Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jeszcze zabawniejsze jest z jaką siłą i agresją wręcz ateiści atakują Kościół i katolików.
Zrozum, że to trochę irytujące jak katole (nie mylić z katolikami) mają nas ateistów za byle gówno tylko dlatego, że np. nie dajemy się ssać z kasy tej kościelnej mafii.
Mam własny rozum, potrafię myśleć samodzielnie więc nie potrzebuję jakichś przykazań czy straszenia mnie piekłem, żeby odróżniać dobro od zła i krótko mówiąc być dobrym człowiekiem w przeciwieństwie do 99% katoli, którzy są jebanymi hipokrytami.
Zrozum, że to trochę irytujące jak katole (nie mylić z katolikami) mają nas ateistów za byle gówno tylko dlatego, że np. nie dajemy się ssać z kasy tej kościelnej mafii.
Mam własny rozum, potrafię myśleć samodzielnie więc nie potrzebuję jakichś przykazań czy straszenia mnie piekłem, żeby odróżniać dobro od zła i krótko mówiąc być dobrym człowiekiem w przeciwieństwie do 99% katoli, którzy są jebanymi hipokrytami.
Na Twoim miejscu pogrubiłabym słowo "ateistów", ewentualnie całe wyrażenie "nas, ateistów" (swoją drogą, zjadłeś przecinek, gapciu!). Ktoś mógłby nie zauważyć, że jesteś bardziej ateistyczny od samego ateizmu Biedny, uciśniony ateista. No kurwa mać
"Bylem na kilku pogrzebach i nigdy nie widzialem zbiorki ''na tace'' wiec. Jesli chodzi o ostatnie zdanie,to swiadczy ono tylko o kompletnej glupocie autora tematu/obrazku,bo szczyt nietaktu i lapczywosci to chociazby kiedy widze ile zarabiam brutto a ile mam jak odbieram pensje netto co miesiac...
No, super. Zaś ja tego doświadczyłem na pogrzebie u mojego dziadka, a także znam parafie w których jest to nagmminnie praktykowane, więc? O czym to niby świadczy?
Zrozum, że to trochę irytujące jak katole (nie mylić z katolikami) mają nas ateistów za byle gówno tylko dlatego, że np. nie dajemy się ssać z kasy tej kościelnej mafii.
Mam własny rozum, potrafię myśleć samodzielnie więc nie potrzebuję jakichś przykazań czy straszenia mnie piekłem, żeby odróżniać dobro od zła i krótko mówiąc być dobrym człowiekiem w przeciwieństwie do 99% katoli, którzy są j***nymi hipokrytami.
Dajesz się ssać z kasy naszemu państwu. Dajesz się ssać z kasy na chorych akcyzach. Dajesz się ssać z kasy na każdym kroku, ale Tobie przeszkadza akurat to, że ktoś dobrowolnie daje na tace.
Równie dobrze nie trzeba być ateistą żeby myśleć samodzielnie i rozróżniać dobra od zła. Zresztą z tym dobrem i złem to taka utopia trochę, bo każdy ocenia to subiektywnie więc jedynie przyjęte i ukształtowane zasady współżycia społecznego mogą jakoś modyfikować te poglądy.
Apostazja. Termin znany? Chyba nie.
Owszem znany ale chyba nie tobie. Wrzucę kawałek wywiadu z księdzem bo mi zaraz zarzucisz kłamstwo. Proszę:
Nie można wypisać się z Kościoła, a apostazja nie sprawia, że ktoś przestaje być katolikiem – przypomina w rozmowie z KAI ks. dr hab. Piotr Majer, konsultor Rady Prawnej Konferencji Episkopatu Polski.
W ten sposób kanclerz Kurii Metropolitalnej w Krakowie a zarazem wykładowca Instytutu Prawa Kanonicznego na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie odnosi się do promowanego przez Ruch Palikowa w dn. 14-20 maja II Ogólnopolskiego Tygodnia Apostazji.
KAI: Jaka jest obecnie praktyka Kościoła w Polsce gdy ktoś chce z niego formalnie wystąpić?
Ks. dr hab. Piotr Majer: - Właściwie zamiast o „wystąpieniu” można by było mówić o „odstąpieniu” od wspólnoty wierzących, bowiem nie można wystąpić, czyli „wypisać się” z Kościoła w ten sam sposób, jak się rezygnuje z członkostwa w świeckiej organizacji. Do Kościoła wchodzi się wraz z przyjęciem chrztu, a ponieważ skutków chrztu nie da się unicestwić, nie da się tak naprawdę „wystąpić” z Kościoła.
Z góry przypominam że w zadnym ze swoich postów nie odnoszę się do wiary w Boga tego czy innego. Natomiast w 100% odnoszę się do instytucji jaką kościół jest.
Owszem znany ale chyba nie tobie. Wrzucę kawałek wywiadu z księdzem bo mi zaraz zarzucisz kłamstwo. Proszę:
I? Ty mówiłeś o przystąpieniu ja o wystąpieniu z Kościoła. Apostazja - odstąpienie od Kościoła. Co w tym jest pozbawione sensu?
I? Ty mówiłeś o przystąpieniu ja o wystąpieniu z Kościoła.
Przekopiuję początek cytatu bo chyba nie załapałeś: Nie można wypisać się z Kościoła, a apostazja nie sprawia, że ktoś przestaje być katolikiem.
Nie dość że wraz z durną tradycją pakuje się nieświadome dzieci w ramiona tej instytucji to jeszcze wbrew wszelkim opiniom nie można się od niej uwolnić. Teraz rozumiesz.
Przekopiuję początek cytatu bo chyba nie załapałeś: Nie można wypisać się z Kościoła, a apostazja nie sprawia, że ktoś przestaje być katolikiem.
Nie dość że wraz z durną tradycją pakuje się nieświadome dzieci w ramiona tej instytucji to jeszcze wbrew wszelkim opiniom nie można się od niej uwolnić. Teraz rozumiesz.
Ale co Ci daje wstąpienie do KK? Nic. Kompletnie nic. Więc takie "nieoficjalne" wystąpienie nie różni się w zasadzie od "oficjalnego".
Bo go to po prostu boli. Jakbym ja był ateistą, to bym miał w dupie, czy apostazja mnie wyklucza całkowicie, czy nie ze wspólnoty, bo po prostu nie wierze i tyle... On natomiast ma z tym problem, bo nagle może mu ksiądz coś nakazać, a jeśli apostazja nie wyklucza mnie z kościoła, to muszę go słuchać...
Noż kurwa... Gdzie takie dzieci się rodzą.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów