Witam, drodzy Sadole, chciałem podzielić się z Wami pewnymi przemyśleniami na temat artykułu znalezionego dzisiaj na temat nowej premiery filmowej "Historia Roja"
Na krytyce politycznej i innych stronach.
Takich artykułów krytycznym pojawia się wiele więc chciałem pokrótce odpowiedzieć autorowi i zwrócić uwagę na ten problem.
Czytają bełkot autora zastanawiam się nad tym, czy oglądał ten sam film? Śmiesznym jest, że streszczając historię Wyszomirskiego, "publicysta" nie zwrócił uwagi na fakt, że to AK wydało na niego wyrok i przeprowadziło śledztwo, jedynie walka z okupantem doprowadziła do zniesienia kary. Nie wszyscy Wyklęci są sobie równi i trzeba to jasno i stanowczo powiedzieć. Stawianie w jednym Szeregu Burego i Inki to pomyłka.
Natomiast jeśli chodzi o metritum, podejście "ugodowe" z komunistami dla AKowców znaczyło śmierć, ew. wieloletnie więzienie i zesłania rodzin, splamienie honoru i złamanie przysięgi (i tutaj tkwi haczyk kiedyś "słowo hornoru" miało konkretne znaczenie, a dzisiaj?), tak tego honoru który był tak ważny, honor jest rzeczą niemającą swojej ceny, jak powiedział Beck. Człowieka można obedrzeć ze wszystkiego, ale z honoru obdziera się tylko on sam. Mając w pamięci naszą tragiczną historię postąpenie inaczej jest zdradą i nie bójmy się powiedzieć, to komuniści wpierali przez całe lata i prali mózgi odwrotnym podejściem. Natomiast dla ludności cywilnej ułożenie się z kolejnym okupantem to szybki awans idiotów i nieuków, szubrawców i sprzedawczyków (to samo co w przypadku okupacji nazistów) bo takich komunizm lubił, łatwo można było ich ustawić, wytłumaczyć, wpoić nową ideologię.
Nie było dobrego wyjścia, było wyjście honorowe i wyjście które ten honor odbierało. Każdy mógł wybrać zgodnie ze swoim sumieniem, dlatego że wygrała wizja współpracy i dlatego dzisiejsze elity wyglądają tak jak wyglądają, były prezydent nie bardzo rozumie kim są żołnierze wyklęci, żenujące. I tak samo jest z dzisiejszą młodzieżą, na temat wyklętych jest wzmianka, ciekawostka w podręczniku od historii. Na czym my mamy budować naszą historię, na Bierucie, Kiszczaku i Jaruzelskim? O których jest cały rozdział, to są bohaterowie o których warto pamiętać? Pokłosiem ugodowej polityki był okrągły stół, żenująca ustawa lustracyjna i brak rozliczenia z przeszłością, bo to samo bagno które było wybija i będzie wybijało przez lata.
Nie piszę tego jako agitator obozu rządącego, absolutnie bo narodowy socjalizm któremu przewodzi koalicja zjednoczonej (prawicy?) jest głupotą. Przez to wszystko mamy taki naród jaki mamy pęknięty na pół i zdecydowanie widać którędy to pęknięcie przechodzi. Póki nie zmieni się mentalność i myślenie narodu póty nie będzie nic, nic się nie poprawi, wiecznie będą kłótnie i spory.
Nowe pokolenie musi przejąć stery nie starzy komuniści, robotnicy bez wykształcenia i najemni idioci. Pokolenie które rozliczy, powie co jest czarne i co jest białe zgodnie z prawdą. Nie będzie wybielało zbrodniarzy będących w AK, bo tacy też byli, odetnie się od nich i uczyni znowu POLSKĘ Wielką, w takim wymiarze na jaki zasługuje patrząc przez pryzmat całej Naszej historii.
Film bardzo dobry, trochę za dużo strzelania, ale jeśli ktoś zna legendę Roja, to wie że było kilka(naście?) akcji związanych z atakami na funkcjonariuszy UB więc rozumiem to jako przedstawienie ilości przedsięwzięć. NZW odgrywało najbardziej znaczącą rolę w historii powojennej walki o niepodległość, więc nic w tym dziwnego, że jest przedstawione w taki a nie inny sposób.
Co dalo śmierć tych wszystkich milionów istnień?
Niektórzy odpowiedzą, że nic, że to tylko głupia strata, ale patrioci zawsze kończyli tak samo, czy to podczas rozbiorów czy historii powojennej ginęli, bo byli niewygodni. I Ci którzy tak odpowiedzą są przegrani, bo to wpisuje się do narracji zachodnieurpejskiej państw bez narodów, bez bohaterów bez historii, bo historia to rasizm, nacjonalizm a stamtąd bardzo blisko do nazimu. Właśnie tacy ludzie rządzili po wojnie tym krajem, po zaborach i dla takich ludzi już miejsca nie ma.
A Ci którzy odpowiadają, że została pamięć są prawdziwymi patriotami rozumiejącymi naszą tragiczną historię. Bo pamięc niezginie nigdy! To wartość niezrozumiała dla większości ludzi na kuli ziemskiej, według nich pamięć to rewizjonizm, kończyć chyba nie muszę : )
CHWAŁA BOHATEROM!
P.S dzięki, że przeczytaliście i info dla Sherlocków, Jan Olbracht to ja
Miłego dnia!
Na krytyce politycznej i innych stronach.
Takich artykułów krytycznym pojawia się wiele więc chciałem pokrótce odpowiedzieć autorowi i zwrócić uwagę na ten problem.
Czytają bełkot autora zastanawiam się nad tym, czy oglądał ten sam film? Śmiesznym jest, że streszczając historię Wyszomirskiego, "publicysta" nie zwrócił uwagi na fakt, że to AK wydało na niego wyrok i przeprowadziło śledztwo, jedynie walka z okupantem doprowadziła do zniesienia kary. Nie wszyscy Wyklęci są sobie równi i trzeba to jasno i stanowczo powiedzieć. Stawianie w jednym Szeregu Burego i Inki to pomyłka.
Natomiast jeśli chodzi o metritum, podejście "ugodowe" z komunistami dla AKowców znaczyło śmierć, ew. wieloletnie więzienie i zesłania rodzin, splamienie honoru i złamanie przysięgi (i tutaj tkwi haczyk kiedyś "słowo hornoru" miało konkretne znaczenie, a dzisiaj?), tak tego honoru który był tak ważny, honor jest rzeczą niemającą swojej ceny, jak powiedział Beck. Człowieka można obedrzeć ze wszystkiego, ale z honoru obdziera się tylko on sam. Mając w pamięci naszą tragiczną historię postąpenie inaczej jest zdradą i nie bójmy się powiedzieć, to komuniści wpierali przez całe lata i prali mózgi odwrotnym podejściem. Natomiast dla ludności cywilnej ułożenie się z kolejnym okupantem to szybki awans idiotów i nieuków, szubrawców i sprzedawczyków (to samo co w przypadku okupacji nazistów) bo takich komunizm lubił, łatwo można było ich ustawić, wytłumaczyć, wpoić nową ideologię.
Nie było dobrego wyjścia, było wyjście honorowe i wyjście które ten honor odbierało. Każdy mógł wybrać zgodnie ze swoim sumieniem, dlatego że wygrała wizja współpracy i dlatego dzisiejsze elity wyglądają tak jak wyglądają, były prezydent nie bardzo rozumie kim są żołnierze wyklęci, żenujące. I tak samo jest z dzisiejszą młodzieżą, na temat wyklętych jest wzmianka, ciekawostka w podręczniku od historii. Na czym my mamy budować naszą historię, na Bierucie, Kiszczaku i Jaruzelskim? O których jest cały rozdział, to są bohaterowie o których warto pamiętać? Pokłosiem ugodowej polityki był okrągły stół, żenująca ustawa lustracyjna i brak rozliczenia z przeszłością, bo to samo bagno które było wybija i będzie wybijało przez lata.
Nie piszę tego jako agitator obozu rządącego, absolutnie bo narodowy socjalizm któremu przewodzi koalicja zjednoczonej (prawicy?) jest głupotą. Przez to wszystko mamy taki naród jaki mamy pęknięty na pół i zdecydowanie widać którędy to pęknięcie przechodzi. Póki nie zmieni się mentalność i myślenie narodu póty nie będzie nic, nic się nie poprawi, wiecznie będą kłótnie i spory.
Nowe pokolenie musi przejąć stery nie starzy komuniści, robotnicy bez wykształcenia i najemni idioci. Pokolenie które rozliczy, powie co jest czarne i co jest białe zgodnie z prawdą. Nie będzie wybielało zbrodniarzy będących w AK, bo tacy też byli, odetnie się od nich i uczyni znowu POLSKĘ Wielką, w takim wymiarze na jaki zasługuje patrząc przez pryzmat całej Naszej historii.
Film bardzo dobry, trochę za dużo strzelania, ale jeśli ktoś zna legendę Roja, to wie że było kilka(naście?) akcji związanych z atakami na funkcjonariuszy UB więc rozumiem to jako przedstawienie ilości przedsięwzięć. NZW odgrywało najbardziej znaczącą rolę w historii powojennej walki o niepodległość, więc nic w tym dziwnego, że jest przedstawione w taki a nie inny sposób.
Co dalo śmierć tych wszystkich milionów istnień?
Niektórzy odpowiedzą, że nic, że to tylko głupia strata, ale patrioci zawsze kończyli tak samo, czy to podczas rozbiorów czy historii powojennej ginęli, bo byli niewygodni. I Ci którzy tak odpowiedzą są przegrani, bo to wpisuje się do narracji zachodnieurpejskiej państw bez narodów, bez bohaterów bez historii, bo historia to rasizm, nacjonalizm a stamtąd bardzo blisko do nazimu. Właśnie tacy ludzie rządzili po wojnie tym krajem, po zaborach i dla takich ludzi już miejsca nie ma.
A Ci którzy odpowiadają, że została pamięć są prawdziwymi patriotami rozumiejącymi naszą tragiczną historię. Bo pamięc niezginie nigdy! To wartość niezrozumiała dla większości ludzi na kuli ziemskiej, według nich pamięć to rewizjonizm, kończyć chyba nie muszę : )
CHWAŁA BOHATEROM!
P.S dzięki, że przeczytaliście i info dla Sherlocków, Jan Olbracht to ja
Miłego dnia!