Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Nikt nie jest idealny, za wszystkich kierowców nie będzie odpowiadał jeden, i tak samo motocyklistów! Sam na co dzień do czynienia z dwa jak i czterema kółkami. Jadąc autem, spotykam się z kulturą innych kierowców, sam też okazuję ją. Ale jak jadę Motocyklem po mieście, i mi się co chwile jakiś kuźwa dres/dziadek/niedzielny kierowca/cham i gbur wpieprzy się z podporządkowanej to kurwica bierze. Ktoś kiedyś wykreował zły wizerunek motocyklisty i reszta jak barany idziecie w jednym kierunku. Jakbyście dobrze i DOKŁADNIE patrzyli w lusterka to nie dochodziło by do takich sytuacji. Mieszkam w małej wsi, mały ruch, ale tutaj właśnie zapierdalają puszkarze jak i motocykliści grubo ponad 150, z tym że puszkarze częściej kończą w rowach.
Ogarnijcie się ludzie! Nie oceniaj człowieka tym czym jeździ, bo to nie odzwierciedla jego samego!
ps. a jak się wkurwie to kupie czołg i będę miał wszystkich w dupie
Kurwa, wy jesteście na prawdę tak zajebiście tępi, czy tylko mnie sie tak wydaje?
Nikt nie jest idealny, za wszystkich kierowców nie będzie odpowiadał jeden, i tak samo motocyklistów! Sam na co dzień do czynienia z dwa jak i czterema kółkami. Jadąc autem, spotykam się z kulturą innych kierowców, sam też okazuję ją. Ale jak jadę Motocyklem po mieście, i mi się co chwile jakiś kuźwa dres/dziadek/niedzielny kierowca/cham i gbur wpieprzy się z podporządkowanej to kurwica bierze. Ktoś kiedyś wykreował zły wizerunek motocyklisty i reszta jak barany idziecie w jednym kierunku. Jakbyście dobrze i DOKŁADNIE patrzyli w lusterka to nie dochodziło by do takich sytuacji. Mieszkam w małej wsi, mały ruch, ale tutaj właśnie zapierdalają puszkarze jak i motocykliści grubo ponad 150, z tym że puszkarze częściej kończą w rowach.
Ogarnijcie się ludzie! Nie oceniaj człowieka tym czym jeździ, bo to nie odzwierciedla jego samego!
ps. a jak się wkurwie to kupie czołg i będę miał wszystkich w dupie
Nie wiem dlaczego się tak unosisz. Pomyśl o motocykliście jako o użytkowniku drogi tak jak o każdym innym użytkowniku. Czy to, że motocykl posiada 2 kółka oznacza, że może się wpierdalać gdzie popadnie bo jest węższy ? Czy to zobowiązuje kierowców do zwracania wyjątkowej uwagi na motocyklistów ? Co by było, gdyby w rzeczy samej motocykliści powinni jeździć na tych samych zasadach co kierowcy samochodów ? Droga to nie slalom gigant !! Kto w tym przypadku jest tępy ? Pamiętaj też, że istnieje pytanie retoryczne, naprawdę nie oczekuję od Ciebie odpowiedzi, nawet jej sobie nie życzę.
A co do wypadków, to rzeczywiście, większość powodują kierowcy samochodów i nie mówcie, że tak nie jest... Gdy tylko nie ma świateł i jest jakieś bardziej skomplikowane skrzyżowanie to wszyscy baranieją, nikt nie wie jak ma jechać i w konsekwencji wymuszają pierwszeństwo, niejednokrotnie musiałem przed takimi uciekać.
Proszę, nie pisz jeśli nie wiesz. Obrażenia przy prędkości 45km/h skuterem/motorem/etc przy zderzeniu takim jak to są równe upadkowi z 5piętra, jak swego czasu miałem kurs na kategorię A1, to pani nam to bardzo ładnie objaśniła i pokazała wykres. Prędkość 60km/h spokojnie wystarczy, aby zabić. Większość motocyklistów szanuje moc i siłę motoru, oczywiście, każdemu czasem zdarza się 'zapierdalać' ale czasem to nie zawsze, a wy drodzy kierowcy samochodów oceniacie nas wszystkich od razu jako jakichś pojebów, tylko dlatego, że rozpiera was zazdrość, iż ZAWSZE zostaniecie na światłach hen w tyle za nami
słuchaj.
Ja swoje 1,2 tony potrafię wyhamować z prędkości 50km/h na na prawdę krótkim odcinku. Pomimo tego, że uważam, że tarcze hamulcowe i tak mam za małe i ta droga hamowania jest za długa.
Z Prędkości 80-70km/h potrafię widząc zagrożenie wyhamować na tyle by wykonać jakiś bezpieczny manewr (ominąć, czasami nawet na centymetry, ale jednak)
Więc nie gadaj mi, że Twoje dajmy na to 180kg + 80 kg Twojej wagi czyli w sumie 260kg będzie miało z prędkości 50 km/h dłuższą drogę hamowania. No, ale jak się zapierdala już ze 150 to sprawa inaczej się ma. Przynajmniej moim zdaniem.
Ja jak Was widzę to baranieję. Najchętniej to bym się zatrzymał i przeczekał, aż przejedziecie hen do przodu. Bo nie wiem czy w momencie w którym zacznę wyprzedzać, coś Wam nie odpierdoli i nagle np. nie przycisnę Was do pobocza, albo nie znajdziecie się na moim tylnym zderzaku.
Tyle z mojej strony. Zacznijcie przestrzegać przepisów, a dopiero później oceniajcie, który z kierowców był winny:]
PCiekawe jak by to było gdyby tak samo zaczeli postępować kierowcy ciężarówek? Może oni też powinni wymuszać pierwszeństwo wszystkiemu co jest mniejsze od nich i jedzie za szybko? Ciekawe jak wtedy byście się bulwersowali?
akurat tak robią, coś mało jeździsz po drogach
Kurwa, wy jesteście na prawdę tak zajebiście tępi, czy tylko mnie sie tak wydaje?
Nikt nie jest idealny, za wszystkich kierowców nie będzie odpowiadał jeden, i tak samo motocyklistów! Sam na co dzień do czynienia z dwa jak i czterema kółkami. Jadąc autem, spotykam się z kulturą innych kierowców, sam też okazuję ją. Ale jak jadę Motocyklem po mieście, i mi się co chwile jakiś kuźwa dres/dziadek/niedzielny kierowca/cham i gbur wpieprzy się z podporządkowanej to kurwica bierze. Ktoś kiedyś wykreował zły wizerunek motocyklisty i reszta jak barany idziecie w jednym kierunku. Jakbyście dobrze i DOKŁADNIE patrzyli w lusterka to nie dochodziło by do takich sytuacji. Mieszkam w małej wsi, mały ruch, ale tutaj właśnie zapierdalają puszkarze jak i motocykliści grubo ponad 150, z tym że puszkarze częściej kończą w rowach.
Ogarnijcie się ludzie! Nie oceniaj człowieka tym czym jeździ, bo to nie odzwierciedla jego samego!
Popieram:) najbardziej smuci mnie fakt że zawsze jest wina motocyklisty nawet jak jedzie wolno, a co do samochodów to odpowiedzcie sobie szczerze czy ktokolwiek z Was jeździ zgodnie z przepisami bo jakoś w to nie wierze. Jeżdżąc motocyklem zdarza mi się że gdy stoję na światłach to jakiś debil podjeżdża pod motocykl żeby się ścigać i jakoś nie uważam żeby był normalniejszy od motocyklistów. I proszę Was nie porównujcie skuterów do motocykli bo to mnie niesamowicie śmieszy, to jak porównanie malucha do porsche;)
Ale za to maja najwięcej do powiedzenia
zawsze tak było i będziemy że motocykliści będą największym złem na drodze.
Pozdrawiam wszystkich mistrzów kierownicy i prze zajebistych kierowców których jest pewnie 95% i każdy z nich w klapkach rozjebał by Kubice
Tylko motocyklista zrozumie motocyklistę
Tylko motocyklista zrozumie motocyklistę
Nie będę pisał dosadnie - napiszę tylko że to brzmi jak "tylko swój zrozumie swojego". Bez epitetów, choć cisną się na klawiaturę.
Skoro dalej ta dyskusja się ciągnie, to dodam, że ja, mimo nie znoszenia motocyklistów, zawsze staram się ich omijać lub im ustępować. Ale np. dzisiaj, wyśmienity przykład: 3 pasy ruchu w jedną stronę, korek jak kurwa mać, ja na środkowym pasie i widzę w lewym lusterku motocykl, a w prawym skuter. Jadą praktycznie na jednej wysokości pomiędzy pasami. No i choćbym się miał zesrać, to nie puszczę jednego i drugiego bo nie ma tyle miejsca po obu stronach mojego auta. Więc zostaję tak jak jestem, skuter się przecisnął, potem przepuszczam motocykl a motocyklista mi z fakiem wylatuje. No dziękuję bardzo. Podejrzewam, że tu ma zastosowanie zasada:
I proszę Was nie porównujcie skuterów do motocykli bo to mnie niesamowicie śmieszy, to jak porównanie malucha do porsche;)
Bo jak mogłem przepuścić najpierw malucha...
Inna sytuacja, klika dni temu: Puławska w Warszawie, światła co 300m, i oczywiście skuter (jakiś retro) wędrujący pomiędzy samochodami, mimo że korka jako takiego nie było. Jedne światła - ja pierwszy w kolejce a on mi przed nos wyjeżdża. OK myślę sobie, jak jedzie szybko to niech rusza pierwszy. Ta, jasne... Ruszył, wszyscy pojechali, a ja się wlekę za nim. W końcu złapałem lukę, wyprzedziłem dziada, niestety znów czerwone i IDENTYCZNA sytuacja. W końcu po trzecich światłach nie wytrzymałem, nie puściłem go na przód, i ruszyłem ślimaczym tempem 35km/h. On na drugi pas, to ja też, etc., etc. Oczywiście wyzwał mnie i nawet bić się chciał, niestety nie zrozumiał, co chciałem mu pokazać. Powiedziałem tylko, że chyba fajnie musi się czuć, skoro sprawia, by inni się tak czuli.
Takich przykładów w codziennym życiu mógłbym wymieniać dziesiątki (sporo jeżdżę służbowo), ale co to da... Motocykliści zaraz wynajdą tysiąc przykładów na to, jacy kierowcy są chamscy.
BTW. Kurwa, dlaczego jako stały bywalec sadistica oraz częsty grzebacz w necie ciągle napotykam wątki typu "motocyklista na ścigaczu zginął w Wąchocku", "motocyklista na ścigaczu to...", "motocyklista na ścigaczu tamto..."? Czemu rzadkością jest czytać o tym, że zginął motocyklista na chopperze, classicu czy motocyklu turystycznym?
Bo, moim skromnym zdaniem, tym ludziom największą frajdę sprawia jazda z wiatrem we włosach, z komarami między zębami, a nie jedynie zapierdalanie, ot, bo tak jest fajnie...
Kończąc tę moją peplaninę, chcę tylko dodać, że naprawdę my, kierowcy aut, najczęściej chcemy unikać motocyklistów, niech sobie zapierdalają, jadą i w ogóle. Dlaczego? Bo oni mają większe prawa na drodze (nie wiem kurwa dlaczego, ale przepis to przepis), a w razie wypadku - prawie zawsze winny jest kierowca. A jak motocyklista zginie, to już w ogóle jest przejebane, nawet gdy wina była jego.
Tak, już kończę, choćbym mógł jeszcze tak pół nocy pisać.
Do Modów - sorry wielkie i ukłonne za ten jakże rozległy niby offtop, jednak z klopa nie dotrze to do tak rozległej grupy ludzi. Pozdro dla wszystkich, pamiętajcie, że Sadysta też człowiek...
Bo to właśnie ci na ścigaczach są tymi motocyklistami co tylko między sobą się potrafią zrozumieć. Choopery i inne to zupełnie inna bajka, choć jeżdżąc grupami, często jeździ z nimi ktoś na ścigaczu, bo klasyków to chyba nie trzeba mówić, że niemal za każdym razem są.
BTW. Kurwa, dlaczego jako stały bywalec sadistica oraz częsty grzebacz w necie ciągle napotykam wątki typu "motocyklista na ścigaczu zginął w Wąchocku", "motocyklista na ścigaczu to...", "motocyklista na ścigaczu tamto..."? Czemu rzadkością jest czytać o tym, że zginął motocyklista na chopperze, classicu czy motocyklu turystycznym?
Są też i spokojni posiadacze ścigaczy, ale jeśli to nie są ludzie w już wyższym wieku to są to bandy wzorowane na chooperowcach albo ktoś kto jest dobrze pilnowany czy po prostu nauczony przez np. Ojca który jeździ. A tak to jest ogromna ilość niewyżytych baranów co tylko od puszkarzy potrafi wyzywać. Równie ogłupiałe i niezżyte towarzystwo co ludzie w modingowanych golfach i starych bmw.
Ja prywatnie jeżdżę starym BMW (starym bo 16-letnim) i nie wożę się jak gówno na przyczepie Mam skromny silniczek 1.6, oczywiście wszyscy się ze mnie śmieją, a ja mam to w dupie, jeżdżę akurat takim autem bo jestem fanem BMW a wcale nie jestem dresiarzem itp... Także stwierdzenie o golfach czy BMW może tak samo znaleźć zastosowanie przy audi, hondach czy mercedesach. W każdym dziale motoryzacji znajdą się debile.
Tylko warto się zastanowić - być debilem w mercedesie i oddać auto do kasacji - czy być debilem na motocyklu i oddać siebie do kasacji...
Nie wiem dlaczego się tak unosisz. Pomyśl o motocykliście jako o użytkowniku drogi tak jak o każdym innym użytkowniku. Czy to, że motocykl posiada 2 kółka oznacza, że może się wpierdalać gdzie popadnie bo jest węższy ? Czy to zobowiązuje kierowców do zwracania wyjątkowej uwagi na motocyklistów ? Co by było, gdyby w rzeczy samej motocykliści powinni jeździć na tych samych zasadach co kierowcy samochodów ? Droga to nie slalom gigant !! Kto w tym przypadku jest tępy ? Pamiętaj też, że istnieje pytanie retoryczne, naprawdę nie oczekuję od Ciebie odpowiedzi, nawet jej sobie nie życzę.
Będę tak przemiły i zrobię ci na złość, odpowiem. Gdybyśmy, my motocykliści, nie wymijali was, zacnych kierowców samochodów, w korkach, to pomyśl, ile dłuższe były by te korki? a poza tym co ci przeszkadza gdy cię wymija motocyklista w korku? Zazdrość cię zżera że on będzie wcześniej na miejscu? Przecież wcale ci tego korku w ten sposób nie przedłuża, wręcz przeciwnie, szybciej go opuszcza i korek maleje. Stanie obok ciebie na światłach i też ci to przeszkadza? Wiadomo że motocykl szybciej z tych świateł odjedzie i cię raczej nie przyblokuje. Więc chyba tylko boisz się że (nie wiem czym jeździsz) twoje szerokachne auto się nie zmieści?
Tylko warto się zastanowić - być debilem w mercedesie i oddać auto do kasacji - czy być debilem na motocyklu i oddać siebie do kasacji...
Nie być debilem i jeździć z wyobraźnią Pozdrawiam
i jeszcze chciałbym dodać: sadistic.pl/analiza-technologii-m-power-vt44664.htm
Wiadomo że motocykl szybciej z tych świateł odjedzie i cię raczej nie przyblokuje.
Odpowiedniej rasy motocykl owszem, nie przeszkadza, jednak skuter... Wkurwia jedynie - już to opisałem.
Nie być debilem i jeździć z wyobraźnią Pozdrawiam
Jednak debilów nigdy nie zabraknie, niestety. Więc chyba lepiej wybrać... ALe co kto woli.
Pozdro
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów