko odtwarzamy swoje role tak jak oni nam zagrają.
Ach... Prawdziwi patrioci się pojawią jak ktoś na nas najedzie. I nie będzie to super wyszkolony żołnierz, ale jakaś babcia z wnuczkiem, którzy bronią swojego domu i kraju.
Oczywiście są kraje, które trzeba jakoś kontrolować i w razie czego najechać (np. Korea), bo są zagrożeniem. Szkoda, że w 90% takich "konfliktów" chodzi tylko o wydojenie takiego państwa z dóbr naturalnych i podporządkowania go sobie.